Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2023

"Orlen chce coś ukryć?"

Prezes NIK w Radiu ZET: "Myślę, że chodzi o 3 mld złotych". - W czwartek pan Obajtek zgłosił się do złożenia zeznań w związku z kontrolą, którą prowadzimy w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Został wezwany w charakterze świadka - pisze Magda Adamczyk w radiozet.pl. Był przesłuchiwany prawie 3 godziny. W sposób bardzo kulturalny wyjaśniał, o co go pytali kontrolerzy. Mamy obszerny materiał dotyczący działań MAP – ujawnia w Radiu ZET prezes NIK Marian Banaś. Foto: Marian Banaś - Wezwaliśmy go na podstawie art. 29 w związku z kontrolą w MAP i tu się zgłosił. Jeśli chodzi o kontrole w Orlenie – takiej zgody nie mamy – precyzuje Gość Radia ZET. Orlen chce coś ukryć? - Myślę, że chodzi o wydatki w kwocie 3 mld złotych na usługi, promocję, konsultacje prawne, sponsoring – wylicza szef Najwyższej Izby Kontroli. Banaś zdradza również, że z ustaleń NIK wynika, że to rada nadzorcza Orlenu, podjęła decyzję o niewpuszczaniu kontrolerów. - Wyglądałoby na to, że rada nadzorcza Orlenu ma wi

"Przyłębska zapowiada prace nad wnioskiem Dudy"

"Wkrótce spotkamy się na rozprawie". Trybunał Konstytucyjny wszczął postępowanie w związku ze złożonym przez prezydenta wnioskiem o zbadanie noweli ustawy o Sądzie Najwyższym - poinformowała prezes TK Julia Przyłębska. Według niej, wkrótce odbędzie się rozprawa - pisze Mikołaj Pietraszewski w radiozet.pl. - Będziemy starali się, by sprawa została załatwiona sprawnie - dodała. Duda Przyłębska 10 lutego 2023 roku, prezydent Andrzej Duda poinformował, o skierowaniu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym do Trybunału Konstytucyjnego, w trybie kontroli prewencyjnej. Oznacza to, że ustawa nie będzie obowiązywała, dopóki Trybunał nie wypowie się, na temat jej zgodności z konstytucją. Jednocześnie Duda zaapelował do sędziów TK, o "niezwłoczne zajęcie się tą nowelą". O to, kiedy Trybunał podejmie działania w tej sprawie, pytana była w poniedziałek w Programie III Polskiego Radia, prezes TK Julia Przyłębska. Kryzys w TK. Grozi nam paraliż państwa? "Nie można tego wyklucz

"Stacja benzynowa Putina zamyka się sama"

Ekspert: "To najbardziej opłacalna opcja dla Orlenu". - Może być jakiś pretekst techniczny, ale możliwe jest także, że to element długofalowej polityki karania nas za to, że był u nas Joe Biden, że przekazaliśmy Ukrainie Leopardy - pisze Marta Zdanowska w tokfm.pl. Więc nie wiemy, co się dzieje, ale mamy do czynienia z całkowicie nieodpowiedzialnym partnerem. I z tego punktu widzenia to dobrze, że ta nić zależności została przerwana - tak wstrzymanie przez Rosję dostaw ropy do Polski rurociągiem "Przyjaźń" komentował w TOK FM Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl. Rurociąg 'Przyjaźń' Premier Mateusz Morawiecki obiecywał, że do końca 2022 roku Polska przestanie importować rosyjską ropę. Tak się jednak nie stało. W sobotę jednak to Rosja zakręciła Polsce kurek. Dostawy przez północną nitkę rurociągu "Przyjaźń" zostały wstrzymane.  - To nie jest zaskakujące, to była kwestia czasu - komentował w TOK FM Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny B

"Pierwszy wyrok w sprawie zabójstwa Pawła Adamowicza"

"Sąd skazał właściciela agencji i szefa ochrony". Sąd Rejonowy w Gdańsku, skazał w poniedziałek (27 lutego) Gracjana Z. i Dariusza S. - właściciela agencji i szefa ochrony - kolejno na 6 i 5 miesięcy więzienia, w zawieszeniu na 2 lata ws. finału WOŚP, podczas którego został zamordowany Paweł Adamowicz.   Przedstawicieli Regionalnego Centrum Wolontariatu w Gdańsku, urzędnika miejskiego oraz dwóch policjantów, uniewinniono od zarzutów.   13 stycznia 2019 roku, Prezydent Paweł Adamowicz na scenie WOŚP: Gdańsk dzieli się dobrem, Gdańsk chce być miastem solidarności. Proces ws. organizacji w 2019 r. koncertu finałowego WOŚP w Gdańsku, podczas którego zaatakowano prezydenta miasta Pawła Adamowicza, rozpoczął się 26 lutego 2021 roku. Akt oskarżenia objął dwie osoby z Regionalnego Centrum Wolontariatu z siedzibą w Gdańsku, które reprezentowały organizatora, w sprawach zabezpieczenia imprezy, i które - zgodnie z opinią biegłego - nie dopełniły swoich obowiązków, w zakresie właściwego

"Człowiek cienia. Jak biznesmen"

"Ma CBA na karku, zarabia na rządowej kampanii, przeciwko Rosji". Na organizacji antywojennej rządowej kampanii #StopRussiaNow, miliony zarabia spółka kontrowersyjnego biznesmena Radosława Tadajewskiego, którym interesuje się Centralne Biuro Antykorupcyjne — ustalił Onet. Wcześniej Tadajewski pracował dla PiS, pomagał wypromować, Andrzeja Dudę na prezydenta. Był też jednym z pionierów zdobywania pieniędzy z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, które jest dziś w centrum korupcyjnych podejrzeń, bo płyną z niego dziesiątki milionów do spółek, powiązanych z ludźmi władzy. Radosław Tadajewski jest prezesem spółki 1450, która zarobiła 12,5 mln zł. Założony przez niego fundusz dzięki wsparciu Bartłomieja Misiewicza - byłego asystenta Antoniego Macierewicza - otrzymał z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, 40 mln zł dotacji. Pieniądze te Tadajewski inwestuje, teraz w spółki, z których część pracuje na rzecz obozu władzy. Aktywność biznesmena miała zdenerwować prezesa PiS Jarosława Kacz

"Prezydent USA nie dolał paliwa do baku PiS-u"

