"Lubisz popołudniowe drzemki?"

"Lepiej sprawdź, jak nie zrobić sobie krzywdy".

Zbyt długi i zbyt krótki sen powoduje choroby krążenia, a popołudniowe drzemki mogą znacznie pogorszyć stan zdrowia. Jak tego uniknąć? I co to znaczy, że sen powinien być "optymalny"?

Zmiana czasu na zimowy. Pośpimy godzinę dłużej.

Badania dowodzą, że 15-20-minutowa drzemka podnosi kondycję psychofizyczną w drugiej połowie dnia. Jednak, jak tłumaczył w TOK FM prof. Michał Skalski z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (Polskie Towarzystwo Badań Nad Snem), drzemka dłuższa niż 30 minut zaburza sen nocny i bardzo negatywnie odbija na zdrowiu.

- Lepiej nie pozwolić sobie na głębokie zaśnięcie w ciągu dnia – przestrzegał ekspert w audycji "Życie w Zdrowiu".

Drzemka może być niebezpieczna dla zdrowia. Dlaczego? Chodzi o hipnotoksyny.

Najnowsze badania wskazują, iż osoby, które ucinają sobie zbyt długie drzemki w trakcie dnia, są bardziej narażone na wysokie ciśnienie oraz udary. Skąd taka współzależność?

Jak tłumaczył prof. Michał Skalski, najważniejszym elementem regeneracji organizmu jest sen nocny, a dokładnie jego faza głęboka. Tego snu głębokiego potrzeba 1-2 godzin w ciągu nocy: młode osoby potrzebują go więcej, starsze osoby (te po sześćdziesiątce) powinny go mieć mniej – wystarczy im jedna godzina.

Żeby odpowiednio się wyspać, należy być odpowiednio zmęczonym wieczorem. Jest tak dlatego, że kiedy czuwamy w ciągu dnia, w naszym mózgu gromadzą się substancje o działaniu nasennym, tzw. endogenne hipnotoksyny.

- To takie naturalne środki nasenne. Jest ich tym więcej, im dłuższe i intensywniejsze było czuwanie. Jak ktoś zafunduje sobie kilka drzemek, to poziom tych endogennych substancji nasennych spada.

W takiej sytuacji, kiedy zasnę wieczorem, to może prześpię te 7-8 godzin, ale śpię płycej. A jeśli śpię płycej, to wtedy się gorzej regeneruję – mówił ekspert w rozmowie z TOK FM.
Ile trzeba spać w nocy, żeby być zdrowym?

Prof. Michał Skalski podkreślił, że różne badania udowadniają, iż aby być zdrowym, nie można spać zbyt mało, ale nie należy też… spać zbyt długo. 

Okazuje się, że najzdrowsze są te osoby, które śpią od 6 do 8 godzin na dobę.

Według badań, cytowanych przez eksperta - wykonanych na milionie osób wskazały, iż ci, którzy śpią poniżej 6 godzin, są o 15 procent bardziej narażeni na zawał serca.

Co ciekawe – ci, którzy śpią więcej niż 8 godzin – są narażeni na zawał aż o 30 procent bardziej. - Sen, który trwa nie 6-8 godzin a 9-10, jest płytszy i mniej regenerujący. W związku z tym łatwiej o różnego rodzaju choroby.

Wcale więc nie jest tak, że im więcej, tym lepiej. Sen musi być optymalny – powiedział rozmówca Przemysława Iwańczyka. Jak dodał ekspert, w przypadku osób młodych powinno to być 8 godzin, a w przypadku seniorów raczej 6 godzin.

Kiedy jest najlepszy czas na drzemkę? Wszystko zależy od zegara biologicznego

O tym, kiedy jest najlepszy czas na sen nocny i na drzemkę, decyduje nasz indywidualny zegar biologiczny, który mamy w głowie. To dzięki niemu możemy spać głęboko w nocy.

To nic złego, że niektórzy z nas wolą kłaść się spać po północy i wstawać później – najważniejsze jest, aby słuchać swojego organizmu i dostosować się do jego potrzeb.

To od naszego rytmu nocnego zależy zatem, kiedy powinna mieć miejsce popołudniowa, krótka drzemka. Jak powiedział prof. Skalski, jeśli ktoś śpi między godzinami 24:00 a 6:00 rano, to jego popołudniowa drzemka wypada mniej więcej między 14:00 a 16:00.

Ale jeśli ktoś kładzie się spać o 2:00, a wstaje na przykład o godz. 10:00, to drzemka wypadnie już między 17:00 a 19:00.

Zarwałeś noc? Lepiej tego nie odsypiaj

Według eksperta z Polskiego Towarzystwa Badań Nad Snem wyrównywanie snu w ciągu dnia po zarwanej nocy jest bardzo złym pomysłem.

- W ciągu dnia nie jestem w stanie osiągnąć odpowiednio głębokiego snu. A jednocześnie już zabieram trochę tych substancji nasennych z nocy, w związku z tym w nocy sen będzie trochę płytszy – mówił prof. Skalski.

Z tego powodu optymalna drzemka w ciągu dnia nigdy nie powinna być dłuższa niż 30 minut, czyli tyle, żeby się wyłączyć, ale nie wejść w głęboki sen. 

Jeśli ktoś jest bardzo zmęczony i jest szansa, że zaśnie na dłużej, lepiej niech włączy sobie budzik.

Osoby pracujące na zmiany i regularnie nie dosypiają w nocy, również nie powinny iść spać na dłużej rano – po powrocie do domu, albo w ciągu dnia. 

Dużo zdrowiej jest poczekać do wieczora, bo kolejna noc będzie snem wyrównawczym, który będzie dużo głębszy i organizm da radę się zregenerować.

- Ale to działa skutecznie, jeśli zdarza się nie częściej, niż dwa razy w tygodniu – zastrzegał ekspert w rozmowie na antenie Radia TOK FM (tokfm.pl).

Oprac. Stanisław Cybruch
budzik, dostosować, drzemka, ekspert, noc, organizm, profesor, Skalski, skutecznie, sen, zarwana, 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"