"Maciej Orłoś: ludzie z TVP zachowują się jak agresywni funkcjonariusze PiS-u"

"To nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem".

- To wszystko absolutnie nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem ani z prowadzeniem programu, ani z byciem prezenterem, moderatorem, redaktorem.

To nie ma nic wspólnego z byciem przyzwoitym człowiekiem - mówi Maciej Orłoś w rozmowie z Onetem.

- Na antenie TVP powtarzane są kłamstwa tak często, że w końcu stają się "prawdą". A tak działają reżimowe kraje. Mami się społeczeństwo frazesami tak długo, aż się ich przekona - dodaje.

Foto: Maciej Orłoś

    Maciej Orłoś, dziennikarz i prezenter, w latach 1991–2016 związany z Telewizją Polską, w tym z "Teleexpressem", a wcześniej aktor filmowy, telewizyjny i teatralny - pisze Bartosz Sąder w onet.pl.
    - Po 1989 r. mieliśmy kilka reform telewizji publicznej i przeróżne polityczne przechyły. Co jest naganne. Tak nie powinno być - mówi w rozmowie z Onetem.
    - Manipulacje, do których dochodzi na antenie TVP, przypominają Koreę Północną. Tak dzisiaj wygląda telewizja i nie ma się czego wstydzić. Trzeba stawić temu czoła - podkreśla.
    Z Maciejem Orłosiem rozmawiamy o aktualnej sytuacji w Telewizji Polskiej, słowach Andrzeja Dudy o "Zielonej granicy" Agnieszki Holland i przyszłości TVP.

Bartosz Sąder, Onet: Jakich słów by pan dzisiaj użył, żeby opisać Telewizją Polską?

Maciej Orłoś: Problem polega na tym, że tych słów już dzisiaj brakuje. One się ciągle powtarzają i przez to tracą na sile. Ileż można powtarzać, że jest to skandal, hucpa czy bezprawie? Trudno dzisiejszą sytuację "TVPis" porównywać nawet do tego, co działo się PRL-u.

Owszem wtedy mieliśmy powtarzający propagandę "Dziennik Telewizyjny", ale to były zupełnie inne czasy. Trudno powiedzieć, co jest gorsze. Dlatego z przymiotnikami, którymi miałbym opisać dzisiejszą telewizję, jest naprawdę ciężko. W tym momencie brak mi słów...

Ale ta zmiana nie przyszła nagle. Zarządzający stacją powoli, acz sprytnie i skutecznie mieszali ramówką tak, by dzisiaj mówiło się o niej w kategoriach tuby propagandowej.

Nie ma się co kryć z tym stwierdzeniem - jest to tuba propagandowa, która przed rządami Kurskiego wydawała się przede wszystkim niemożliwa.

Nikt nie przypuszczał, że dojdzie do tak drastycznego, tak bezczelnego i ordynarnego usunięcia z publicznej stacji jakichkolwiek wartości. Tak prostacki styl działania przez rząd kojarzy mi się tylko z dyktatorami, reżimami i państwami, gdzie nie ma demokracji. Jest to sytuacja bez precedensu.

Tadeusz Drozda: Wcale nie zwolnili mnie z TVP. Pewnego dnia zadzwoniła pani [WYWIAD].

Tego problemu nie widzi jednak Andrzej Duda, który niedawno w rozmowie z TVN-em powiedział, że "władza zawsze wykorzystywała potencjał telewizji publicznej. Takie są prawa życia". Szybko przyszło rozgrzeszenie TVP.

Oczywiście nie umknęły mi słowa pana prezydenta. To, co powiedział na antenie TVN-u, jest po prostu kłamstwem. Tak jakby nie miał pojęcia, że istnieje takie narzędzie jak internet, który ma naprawdę długą pamięć.

Wystarczy znaleźć kilka rozmów dziennikarzy pracujących w 2015 r. w TVP w trakcie kampanii wyborczej, by zrozumieć, że różnica jest diametralna. Odrobiłem lekcje i chciałem sobie przypomnieć, jak to wtedy było.

Natrafiłem na przykład na wywiad Beaty Tadli z Andrzejem Dudą, w którym z szacunkiem rozmawia z kandydatem na prezydenta. Zresztą w podobnym tonie z zaproszonymi politykami rozmawiał Piotr Kraśko.

Na antenie dochodziło jednak do spięć. Ówczesna opozycja też potrafiła opuścić studio.

Oczywiście, że tak. Polityka wywołuje skrajne emocje, ale prowadzący te emocje próbowali gasić. Po 1989 r. mieliśmy kilka reform telewizji publicznej i przeróżne polityczne przechyły. Co jest naganne.

Tak nie powinno być. Brakuje po prostu dobrej ustawy medialnej, która chroniłaby media publiczne przed wpływami władzy. Natomiast całość nie miała tak potężnych wymiarów, jak dzisiaj (Onet.pl).

Oprac. Stanisław Cybruch
aktor, dziennikarz, Kraśko, media, Orłoś, propaganda, Tadla, TVP, TVPis, ustawa, władza, wywiad, 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"