"Joe Biden nie był Donaldem Trumpem". Kilka dni minęło od wizyty w Polsce, Joe Bidena - prezydenta USA. Prezydent odleciał do domu, a u nas temat wizyty nie schodzi z uwagi polityków. Politycy partii rządzącej nie zadowoleni z dwudniowej obecności w stolicy Joe Bidena. Bo nie mają się czym "ogrzać w kampanii wyborczej PiS" - nie spotkał się z żadnym politykiem partii rządzącej - (dod. S. C.).     - Biden nie zrobił nic, by ta wizyta mogła być wykorzystana przez PiS, do ogrzania się w jej świetle i by dostarczyła partii paliwa, w roku wyborczym - pisze Marta Zdanowska w tokfm.pl. Nie było żadnych przyjaznych gestów w stronę konkretnych osób sprawujących władzę w Polsce - tak wizytę amerykańskiego prezydenta w Polsce, komentował w TOK FM Jakub Majmurek z "Krytyki Politycznej". Joe Biden i Andrzej Duda Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden zakończył dwudniową wizytę w Polsce. W środę popołudniu Air Force One, z prezydentem USA na pokładzie, odleciał z wars

"Sebastian Kościelnik skomentował wyrok"

"Będę rozważać inne możliwości". - Nie czuję satysfakcji ani ekscytacji z powodu tego wyroku. Podejrzewam, że to nie będzie jeszcze koniec – powiedział Sebastian Kościelnik, po wyjściu z sali sądowej. - Będę jeszcze rozważać inne możliwości, które pozwolą mi dać tę satysfakcję, której domagam się od 6 lat - dodał. Sebastian Kościelnik skomentował wyrok. "Będę rozważać inne możliwości" Onet. Sąd Okręgowy w Krakowie częściowo utrzymał wyrok w procesie odwoławczym dotyczącym wypadku z udziałem Beaty Szydło, do którego doszło w 2017 r. w Oświęcimiu. Uchylił wyrok w zakresie rozstrzygnięcia w punkcie 1. - Będę jeszcze rozważać inne możliwości, które pozwolą mi dać tę satysfakcję, której domagam się od 6 lat - dodał. – Przy tym kształcie wyroku wniesienie kasacji jest wykluczone przepisami prawa – wyjaśnił adwokat Władysław Pociej, pełnomocnik Kościelnika. – Zawsze istnieje możliwość kasacji nadzwyczajnej lub zwykłej, jeżeli dojdziemy do wniosku, że zaistniały bezwzględne

"CBA zatrzymało byłego ministra skarbu w rządzie PO-PSL"

"Były minister skarbu państwa w rządzie PO-PSL podejrzany..." CBA zatrzymało Włodzimierza K., byłego ministra skarbu państwa w rządzie PO-PSL - przekazał sekretarz stanu, w Kancelarii Premiera Stanisław Żaryn. CBA zatrzymało b. ministra skarbu CBA zatrzymało Włodzimierza K., byłego ministra skarbu (2013-2015) w rządzie PO-PSL, a wcześniej sekretarza stanu w MSWiA i resorcie cyfryzacji. Jak podał na Twitterze Żaryn, K. został zatrzymany w sprawie, w której zarzuty usłyszał już Rafał Baniak (były prezes Pracodawców RP) i dwaj przedsiębiorcy. Są oni podejrzani o załatwianie wartych 600 mln zł, kontraktów ze stołecznym MPO. CBA zatrzymało byłego ministra skarbu Włodzimierza K. K. został zatrzymany wraz z 11 innymi osobami w kilku regionach Polski w związku z "wręczaniem korzyści majątkowych i powoływaniem się na wpływy". Na stronie CBA czytamy, że chodzi o "fikcyjne usługi, powoływanie się na wpływy w Urzędzie m.st. Warszawa, pranie brudnych pieniędzy". Były m

"Rydzyk dogadał się z PiS"

"Telewizja Trwam dostanie prawie pół miliona za transmisje mszy". Prawo i Sprawiedliwość przedłużyło na 2023 rok, umowę z Fundacją Lux Veritatis, nadawcą Telewizji Trwam. Płaci jej 39,6 tys. zł miesięcznie, za transmisje mszy świętych – przekazał serwis Wirtualnemedia.pl. W skali roku to niemal pół miliona złotych. Tadeusz Rydzyk znów porozumiał się z partią rządzącą. Jak podał serwis Wirtualnemedia.pl, w styczniu 2023 podpisano aneks do umowy, między PiS-em a fundacją Lux Veritatis. Jej przedmiotem jest transmisja mszy świętych. "W rejestrze nie podano, ilu transmisji mszy świętych, dotyczy umowa ani w jaki sposób, są one udostępnianie partii, podano, że płaci za to 39,6 tys. zł” – czytamy. PiS płaci telewizji Trwam za transmisję mszy świętych Rejestr umów, zawartych przez partię, wskazuje na odnowienie porozumienia z fundacją o. Tadeusza Rydzyka. Pierwszą taką umowę, strony miały zawrzeć, w 2015 roku. Urodziny Radia Maryja. Rydzyk zaprasza Ojciec Rydzyk prosi o wpłaty.

"Ile zarabia kościelny?"

"Te kwoty mogą zaskakiwać". Choć podstawowa pensja kościelnego, nie jest zwykle zbyt wysoka, często mogą oni liczyć na dodatkowe pieniądze, związane z takimi uroczystościami, jak śluby czy pogrzeby. Są też kościoły, które płacą kościelnym niemałe kwoty. Latem 2022 r. polskie media obiegła informacja o ofercie pracy, którą wystawiła jedna z warszawskich parafii. Wskazywano wówczas, że kościelny może zarobić więcej, niż specjalista zatrudniony przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Ile zarabia kościelny? Te kwoty mogą zaskakiwać/Shutterstock Pieniądze w koszyku (zdjęcie ilustracyjne) Jakie obowiązki ma kościelny? Ich lista jest długa. Kościelny jest osobą, która ma szereg, różnych obowiązków. Jakich? Opisała na swojej stronie internetowej diecezja sandomierska. Z tekstu tego wynika, że kościelny musi m.in.: 1. codziennie otwierać i zamykać świątynię o oznaczonym czasie; utrzymywać porządek w kościele, na placu przykościelnym, w dzwonnicy i innych pomieszczeniach, należących d

"Znaleziono planetę podobną do Ziemi"

