"Delegacja z Grodzkim utknęła w Zurychu po awarii samolotu"
"Typowy polski imposybilizm". Samolot, którym marszałek Senatu Tomasz Grodzki leciał z Maroka, awaryjnie lądował w Zurychu, z powodu pękniętej szyby w kokpicie pilotów. Teraz Grodzki, wraz z członkami delegacji przebywa, na lotnisku w Szwajcarii. - Wszyscy chcą pomóc, tylko nic z tego, nie wynika. To jest właśnie paradoks polskiej rzeczywistości i imposybilizmu. Nikt nam nie odmówił, nawet próbowano zaangażować samolotu LOT-u, ale okazało się, że nie zdąży dolecieć na lotnisko w Zurychu, przed zamknięciem. To jest typowe polskie "chcielibyśmy", ale nic z tego nie wynika — skomentował marszałek Senatu w rozmowie z TVN24. Delegacja z Grodzkim utknęła w Zurychu po awarii samolotu. Marszałek Grodzki komentuje awaryjne lądowanie samolotu. Marszałek Senatu wraz z delegacją zakończył w poniedziałek wizytę w Królestwie Maroka, składaną na zaproszenie przewodniczącego Izby Doradców Enaama Mayary. Podczas lotu powrotnego samolot awaryjnie lądował w Zurychu z powodu pęknięt