NIECH ICH JASNY GROM!
Krzyż – znak święty, Przez sektę polską W politykę wpięty. Gdy to się stało, Na sektę wiało, lało… Kilkunastu z sekty - Dzień i noc strajkowało. Wszystko bez skazy sekta znosi. I bez odzewu znosi też. Sekta wszak chlubne hasła głosi – Wpięta w krzyż, jak w krew - wesz. Żadne wezwania hierarchów, Żadnych próśb w sprawie krzyża. Sekta ma swoich marchów, Przed nikim się nie zniża. A, jeśli sektę ktoś śmie ruszyć, Ot, dajmy na to ktoś z biskupów - Sekta złowieszczo zęby suszy I na tych ktosiów - huzia kupą. Lecą niechybnie sprośne słówka, Wiązanki siarczyste także lecą. Sekta nie życzy nikomu zdrówka, Zwykle wlepia „mać” kobiecą. Sekta wszystkich i wszystko olewa, Ma żarcie, picie, bezpiekę darmo. Sekta modli się do niebios i śpiewa… Bóg święty i PiS jej karmą… Duch PiS do walki ją zagrzewa, A walka jej głównym celem. Sekta pod krzyżem dobrze się miewa, Wymaga przecież niewiele. Można krzyż zabrać z placu, Powiada sekta – nic się nie stanie. Nie damy jednak się pajacom Wykiwać tak