"Może na niej istnieć życie". Egzoplaneta Wolf 1069 b, oddalona od Ziemi o 31 lat świetlnych, krąży wokół swojej macierzystej gwiazdy w odległości, która umożliwia istnienie wody na jej powierzchni - pisze Błażej Makarewicz w radiozet.pl. Co więcej, wiele wskazuje na to, że wspomniana planeta jest ciałem skalistym i posiada atmosferę. Nowa egzoplaneta Wolf 1069 b jest jedną z ponad 5 tys. znanych nam planet, które znajdują się poza Układem Słonecznym. Z tego grona zaledwie kilkanaście - według ustaleń naukowców - ma masę podobną do Ziemi i znajduje się w strefie nadającej się do zamieszkania. Egzoplaneta Wolf 1069 b także spełnia te warunki - twierdzi zespół niemieckich astronomów. - Kiedy przeanalizowaliśmy dane gwiazdy Wolf 1069, odkryliśmy wyraźny sygnał o niskiej amplitudzie czegoś, co wydaje się być planetą o masie zbliżonej do Ziemi - tłumaczy dr Diana Kossakowski. Teleskop Webba odkrył planetę bardzo podobną do Ziemi. Co o niej wiemy? Kulisy powrotu na Księżyc. „Będzie

"Rosja wstrzymała dostawy ropy do Polski"

"Orlen wydał komunikat". PKN Orlen poinformował w sobotę, że nie otrzymuje dostaw ropy naftowej z Rosji - pisze Mikołaj Pietraszewski w radiozet.pl. Dostawy rurociągiem Przyjaźń do Polski zostały wstrzymane przez stronę rosyjską - podkreśliła spółka. PKN Orlen Jak podkreślił Orlen, spółka jest w pełni przygotowana na taką sytuację, a dostawy do jej rafinerii, mogą odbywać się w całości drogą morską.  Wstrzymanie dostaw nie będzie mieć wpływu, na zaopatrzenie polskich odbiorców w produkty spółki, w tym benzynę i olej napędowy - zaznaczył Orlen. Jak przypomniała spółka, od początku lutego 2023 r., po wygaśnięciu kontraktu z firmą Rosnieft, dostawy rosyjskiej ropy pokrywały tylko ok. 10 proc. zapotrzebowania Orlenu na ten surowiec.  Były to wyłącznie dostawy rurociągowe, na które nie zostały wprowadzone międzynarodowe sankcje. Rosja wstrzymała dostawy ropy do Polski. Orlen wydał komunikat PKN Orlen podkreślił, że zrezygnował ze sprowadzania ropy naftowej drogą morską oraz gotowy

Ukraina: "Tramwaje z Warszawy będą jeździć w mieście Konotop"

"Dotarły na miejsce 24 lutego". Ukraina: Tramwaje z Warszawy będą jeździć w mieście Konotop. Dotarły na miejsce w symbolicznym dniu 24 lutego 2023 roku. Przez około 30 lat, woziły warszawiaków i przyjezdnych, teraz posłużą Ukraińcom. Mowa o ponad 20 tramwajach, które polska stolica wycofała z ruchu, ale postanowiła ich nie złomować, lecz wysłać do Konotopu. Pierwsze sześć pojazdów dojechało na miejsce w piątek, czyli rok po tym, jak rosyjskie wojska napadły na Ukrainę. To nie koniec podarków - składy z Warszawy ujrzymy też w kijowskim metrze. "Gardło mi się wtedy ścisnęło". Duda wspomina spotkanie z Zełenskim. Szynowe pojazdy, które trafią do 80-tysięcznego Konotopu, to Konstale 105Na, wysokopodłogowe tramwaje, które i tak zostałyby wycofane z warszawskiej sieci, ponieważ ich miejsce przejmują nowoczesne hyundaie. "Stopiątki" wysłano do Ukrainy, ponieważ o pomoc poprosił mer Konotopu Artem Semenikhin. Pierwsze sześć z 23 tramwajów opuściły polską stolicę w

"Dwa kraje powstrzymały Putina przed użyciem broni jądrowej"

"Blinken zdradza kulisy". Nieodłącznym elementem wojny w Ukrainie, jest szantaż nuklearny, po który sięga Kreml, gdy tylko wydarzenia na froncie, nie idą po jego myśli. Takie groźby pojawiły się, m.in. wiosną 2022 roku, w odpowiedzi na pierwsze sukcesy ukraińskiej armii.  O obawach zachodnich przywódców oraz reakcji Chin i Indii, sekretarz stanu USA, opowiedział w rozmowie z "The Atlantic". Dwa kraje powstrzymały Putina przed użyciem broni jądrowej. Blinken ujawnia. Władimir Putin i minister obrony Rosji Siergiej Szojgu. Antony Blinken w wywiadzie udzielonym "The Atlantic" opowiadał o kulisach pracy amerykańskiej dyplomacji. W tym kontekście przywołał nerwową reakcję Federacji Rosyjskiej na kontrofensywę i pierwsze sukcesy Ukrainy na froncie wiosną 2022 roku. Jak mówił, w USA nasiliły się wówczas obawy, że Putin może nie tylko straszyć bronią atomową, lecz w wyniku irracjonalnej reakcji nawet po nią sięgnąć.  Przed takim krokiem przestrzegały Moskwę także

"Trzej Niemcy utknęli na jeziorze w pobliżu Kołobrzegu"

"Mogli szukać skarbów". Seria niefortunnych zdarzeń na jeziorze Resko Przymorskie w gminie Kołobrzeg. Straż pożarna uratowała trzy osoby, które utknęły na pływającej platformie, która po awarii wpadła w trzcinowisko. Lokalne media podają, że mieli ze sobą sprzęt, który wskazuje na poszukiwania czegoś w jeziorze. Trzej Niemcy utknęli na jeziorze w pobliżu Kołobrzegu. 'Mogli szukać skarbów". O ewakuacji trzech osób z jeziora Resko Przymorskie informuje Państwowa Straż Pożarna z Gryfic. "Brak osób poszkodowanych. W działaniach brały udział zastępy z Gryfic, Kołobrzegu i Mrzyżyna" - podali strażacy. Uratowani to obywatele Niemiec. Zachodniopomorskie. Niemcy utknęli na jeziorze w pobliżu Kołobrzegu. "Mogli szukać skarbów" Platforma, którą Niemcy wypłynęli na jezioro, po awarii silnika zaczęła dryfować i ugrzęzła w trzcinowisku. Radio Szczecin podaje, że na pokładzie były pompy i worki wypornościowe, a załoga platformy mogła "szukać skarbów" w

"Biden odpowiada Zełenskiemu w sprawie myśliwców F-16"

