"Marsz Miliona Serc zadedykowano pani Joannie, ale nikt jej nie zaprosił"
"Moja historia została wykorzystana". Mam wrażenie, że w momencie kiedy marsz został ogłoszony, to przestało chodzić o mnie czy o prawa reprodukcyjne kobiet, a najważniejsza stała się przepychanka z PiS-em - mówiła w TOK FM pani Joanna z Krakowa, której pierwotnie zadedykowano Marsz Miliona Serc. Ostatecznie nikt jej na demonstrację nie zaprosił. Foto: Pani Joanna z Krakowa Zobacz wideo. Karolina Lewicka: "Trwa propagandowa okupacja naszego kraju". W niedzielę ulicami Warszawy przejdzie Marsz Miliona Serc, który organizowany jest przez Koalicję Obywatelską. Na poprzedni zorganizowany 4 czerwca przybyło pół miliona osób. Donald Tusk październikowy marsz ogłosił w lipcu, tuż po ujawnieniu przez media historii pani Joanny z Krakowa. Kobieta była nękana w szpitalu przez policję, bo zażyła tabletki poronne. Zrobiła to, bo ciąża mogła zagrażać jej zdrowiu. – To nie tylko pani Joanna została upokorzona i ugodzona w samo serce – mówił wówczas lider Koalicji Obywatelskiej, d