Śnieg w gorącym w dzień Las Vegas

W amerykańskim Las Vegas śnieg jest rzadkością. Ostatni raz spadł ponoć 10 lat temu.

W środę zimowa burza sprowadziła opady śniegu nad miasto Las Vegas, zbudowane na pustyni Mojave. Pod słynnym znakiem "Welcome to Las Vegas", witającym przybyszów od 1959 roku, ludzie ulepili bałwana.

W międzynarodowym porcie lotniczym, im. McCarrana biały puch śnieżny, tak obficie jak dziś pojawił się tam po raz pierwszy od dekady, w związku z tym, bardzo skomplikował sytuację. Opóźnienia startów samolotów  sięgały ponad dwóch godzin, a około 100 lotów trzeba było odwołać.

"Nie mamy pługów śnieżnych" - przyznała bezradnie rzeczniczka tego portu lotniczego.

Opady śniegu narobiły zamieszania i niemałych trudności kierowcom w rejonie Las Vegas. Doszło do wielu kolizji. Na prowadzącej przez przełęcz autostradzie, między Las Vegas a Pahrump, wprowadzono obowiązek zakładania łańcuchów na koła.

Na niektórych przedmieściach pokrywa śnieżna miała ponad 17 cm. Jeden z mieszkańców zademonstrował to zdjęciem zatkniętej w śnieg linijki.
Źródło: fakty.interia.pl.

Oprac. Stanisław Cybruch

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"