"Jednoznaczna deklaracja". Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden wykluczył na razie przekazanie Ukrainie myśliwców F-16. Amerykańska Agencja ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID) oraz Departament Skarbu USA przekażą natomiast Ukrainie ponad 10 miliardów wsparcia budżetowego - pisze Kacper Kolibski w gazeta.pl. Joe Biden i Wołodymyr Zełenski W wywiadzie dla stacji ABC News, amerykański prezydent Joe Biden wskazał, że obecnie prezydent Wołodymyr Zełenski otrzymuje, wszelkie potrzebne mu wsparcie. "Potrzebuje czołgów, potrzebuje artylerii, potrzebuje broni przeciwlotniczej. Potrzebuje tego teraz i to mu wysyłamy, aby mógł uczynić postępy wiosną i latem" - mówił Joe Biden. Zobacz wideo. Banachewycz: Trwa dyplomatyczna ofensywa w sprawie wstąpienia Ukrainy do NATO. Ukraina nie otrzyma F-16 od USA Mimo zapewnień, że Ukraina otrzymuje całe potrzebne wsparcie, Joe Biden nie zgodził się, by przekazać Ukraińcom myśliwce F-16, o które prosili.  Zaznaczył jednocześnie, że tru

"Zakłady przemysłowe mogą być przyjazne środowisku?"

"Naukowcy z Politechniki Łódzkiej mają na to pomysł". - Dziś trzeba stawiać na oszczędzanie energii nie dlatego, że jest moda na bycie eko, ale dlatego, że zasoby są coraz bardziej ograniczone - mówi jeden z naukowców Politechniki Łódzkiej - pisze Katarzyna Giedrojć w tokfm.pl. Dlatego uczelnia zaangażowała się w projekt, w ramach którego ma zbudować małą elektrownię umożliwiającą produkcję energii z wykorzystaniem ciepła wypuszczanego do atmosfery. Alchemium Politechnika Łódzka Łódzka uczelnia bierze udział w projekcie "Horyzont Europa" wspierającym innowacyjne rozwiązania dotyczące produkcji energii. Projekt realizuje wspólnie z zakładem przemysłowym w Uniejowie.  Zadaniem łódzkich naukowców jest zbudowanie małej elektrowni umożliwiającej produkcję energii z wykorzystaniem ciepła odpadowego. - Chodzi o ciepło, które idzie do atmosfery. Może to być na przykład ciepło spalin, pary wylotowej czy powstające w efekcie pracy procesorów. Jest nim też energia towarzysząca

"Atmosfera skandalu wokół Kaczyńskiego"

Były premier: "To zaczyna być żenujące". – To trochę zaczyna być żenująca sprawa – powiedział wprost były premier Jan Krzysztof Bielecki, pytany w programie "Onet Opinie" o sytuację związaną z nagraniem, którego "bohaterem" jest Jarosław Kaczyński - pisze Magdalena Rigamonti w radiozet.pl. Przypomnijmy, że prezes PiS został uchwycony, gdy przechodził obok Bieleckiego, i rzucił komentarzem, że Biden "nic nie powiedział". Sytuacja miała miejsce tuż po wystąpieniu amerykańskiego prezydenta w Arkadach Kubickiego. Burza po słowach Kaczyńskiego. Bielecki: to nie są moje czasy i metody, które podzielam. – Dziwię się, że potrafimy tak zmienić tonację tego wielkiego wydarzenia, które miało miejsce w Warszawie – podkreślał były premier w rozmowie z prowadzącą "Onet Opinie" Magdaleną Rigamonti. Jan Krzysztof Bielecki niechętnie komentował sytuację, która wywołała prawdziwą burzę w przestrzeni publicznej.  Chodzi o nagranie, na którym widać Jarosła

Były prezydent: "Polska była dopiero siódmym krajem, który pomógł Ukrainie"

"Nawet po Czechach". - O tym, że Ukraina przyjęła taką postawę [walki – red.], zadecydowały deklaracje świata zachodniego, szczególnie USA, które obiecały pomoc – ocenia Gość Radia ZET Bronisław Komorowski - pisze Magda Adamczyk w radiozet.pl. Bronisław Komorowski Były prezydent zaznacza, że "Polska nie była pierwszym, tylko dopiero siódmym krajem, nawet po Czechach", który zaoferował Ukrainie pomoc.  - Przed wybuchem wojny nie było prawie żadnych kontaktów na wyższym szczeblu, bo zadecydowała opinia Kaczyńskiego, że Ukraina z Banderą na sztandarach, nie wejdzie do UE – mówi gość Bogdana Rymanowskiego. - Naprawdę nie zapominajmy tego, że nie byliśmy pierwszym krajem, który udzielił Ukrainie pomocy. Były kraje, które pomoc militarną udzielały jeszcze przed wybuchem wojny.  I to zadecydowało, że Ukraina miała się czym bronić – podkreśla była głowa państwa. Zdaniem Bronisława Komorowskiego, Polska zmarnowała parę lat, ale na szczęście dziś to nadrabia. "Wiedziałem

"Incydent z udziałem statku szpiegowskiego Rosji"

"Wierzchołek góry lodowej". Niedawny incydent z udziałem rosyjskiego statku szpiegowskiego na wodach belgijskich Morza Północnego to tylko "wierzchołek góry lodowej" - twierdzą belgijscy eksperci, cytowani w piątek przez dziennik "De Tijd" - o czym pisze Bartłomiej Chudy w radiozet.pl. Wskazują oni, że każdego miesiąca pojawia się kilka informacji o podejrzanych obiektach oraz dziwnych pojemnikach przy wiatrakach. Statek szpiegowski Rosji namierzony Statek szpiegowski Rosji został zauważony u wybrzeży Belgii w połowie listopada ubiegłego roku - poinformował niedawno gabinet ministra sprawiedliwości Vincenta Van Quickenborne. "Nasze służby wywiadowcze biorą pod uwagę, że statek miał na celu mapowanie wrażliwej infrastruktury" – przekazano mediom. Informacja o tym, iż rosyjskie statki mapowały kable internetowe, gazociągi i farmy wiatrowe u wybrzeży Holandii. Tak przekazały wcześniej holenderskie służby wywiadowcze AIVD i MIVD. W ich ocenie może to

"Chiny zaprezentowały plan pokojowy dla Ukrainy"

