"Wstrząsający film z polsko-białoruskiej granicy"
"Kobiety i dzieci... zaplątali się w koncertinę".
Jedenastoosobowa gruba Kubańczyków próbowała przekroczyć granicę polsko-białoruską. Białorusini użyli siły.
Aktywista Mariusz Kurnyta, znany jako "Człowiek Lasu", jako pierwszy opublikował na Facebooku film (dostał go anonimowo), na którym widać zachowanie białoruskiej straży granicznej wobec uchodźców z Kuby.
Słychać krzyki kobiet, płacz dzieci, prośby o pomoc i opiekę.
Granica z Białorusią
Na filmie widać jak Białorusini kopią i okładają pałkami uchodźców powalonych na ziemię. W ten sposób wypychają grupę cudzoziemców z ich części pasa granicznego.
- Białoruskie służby rzuciły się na nich, pchają ich na druty, biją, znęcają się nad nimi. To są tortury - opowiadał w "Pierwszym Śniadaniu w TOK-u" Mariusz Kurnyta.
W trakcie interwencji słychać, jak polski strażnik graniczny wzywa pomoc. - Sporo ich jest w koncertinie. Kobiety, dzieci... zaplątali się w koncertinę, dużo rannych będzie. Wsparcie nie, ale będzie potrzebna pomoc medyczna - mówi.
Mariusz Kurnyta wskazuje, że grupa uchodźców liczyła 11 osób. Były wśród nich dwie kobiety, w tym jedna w ciąży.
- Przed zdarzeniem byli w Polsce, gdzie zostali zaopatrzeni (...). Utknęli po stronie białoruskiej między drutami. Pięć dni bez wody i jedzenia - dodaje.
Teraz, bo nadal śledzi ich losy, uchodźcy z Kuby zostali podzieleni: "siedem osób wraz z kobietą w ciąży wylądowało pod granicą litewską, cztery wróciły do Mińska". - Dla nas to nielegalna wywózka - ocenia.
- Byli w placówce. Rzeczniczka (straży granicznej - red.) mówi, że nie chcieli ochrony, a na filmiku krzyczą: "Protection", ochrona - dodał od razu (tokfm.pl).
Oprac. Stanisław Cybruch
ciąża, dzieci, granica, kobieta, koncertina, Kuba, litewska, Mińsk, ochrona, polsko-białoruska, wywózka,
Komentarze
Prześlij komentarz