"A jak tam loty ruskich samolotów nad Polską?"

"Sprawdziliśmy, ile ich było".

Mimo zamknięcia od 28 lutego 2022 roku, przez Unię Europejską swojej przestrzeni powietrznej dla rosyjskich przewoźników, ich samoloty wciąż są widywane na polskim niebie, co jakiś czas informacje o tym elektryzują opinię publiczną i budzą dyskusje w sieci.

W marcu, internauci śledzący serwisy lotów samolotów pasażerskich, alarmowali w mediach społecznościowych, że "nad Polską latają ruskie samoloty", "samolot linii Aeroflot przecina niebo nad Polską" – i pytali, "jak jest z tymi sankcjami?".

Wyjaśnialiśmy wtedy, że od zakazu przewidziano kilka wyjątków, lecz, gdy w kwietniu i maju wciąż na polskim niebie widać było samoloty rosyjskich przewoźników, internauci komentowali to na bieżąco w mediach społecznościowych.

"Nakładają sankcje na loty nad Polską, ale naprawdę pozwalają przelatywać ruskim samolotom"; "A jak tam loty ruskich samolotów nad Polską, na które zgodził się Kaczyński z Morawieckim"; "A ruskie samoloty dzisiaj latają z paliwem jądrowym nad Polską" – to przykładowe posty z kwietnia".

"W maju pytali nadal: "Jak to ruskie samoloty nad Polską? Przecież zakaz jest…"; "Dlaczego rosyjskie samoloty nadal latają nad Polską?"

Niektórzy pytali o skalę zjawiska. Postanowiliśmy sprawdzić, ile razy - od zamknięcia przestrzeni powietrznej Unii Europejskiej - rosyjskie maszyny latały nad Polską – i z jakich powodów.

Piotr Mueller o zamknięciu przestrzeni powietrznej dla rosyjskich samolotów Video: tvn24
Trzy wyjątki od zakazu

Zamknięcie przestrzeni powietrznej nad całą Unią Europejską dla rosyjskich samolotów, nastąpiło na mocy rozporządzenia Rady Unii Europejskiej 334/2022, opublikowanego 28 lutego 2022 roku. 

Czytamy w nim: "Zabrania się lądowania na terytorium Unii, startu z terytorium Unii lub przelotu nad terytorium Unii, wszelkim statkom powietrznym, eksploatowanym przez rosyjskich przewoźników lotniczych, w tym jako przewoźnikowi marketingowemu".

Chodzi o przewoźnika, "w ramach porozumień, dotyczących wspólnej obsługi połączeń lub dotyczących dzielenia pojemności statku powietrznego, lub wszelkim zarejestrowanym w Rosji, statkom powietrznym lub niezarejestrowanym w Rosji statkom powietrznym, które są własnością lub są czarterowane lub w inny sposób kontrolowane, przez rosyjską osobę prawną czy fizyczną".

Od zakazu rozporządzenie określa wyjątki

Loty o statusie HUM, SAR (humanitarne lub poszukiwawczo-ratownicze);
loty powrotne wynajętych statków powietrznych, dla których wydana została zgoda, odpowiednich europejskich władz lotniczych;
Przypadki lądowania awaryjnego lub przelot awaryjny.

28 kwietnia br. Onet napisał, że w kwietniu, Rosjanie latali na Węgry przez Polskę, cztery razy. Wozili paliwo do węgierskiej elektrowni atomowej w Paks, za zgodą polskiego rządu. Tego samego dnia sprawę tę podniósł w Sejmie poseł KO Maciej Lasek.

"Orban jest chyba najbliższym sojusznikiem Putina w Europie, a państwo pozwalacie na to, by ruble płacone za rosyjskie paliwo jądrowe, finansowały tę wojnę?" – zapytał. 

Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury, który nadzoruje Urząd Lotnictwa Cywilnego, odpowiedział na to z mównicy sejmowej, że transport odbywa się drogą lotniczą, bo innej w tej chwili nie ma, i energetyka jądrowa nie podlega unijnym sankcjom".

Potem 17 maja Onet napisał, że "dokumenty, do jakich dotarł, przeczą zapewnieniom polskiego rządu, iż to Komisja Europejska prosiła o zgodę, na przewożenie przez nasz kraj rosyjskimi samolotami, paliwa jądrowego z Rosji na Węgry".