"Zawiera on 12 punktów". Trwa 366. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Na stronie chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych został opublikowany "plan pokojowy dla Ukrainy". Zawiera on 12 punktów i mówi m.in. o potrzebie poszanowania suwerenności wszystkich państw oraz "odrzuceniu mentalności zimnowojennej". Tymczasem Kanał 24 podał, że część linii kolejowej, na okupowanym Krymie, została wysadzona. W wyniku wybuchu uszkodzona została część torów kolejowych w pobliżu Symferopola, zatrzymano trzy pociągi.  "Pociągi stoją, nikt nigdzie nie jedzie" – piszą w komunikacie partyzanci, odpowiedzialni za akcję. Zapraszamy do śledzenia relacji na żywo. W mediach społecznościowych krąży nagranie, wykonane rok temu w Mariupolu, w przededniu rosyjskiej inwazji. Dziś miasto, które od lutego do maja było oblężone, a obecnie znajduje się pod okupacją, jest doszczętnie zniszczone. Podczas przemówień delegacji Rosji, na zimowej sesji zgromadzenia OBWE w Wiedniu

"Zachód "zrobi wszystko, by Ukraina wygrała"

Gen. Skrzypczak ostrzega: "W grę włączają się Chiny". Po niedawnej wizycie Joe Bidena w Polsce Zachód "nie ma odwrotu i zrobi wszystko, by Ukraina wygrała" - uważa gen. Waldemar Skrzypczak - pisze Katarzyna Rogowska w tokfm.pl. Były dowódca Sił Lądowych skomentował również 12-punktowy plan pokojowy, który w rocznicę wojny przedstawiły Chiny.  - W tej chwili postawa Chin nie jest jednoznaczna i zdecydowana, choć szukają warunków do tego, aby zmusić Putina do rozmów pokojowych - przekonywał w TOK FM. Szef Biura Spraw Zagranicznych Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin Wang Yi i Władimir Putin, podczas spotkania na Kremlu. Rosja, Moskwa, 22 lutego 2023 r. Miała zająć kilka dni, trwa już dwanaście miesięcy - w piątek mija dokładnie rok, odkąd Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę. Prezydent Wołodymyr Zełenski przekazał, że tak jak ostatni rok był rokiem bólu, żalu, wiary i jedności, tak ten nadchodzący będzie rokiem zwycięstwa. - 24 lutego miliony z nas, dokonał

"Aktywność najważniejszej prokuratury w Polsce?"

"Zbadać "klozet-gate", czyli "aferę toaletową". Prokuratura Krajowa, czyli grupa najważniejszych śledczych w Polsce, z zaangażowaniem bada ostatnio sprawę z Elbląga, gdzie w sądzie, ktoś wywiesił na drzwiach toalety "listę hańby" - pisze Magdalena Gałczyńska w onet.pl. Znalazły się na niej nazwiska sędziów z całej Polski, którzy popierali kandydaturę Macieja Nawackiego do nowej KRS na drugą kadencję. Kolegium Sądu Okręgowego w Elblągu uznało wywieszenie listy za znieważenie i zawiadomiło prokuraturę. Aktywność najważniejszej prokuratury w Polsce? Zbadać "klozet-gate" Foto: Sąd Okręgowy w Elblągu Do wywieszenia listy doszło w styczniu 2022 r. na drzwiach toalety w Sądzie Okręgowym w Elblągu. Nadano jej nagłówek "lista hańby" i kółkiem obwiedziono nazwiska sędziów z Elbląga, którzy poparli kandydaturę Macieja Nawackiego do nowej KRS na kolejną kadencję. Kolegium SO w Elblągu, złożone wyłącznie z mianowanych przez Zbigniewa Ziobrę pre

"Sen chroni serce przed zawałem"

"Badania pokazują, jak powinniśmy spać". Sen jest ważnym elementem zdrowia mózgu. Ale wyniki nowego badania pokazują, że nocny odpoczynek jest istotny, również w kontekście zdrowia serca - pisze Joanna Rokicka w medonet.pl. Dobry, wydajny, zdrowy sen w znacznym stopniu pozwala uniknąć problemów z sercem. Ta wiedza pozwoli przewidzieć ryzyko chorób układu krążenia wśród osób starszych. Sen wpływa na zdrowie serca. Zobacz jaka długość snu jest najlepsza dla tego organu. Część odnośników w artykule to linki afiliacyjne. Po kliknięciu w nie możesz zapoznać się z ofertą na konkretny produkt – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę Sen kluczowy nie tylko dla urody, ale i dla zdrowia. Analiza snu i stanu zdrowia serca  u osób starszych, dała zaskakujące wyniki. Dobra higiena snu. Tak powinien wyglądać zdrowy sen. Z najnowszego badania wynika, że sen wpływa na zdrowie serca. Naukowcy ustalili, że długość i jakość snu, zwiększa szanse na uniknięcie zawału i innyc

"Groźne zjawisko nad Polską"

"W piątek osiągnie apogeum, lekarze alarmują". Niebezpieczne dla zdrowia zjawisko w Polsce. Napłynie aż znad Sahary - pisze Magdalena Barszczak w radiozet.pl. Żółty pył pojawił się w naszym kraju już w czwartek, ale w piątek osiągnie apogeum. Lekarze alarmują, by uważały na siebie osoby cierpiące na choroby układu oddechowego. Pył saharyjski nad Polską. Jak informują Łowcy Burz, zjawisko napłynęło do naszego kraju dzięki odpowiedniej cyrkulacji nad Europą. Żółta maź pojawia się u nas dzięki specyficznemu ułożeniu niżów i wyżów. Jest ona efektem wyżu nad Skandynawią, który przemieścił się nad państwami bałtyckimi, Białorusią i Ukrainą. Pył saharyjski nad Polską. Groźny dla alergików. "Specyficzne ułożenie wyżu, z którego powietrze przemieszcza się zgodnie z ruchem wskazówek zegara po wschodniej stronie Polski i niżów nad Europą Zachodnią (ruch przeciwny do wskazówek zegara), spowoduje zaciąganie powietrza zawierającego dosyć duże ilości pyłu saharyjskiego, między innymi n

"PiS leci w dół i jest coraz bliżej ważnej granicy"

"KO właśnie ją przekroczyła [SONDAŻ]". Gdyby wybory, miały odbyć się w najbliższą niedzielę, to wygrałaby je Zjednoczona Prawica. Jednak przewaga nad Koalicją Obywatelską jest coraz mniejsza - wynika z nowego sondażu Research Partner na panelu Ariadna. Jarosław Kaczyński Między 17 a 20 lutego firma Research Partner przeprowadziła na panelu ARIADNA kolejne badanie preferencji politycznych Polaków. Z sondażu wynika, że jeśli wybory parlamentarne odbywałyby się w nadchodzącą niedzielę, to wygrałaby je Zjednoczona Prawica. Na koalicję pod wodzą Jarosława Kaczyńskiego zagłosowałoby 32,1 procent respondentów. To spory spadek, względem ostatniego badania tej firmy, gdzie poparcie dla obozu władzy było wyższe o 3,5 punktów procentowych. Dobra wiadomość dla Donalda Tuska i jego sztabu. Na Koalicję Obywatelską - według tego sondażu - zagłosowałby 30,4 procent badanych i jest to wzrost o 2,3 punktu procentowego. Różnica między KO a PiS-em wynosiłaby zaledwie 1,7 punktu. Trzecie miejsce

