ODSZEDŁ NA ZAWSZE
Motto: Westchnij polityku, i uroń łzy. Bardzo żałuję, że to nie ty. (R. Brudziński) Zaczynał skromnie na pól zagonach. Harował jak wół w dopingu. Myślał jedynie o pługu, siewniku, bronach, Nikomu nie wadził; dobrze se radził. Wcześniej wrogów po zębach prał w ringu. Był silny jak bokser, twardy jak heban, Walczył o swoje na polu, w pegeerze. Potem była dziejowa potrzeba, Więc stanął w obronie słabych. Słabym wszak pomóc wypada, należy. Wychodził na drogi. Wzywał do blokad. Rolnicy za nim sznurem jechali. Rolników bronił jak kurcząt, kwoka. Zgodnie z ideą: Tak być nie może, dalej! To było hasło drogowych blokad. Płonęły opony, strzelały petardy, Policja także strzelała. Rolnicy mieli "Samoobronę". A rząd miał, Balcerowicza. Gdy na blokadzie krew się polała, Kto strzelił w oko rolnika, to tajemnica. Biegły wypadki, "Samoobrona" krzepła, Przywódca rósł w siłę. Gdy trafił do Sejmu, Nie był łagodny, ni chwili. Przed kamerami, uśmiechnięty, Prosty w języku, miły. Cz