"Wybory majowe mało prawdopodobne"

"Kaczyński przez swoje zaniechanie strzelił sobie w stopę" - pisze Jacek Walewski w crowdmedia.pl.

Już za kilka dni każdy wyborca będzie musiał wylegitymować się przed listonoszem i podpisem potwierdzić odbiór pakietu wyborczego.

Nie będzie można odebrać listu w imieniu kogoś innego – taki scenariusz kreśli "Wyborcza". PiS zapomniało zmienić zasady doręczania pakietów wyborczych w głosowaniu korespondencyjnym.

"Pakiet wyborczy doręcza się wyłącznie do rąk własnych wyborcy, po okazaniu dokumentu potwierdzającego tożsamość i pisemnym pokwitowaniu odbioru" – czytamy artykule 53e paragraf 6 ustawy Kodeks wyborczy.

W praktyce oznacza to, że listonosze doręczający nam pakiety wyborcze będą musieli zapukać do naszych drzwi, sprawdzić naszą tożsamość i poprosić o potwierdzenie odbioru. Zapomnijcie też o odebraniu pakietu w imieniu żony, małżonka czy rodziców. Tego zabrania prawo.

Wybory: epidemia, etap drugi

Oznacza to, że listonosze już wkrótce mogą stać się istotnymi nośnikami zarazków koronawirusa, które będą przenoszone, z jednego człowieka na drugiego.

By zmienić prawo, PiS musiałby zwołać Sejm i przegłosować, nowelizację ustawy. Nowela potem trafiłaby do Senatu, a ten ma 30 dni na jej rozpatrzenie. Nie wiadomo, czy skorzystałby z tego prawa, ale załóżmy, że tak. To uniemożliwia w praktyce przeprowadzenie bezpiecznych wyborów w pierwszej połowie maja!

Mało tego, nawet jeśli PiS, jakimś cudem wprowadzi takie przepisy we właściwym czasie, ich praktyczna realizacja to przepis na rozpętanie II etapu epidemii. Może nawet większego i groźniejszego, niż obecny.

– Jeśli PiS nie dopilnował wykreślenia z kodeksu wyborczego obowiązku dostarczenia pakietu wyborczego do rąk własnych i za pokwitowaniem, to zamyka dyskusje o wyborach 10 maja. Epidemicznie i technicznie to nie do zrobienia – stwierdza Konrad Piasecki.

Kolejne kontrowersje

Organizacja wyborów budzi kontrowersje od dawna. Można powoli odnieść wrażenie, że nikt nie chce wybierać teraz prezydenta poza Jarosławem Kaczyńskim. Wszystko więc wskazuje na to, że elekcja się odbędzie. Bo chce tego prezes partii rządzącej.

I chyba w ogóle nie obchodzi go to, jaki los może spotkać Polaków. W takim kontekście, zdecydowanie rację miała Małgorzata Kidawa-Błońska, gdy nawoływała do bojkotu wyborów…

Więcej - https://crowdmedia.pl/wybory-majowe-malo-prawdopodobne-kaczynski-przez-wlasne-zaniechanie-wlasnie-strzelil-sobie-w-stope/

Źródło: wiadomo.co.

Oprac. Stanisław Cybruch

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"