"Za ten absolutnie niezbędny sojusz przepłacamy"

"Zalewski o tym, co rząd PiS traci na interesach z USA". To wszystko będzie na kredyt. Polski rząd nas zadłuża i ukrywają te wydatki poza budżetem. Tak będzie do wyborów - pisze Aneta Malinowska w tokfm.pl. Później się okaże, że rzeczywistość jest straszna i sądzę, że to dzisiejszej opozycji przyjdzie sprzątać po PiS-ie - tak o wojskowych interesach rządu Morawieckiego z USA mówił w TOK FM Paweł Zalewski z Polski 2050. Amerykańskie wyrzutnie HIMARS "Zakończyła się procedura milczącej zgody dla notyfikacji Kongresu USA na kontrakt na prawie 500 wyrzutni Himars dla Polski. Oznacza to, że Kongres zatwierdził sprzedaż dla Sił Zbrojnych RP tych najnowocześniejszych zestawów artylerii dalekiego zasięgu.  Wkrótce finalizacja kontraktu!" - napisał w czwartek na Twitterze wicepremier i szef MON Mariusz Błaszczak. W lutym podległa Pentagonowi agencja współpracy obronnej DSCA poinformowała o zgodzie departamentu Stanu na sprzedaż Polsce 484 wyrzutni HIMARS, z tego 18 w konfigu

"Łacina wraca do szkół od września"

"Tylko po co? Nawet księża łaciną się już nie posługują." Od września 2023 uczniowie w podstawówkach, liceach i technikach będą mogli uczyć się łaciny,  jako drugiego języka obcego - pisze Aleksandra Pucułek w radiozet.pl. Młodzież już wyobraża sobie, jak będzie pisać maile w ramach ćwiczeń językowych po łacinie, a dyrektorzy szkół nawet dobrze nie zastanawiają się, kto będzie uczył tego przedmiotu.  - Po co? Pomysł MEiN to sztuka dla sztuki - komentują. "Czy łacina powinna wrócić do szkół? - takie pytanie minister edukacji Przemysław Czarnek, zadał kilka dni temu Mikołajowi Kopernikowi, humanoidalnemu robotowi, który powstał w Centrum Nauki Kopernik, z wykorzystaniem sztucznej inteligencji.  Robot odpowiedział twierdząco i poparł pomysł szefa Ministerstwa Edukacji i Nauki. Matura 2023. Maturzysta: "Nie jest to ani kij, ani marchewka. To bat". W przeciwieństwie do większości nauczycieli, którzy – łagodnie mówiąc – sceptycznie podchodzą do zmian.  A te, już w fo

"Nowe kulisy afery respiratorowej"

"W nagrodę" trafił do spółki Orlenu". Maciej Romanów, z posady w Agencji Wywiadu, miał trafić na stanowisko członka zarządu Unipetrolu, spółki córki Orlenu. Jak podaje Wirtualna Polska, stało się to po tym, jak zaangażował się w zakup respiratorów, od "handlarza bronią" Andrzeja Izdebskiego. Państwo, wciąż nie odzyskało milionów utopionych w trefnym interesie, zrobionym w czasie pierwszej fali wyniszczającej Polskę, pandemii koronawirusa. Nowe kulisy afery respiratorowej. "W nagrodę" trafił do spółki Orlenu Zakład produkcyjny Unipetrolu, spółki-córki Orlenu Grupa KGHM, sprzedała respiratory Ministerstwu Zdrowia 4 kwietnia 2020 roku. O zakup respiratorów wnioskował, departament ratownictwa medycznego i obronności Ministerstwa Zdrowia, podlegający wiceministrowi Waldemarowi Krasce.  Na protokole odbioru, podpisany był natomiast, inny wiceminister, Janusz Cieszyński. Umowa pomiędzy Cieszyńskim a Izdebskim, miała zagwarantować Polsce, dostawę ponad 1,2 ty

"Rozdawanie pieniędzy amatorom"

"Naukowcy napisali list do ministra ws. grantu". "Chodzi o życie dzieci". Stowarzyszenie, które zajmuje się tworzeniem edukacyjnych gier komputerowych otrzymało 2,5 miliona złotych grantu na badanie zdrowia psychicznego - pisze Marta Zdanowska w tokfm.pl. Jak alarmuje prof. Marek Konopczyński z Polskiej Akademii Nauk, stanowi to zagrożenie dla uczniów. - Każda organizacja ma prawo startować do grantów ministerstwa. Natomiast żadne ministerstwo nie ma prawa rozdawać pieniędzy amatorom. Oto wpuszczamy w przestrzeń edukacyjną małych dzieci, ludzi, którzy nie mają zielonego pojęcia o prowadzeniu takich badań - podkreślił w TOK FM. Konferencja Lewicy przed Ministerstwem Zdrowia Członkowie Sekcji Pedagogiki Specjalnej Komitetu Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk wysłali do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego pismo, w którym wyrażają zaniepokojenie związane z projektem "Profilaktyka na miarę". Jest on realizowany przez Stowarzyszenie EDUKACJA 3.0 w ramac

"Czy Wielki Post zawsze był wielki?"