10 maja poprosiliśmy Urząd Lotnictwa Cywilnego o szczegóły, dotyczące wszystkich lotów, które zostały uznane za wyjątki od zakazu i jak dokładnie wygląda, procedura uznania za taki wyjątek. 

Odpowiedź otrzymaliśmy 18 maja, a uaktualnienie 25 maja.

Jak sprawdziliśmy, informacje ULC, pokrywają się z danymi pozyskanymi przez nas nieoficjalnie, z Europejskiej Organizacji do spraw Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej (Eurocontrol), a także z danymi serwisów Flightradar24 i AirNav RadarBox, umożliwiających śledzenie lotów samolotów pasażerskich, cargo i niektórych wojskowych.

18 rosyjskich rejsów nad Polską

Z zestawienia ULC wynika, że od 1 marca do 25 maja, rosyjscy przewoźnicy pojawili się na polskim niebie 18 razy. Aż 14 tych lotów miało status emergency. Jak informuje ULC, były to dostawy paliwa jądrowego do elektrowni atomowych do Czech, na Słowację i Węgry. 

W poniższej tabeli przedstawiamy te loty, przy czym
także loty powrotne, po dostarczeniu ładunku, mają taki sam status emergency, jak loty z paliwem.

Dwukrotnie nad Polską leciały puste maszyny, by do kraju zabrać, obywateli Rosji. Były to tzw. loty repatriacyjne: 3 marca do Sofii, a dzień później, do Budapesztu. Wracały nad polskim niebem już z pasażerami na pokładzie.

W tych przypadkach także loty pustych samolotów, które dopiero wyleciały, po rosyjskich pasażerów, mają taki sam status – repatriacyjne, taki jak loty z pasażerami na pokładzie.

Wyjątki? "Procedura wynika z przyjętej praktyki"

Biuro prasowe Urzędu Lotnictwa Cywilnego zapytaliśmy też, jak wygląda procedura, uznawania lotu rosyjskiego przewoźnika, za wyjątek od zakazu. 

Biuro poinformowało, że wszystkie wymienione w przesłanym zestawieniu loty, odbyły się na podstawie przepisów rozporządzenia Rady nr 883/2014. Zostało ono zmienione rozporządzeniem Rady nr 334/2022 z 28 lutego 2022 roku.

Dokument opisuje, że "właściwe organy", czyli organy państw, stwierdzają najpierw, że przelot jest konieczny ze względów humanitarnych lub dowolnych innych, zgodnych z celami niniejszego rozporządzenia. 

Następnie te "właściwe organy" wyrażają zgodę na taki przelot. 

Państwa o takiej zgodzie, są zobowiązane poinformować w ciągu dwóch tygodni, inne państwa członkowskie Unii Europejskiej i Komisję Europejską.

Oprócz wyżej wymienionego rozporządzenia, "nie został przyjęty żaden dodatkowy akt prawny, który określałby, technicznie procedurę rozpatrywania wniosków przez państwa członkowskie".

"Niemniej jednak opisana procedura działania wynika z przyjętej praktyki, która nie jest kwestionowana przez państwa członkowskie i KE" – czytamy w odpowiedzi ULC. 

Urząd zapewnia, że Polska za każdym razem, do tej procedury się stosowała i uzyskiwała stosowne uzgodnienia.

Komisja Europejska: zakaz lotów jest egzekwowany przez organy krajowe. Eurocontrol: nie bierzemy udziału w tym procesie.

"Za sprawdzenie, czy wwożone spoza obszaru celnego UE, ładunki są zgodne z deklaracją, odpowiadają służby celne docelowego państwa członkowskiego, czyli w wypadku powyższych lotów: Słowacji, Czech lub Węgier" – odpisał nam ULC.

Natomiast Eurocontrol poinformował, że "nie bierze też udziału w procesie sprawdzania, czy lot odbył się rzeczywiście, w określonym celu" (nowiny.press).

Oprac. Stanisław Cybruch
Budapeszt, dokument, Eurocontrol, KE, państwo, proces, rozporządzenie, samolot, Słowacja, udział, Węgry, 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"