"Kiedyś był znacznie krótszy". W pierwszych wiekach chrześcijaństwa, poszczono tylko przez 40 godzin, w Wielki Piątek i w Wielką Sobotę. – Powiedział o. prof. Bazyli Degórski, patrolog z Papieskiego Uniwersytetu św. Tomasza z Akwinu w Rzymie, który był rozmówcą portalu Family News Service. Wskazał jednocześnie, że post trwający 40 dni przed Wielkanocą rozpowszechnił się w pierwszej połowie IV w. Okres Wielkiego Postu, który przygotowuje do Wielkanocy, rozpoczął się w tym roku 22 lutego, w Środę Popielcową. Czy Wielki Post zawsze był wielki? Kiedyś był znacznie krótszy Popiół i krzyż (zdjęcie ilustracyjne) - W pierwszych wiekach chrześcijaństwa poszczono tylko przez 40 godzin w Wielki Piątek i w Wielką Sobotę. Post trwający 40 dni poprzedzających Wielkanoc rozpowszechnił się w pierwszej połowie IV wieku - powiedział o. prof. Bazyli Degórski. Pod koniec pontyfikatu Grzegorza Wielkiego (zmarł w 604 r.) ustalono, rozpoczęcie Wielkiego Postu w środę, poprzedzającą pierwszą niedzie

"Egzamin sędziowski córki Piotrowicza"

"To jest porażające". Dwaj sędziowie z Rzeszowa, mieli być nakłaniani do sfałszowania wyniku egzaminu, na aplikację sędziowską - zdawała córka Stanisława Piotrowicza, polityka PiS, obecnie sędziego Trybunału Konstytucyjnego - opisuje "Gazeta Wyborcza" - pisze Magdalena Gałczyńska w onet.pl. Na dowód opublikowała zapis rozmowy sędziów. - To jest patologia - mówi Onetowi prezes Iustitii. Egzamin sędziowski córki Piotrowicza. "Porażające". Dwaj sędziowie mieli być w 2006 r. nakłaniani, do poprawienia - czyli sfałszowania - wyników egzaminu na aplikację sędziowską, córki byłego polityka PiS Stanisława Piotrowicza. Obaj odmówili, Barbara Piotrowicz egzamin oblała. Jednym z sędziów, który miał namawiać egzaminatorów do sfałszowania wyników, był sędzia Robert Pelewicz. Dziś jest on wicedyrektorem Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. Odmówił rozmowy z Onetem. - To jest patologia - tak próby wpływania na wynik egzaminu córki Piotrowicza ocenia sędzia Krystian

"Ważna zmiana od 1 marca"

"Seniorzy mogą stracić emeryturę". Pracujący seniorzy, którzy pobierają emeryturę, a nie osiągnęli jeszcze wieku emerytalnego, muszą uważać na limity dorabiania - pisze Katarzyna Witwicka-Jurek w radiozet.pl. 1 marca 2023 kwoty graniczne będą zaktualizowane, na korzyść ubezpieczonych: będzie można zarobić więcej, bez uszczerbku świadczenia z ZUS. Limity dorabiania do emerytury Emerytura może być pomniejszona lub całkowicie wstrzymana przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, jeśli senior przekroczy odgórnie ustalone limity dorabiania. Ograniczenia w dorabianiu dotyczą tzw. wcześniejszych emerytów, którzy nie ukończyli jeszcze wieku emerytalnego (60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn). Kwoty graniczne zmienią się 1 marca 2023 roku. Limity dorabiania od 1 marca 2023 Wyższe limity dorabiania to jedna z dwóch dobrych wiadomości dla seniorów. 1 marca to także czas waloryzacji świadczeń, które wzrosną o 14,8 proc.  W tym roku waloryzacja będzie kwotowo-procentowa z zastosowaniem gwaranto

"Za dużo ogólników i zadęcia propagandowego"

"Ekspert kontruje Kaczyńskiego w kwestii polskiej armii". - Polski rząd nie dokonuje zakupów dla polskiej armii z głową - pisze Katarzyna Rogowska w tokfm.pl. Chodzi o to, żeby broń, którą kupuje Polska, była bronią rzeczywiście potrzebną, ale też o to, że nie wystarczy kupić iluś czołgów czy wyrzutni, tylko trzeba przygotować do tego kadrę i całą bazę logistyczną. A o tym mówi się już znacznie mniej - mówił w TOK FM Janusz Zemke, były sekretarz stanu w MON, w rządzie PO-PSL. Prezes PiS Jarosław Kaczyński Polska w 2023 r., na swoją obronność wyda 148 mld zł, z których 50 mld zł, będzie pochodzić z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych - powiedział w TOK FM Janusz Zemke, były sekretarz stanu w MON, w rządzie PO-PSL.    Jak jednak podkreślił, nawet tak ogromne pieniądze nie zagwarantują naszemu krajowi bezpieczeństwa, jeżeli nie będą wydawane z sensem. - Chodzi o to, żeby broń, którą kupuje Polska, była bronią rzeczywiście potrzebną, ale też o to, że nie wystarczy kupić iluś czołgów,

"Niespodziewany gest Andrzeja Dudy"

"To zdjęcie przejdzie do historii?" Polska scena polityczna, od lat jest mocno spolaryzowana, zwłaszcza na linii PO-PiS. Tym bardziej zaskakuje dzisiejszy gest Andrzeja Dudy! - pisze Michał Chmielewski w Onet.pl. Fotoreporterom udało się uchwycić moment, kiedy prezydent podał rękę liderowi Platformy Donaldowi Tuskowi podczas przemówienia prezydenta USA Joe Bidena na Zamku Królewskim w Warszawie. Andrzej Duda podał rękę Donaldowi Tuskowi. Ważny gest prezydenta. Wśród tłumów słuchających przemówienia prezydenta Stanów Zjednoczonych, pojawili się m.in.: prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, marszałek Sejmu Elżbieta Witek, marszałek Senatu Tomasz Grodzki, prezes PiS Jarosław Kaczyński. Był także lider opozycji, szef PO Donald Tusk. Ten ostatni został wyraźnie zaskoczony przez prezydenta. Niespodziewany gest Andrzeja Dudy Podczas wtorkowego przemówienia w Arkadach Kubickiego Zamku Królewskiego prezydent Stanów Zjednoczonych podkreślał, że w obliczu agresji Rosji na U

"Jestem rozczarowana"

"Ekspertka po przemówieniu prezydenta USA". "Czegoś zabrakło". Joe Biden wygłosił ponad 20-minutowe przemówienie w Arkadach Kubickiego w Warszawie. - Może miałam za duże oczekiwania, bo co istotniejsze, zostało zrobione wczoraj. Myślę, że istotą przyjazdu do tej części Europy, była wizyta w Ukrainie i spotkanie z prezydentem Zełenskim, a niekoniecznie wizyta w Polsce, wbrew hurraoptymistycznym komentarzom. hurraoptymistycznym komentarze pojawiły się w polskich mediach i pojawiają - komentowała na gorąco w TOK FM dr Renata Nowaczewska, amerykanistka. Przemówienie prezydenta Joe Bidena w Arkadach Kubickiego, 21.02.2023 r. Prezydent USA Joe Biden w Arkadach Kubickiego, na Zamku Królewskim w Warszawie, wygłosił przemówienie. Padło w nim wiele słów na temat wolności i wojny w Ukrainie. - Niech każdy członek NATO wie i niech Rosja też wie, że atak na jednego z członków NATO, to atak przeciwko wszystkim, to jest święta przysięga bronienia każdej piędzi ziemi krajów NATO -

"Joe Biden w Polsce"

Ekspert: "Obecność USA w Europie może się skończyć". "Czas się obudzić". Prezydent USA Joe Biden w poniedziałek (20 lutego 2023) odwiedził Kijów. We wtorek i środę pojawi się w Polsce. Wizyta nastąpi kilka dni przed rocznicą inwazji Rosji na Ukrainę. Czego oczekujemy po wizycie Bidena w Warszawie? - pisze Mateusz Kapera w radiozet.pl. - Jesteśmy państwem frontowym, więc chcemy mieć to "assurance", czyli gwarancje bezpieczeństwa od USA - komentuje profesor Agnieszka Legucka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Joe Biden w Polsce. Ekspert: "Obecność USA w Europie może się skończyć. Czas się obudzić" Prezydent Polski Andrzej Duda spotka się z Joe Bidenem we wtorek o godz. 13 w Pałacu Prezydenckim. Po południu zaplanowane jest otwarte spotkanie z prezydentem USA w Arkadach Kubickiego w ogrodach Zamku Królewskiego w Warszawie. W środę Biden weźmie udział w szczycie Bukaresztańskiej Dziewiątki. Spotka się także z sekretarzem generalnym NATO Je

"ZUS podał nową wysokość emerytur"

"Zmiana w wypłatach". Od marca 2023 wzrosną najniższe gwarantowane kwoty świadczeń emerytalno-rentowych - pisze Michał Tomaszkiewicz w radiozet.pl. Minimalna emerytura będzie wynosiła 1588,44 zł brutto, czyli o 250 zł więcej niż dotychczas – przypomniał ZUS. Emerytury dzięki wysokiej waloryzacji wzrosną od 1 marca o 14,8 procent, nie mniej jednak niż o 250 zł brutto – o ile świadczeniobiorca uzyskał prawo do emerytury minimalnej. Dokładną wysokość świadczenia, po podwyżce można poznać, korzystając z kalkulatora emerytury po waloryzacji. ZUS podał, ile od 1 marca będą wynosić świadczenia minimalne. Emerytura od marca. Kalkulator podwyżki po waloryzacji Świadczenia emerytalno-rentowe wypłacane przez ZUS co roku są waloryzowane. W tym roku 1 marca wzrosną o 14,8 procent z powodu wysokiej inflacji. "W tym roku waloryzacja będzie kwotowo-procentowa, z zastosowaniem gwarantowanej kwoty podwyżki, która wyniesie 250 zł brutto" – przypomniał ZUS. To nie będzie dla emerytów d

"Lubisz popołudniowe drzemki?"

"Lepiej sprawdź, jak nie zrobić sobie krzywdy". Zbyt długi i zbyt krótki sen powoduje choroby krążenia, a popołudniowe drzemki mogą znacznie pogorszyć stan zdrowia. Jak tego uniknąć? I co to znaczy, że sen powinien być "optymalny"? Zmiana czasu na zimowy. Pośpimy godzinę dłużej. Badania dowodzą, że 15-20-minutowa drzemka podnosi kondycję psychofizyczną w drugiej połowie dnia. Jednak, jak tłumaczył w TOK FM prof. Michał Skalski z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (Polskie Towarzystwo Badań Nad Snem), drzemka dłuższa niż 30 minut zaburza sen nocny i bardzo negatywnie odbija na zdrowiu. - Lepiej nie pozwolić sobie na głębokie zaśnięcie w ciągu dnia – przestrzegał ekspert w audycji "Życie w Zdrowiu". Drzemka może być niebezpieczna dla zdrowia. Dlaczego? Chodzi o hipnotoksyny. Najnowsze badania wskazują, iż osoby, które ucinają sobie zbyt długie drzemki w trakcie dnia, są bardziej narażone na wysokie ciśnienie oraz udary. Skąd taka współzależność? Jak tłuma

"Karol Wojtyła przywrócił skazanego pedofila do pracy"

"Myślałem, że dzieci nie widzą tego, co robię". W najnowszej publikacji "Dużego Formatu", wraca sprawa księdza Józefa Loranca, który został skazany za molestowanie seksualne dzieci, podczas lekcji religii w szkole - pisze Natalia Pacholczyk w gazeta.pl. - Byłem przekonany, że żadne z pozostałych dzieci, obecnych na lekcji religii nie widzi tego, co robię - zeznawał oskarżony. Kardynał Karol Wojtyła od razu suspendował duchownego, jednak po odbyciu kary więzienia, ksiądz Loranc wrócił do pracy na jednej z parafii w Zakopanem. Metropolita krakowski ks. arcybiskup Karol Wojtyła podczas celebracji mszy, Białystok, 1966 r. W "Dużym Formacie" ukazał się przedpremierowy fragment książki "Maxima culpa. Jan Paweł II wiedział" Ekke Overbeeka, niezależnego holenderskiego dziennikarza, który od lat tropi pedofilię w Kościele. W publikacji wraca sprawa księdza Józefa Loranca, który podczas lekcji religii w 1970 roku zawołał do siebie, jedną z 10-letnich uczen

"21-letnia Polka mówi, że jest zaginioną Madeleine McCain"

"Żąda testów DNA". Czy Julia Faustyna to zaginiona Madeleine McCann? - pisze Dominik Gołdyn w portalu radiozet.pl. To już blisko 16 lat minęło, odkąd w tajemniczych okolicznościach, nagle zaginęła malutka Brytyjka w 2007 roku. Rzekomo 21-letnia Polka, która w mediach społecznościowych, prezentuje się jako "iammadeleinemcann" uważa, że jest zaginioną w 2007 roku dziewczynką. Teraz młoda kobieta żąda wykonania testów DNA. Zaginięcie Madeleine McCann Zaginięcie Madeleine McCann pozostaje jedną z najbardziej tajemniczych i wciąż nierozwiązanych spraw kryminalnych na świecie. W ostatnich dniach sporą popularność w sieci zyskała młoda kobieta, która przedstawia się jako "iammadeleinemcann", mówi po polsku i ma rzekomo 21 lat.  Julia utworzyła profil na Instagramie, aby spróbować skontaktować się z rodzicami zaginionej Madeleine. Polka mówi, że jest zaginioną Madeleine McCann O Polce rozpisują się już zagraniczne media, m.in. CNN Brasil, RTL i The Daily Star. Kob