Niemiecki dziennik pisze o Polsce: Usunięto tablicę Róży Luksemburg
Motto:
"Ten, kto zamierza czynić dobro, nie może
oczekiwać,
iż ludzie będą mu usuwać kamienie z drogi,
ale musi być przygotowany na to,
że będą mu je rzucać na drogę."
(Albert Schweitzer)
W Zamościu usunięto tablicę poświęconą Róży
Luksemburg. Rewolucjonistki broni związany z niemiecką Lewicą dziennik "Neues
Deutschland". Redakcja zarzuca rządzącej w Polsce partii PiS, "wandalizm",
który wypacza historię.
"Wybitna działaczka …ruchu robotniczego"
Róża Luksemburg w Zamościu w marcu 1871 roku. "Wolność
jest zawsze wolnością dla myślących inaczej" - pisała Luksemburg pod koniec
życia w artykule krytykującym Lenina.
"13 marca 2018 roku z domu w Zamościu, w którym
Róża Luksemburg będąc małą dziewczynką, spędziła pierwsze lata życia, usunięto
pamiątkową tablicę. Ignorującą historię decyzję podjął wojewoda lubelski
nominowany, jak wszyscy wojewodowie, przez rząd w Warszawie" – pisze
Ludger Storch w korespondencji z Warszawy, na łamach weekendowego wydania "Neues
Deutschland" ("ND").
Autor artykułu tłumaczy, że tablicę poświęconą Róży Luksemburg,
uznano za "komunistyczną propagandę". Przypomina, że wmurowana w
fasadę domu tablica, zawierała jedynie informację, że w tym miejscu urodziła
się Róża Luksemburg – "wybitna działaczka międzynarodowego ruchu
robotniczego".
Komunistyczna propaganda?
"Co tutaj jest komunistyczną propagandą?" –
pyta dziennikarz Storch. "Gdyby Polska była obecnie otoczona przez
komunistycznych intruzów, którzy chcieliby wedrzeć się do kraju i spustoszyć
go, nikt nie miałby zastrzeżeń do usunięcia tablicy. Jednak w obecnej sytuacji
powstaje wrażenie, że chodzi jedynie o ślepą zemstę za coś, co uważane jest za
straszną narodową zdradę" – akcentuje autor artykułu.
"Jeżeli dziś w Polsce, na najwyższych szczeblach
władzy uważa się, że w latach 1944/1945 – 1989 nie było Polski, to nikogo nie
powinno dziwić, że ze ścian w kraju zdejmuje się tablice, które nie pasują władzy
do historyczno-politycznego obrazu. Pretekst zawsze się znajdzie" – pisze
dziennik "ND".
Zwolenniczka bolszewickiej rewolucji
Ludger Storch sugeruje, że przyczyną rugowania Róży Luksemburg
z pamięci, były zapewne jej poglądy na światową rewolucję bolszewicką, spisane
latem 1918 roku, gdy przebywała w więzieniu we Wrocławiu.
Gazeta "ND" przypomina, że w 1910 roku "w
polskich kręgach", doszło do antysemickiej kampanii przeciwko Róży
Luksemburg i jej towarzyszowi Leonowi Jogisches. W tym czasie władze obawiały
się ponownej fali rewolucyjnej, ewentualnej powtórki z roku 1905.
Wtedy stawiano, bez ogródek, pytanie, czy "Żydzi
w rodzaju Luksemburg i Jogisches", mają prawo przewodniczyć polskim
robotnikom" – komentuje Storch. W ukazujących się wówczas wydawnictwach pisano
twierdząco, że przodkowie Róży Luksemburg rozpijali wódką polskich chłopów,
lecz trucizna, którą podaje polskim robotnikom Luksemburg, jest o wiele
bardziej niebezpieczna.
PiS boi się dyskusji o polskim ruchu robotniczym
"Niemało z dzisiejszych rycerzy historii w Polsce,
podpisałoby się nadal pod tym zdaniem" – zauważa Storch. Dzisiaj "obawiają
się oni rzeczowej intelektualnej dyskusji o zasadniczych konfliktach w łonie
polskiego ruchu robotniczego. Ten, kto w sporze o historię współczesną sięga po
urzędy ds. historii i posługuje się przedstawicielami rządu, ten wkracza na
błędną drogę" – ostrzega Ludger Storch na łamach "Neues Deutschland".
Tablicę na cześć Róży Luksemburg wmurowano w ścianę budynku
przy ul. Staszica w 1979 r. Według polskich mediów, popełniono przy tym istotną
pomyłkę. Bo późniejsza rewolucjonistka, urodziła się kilka ulic dalej, przy ul.
Kościuszki. W Zamościu, wspólnie z czwórką rodzeństwa i rodzicami, spędziła
trzy lata. Potem jej rodzina przeniosła się do Warszawy.
Róża Luksemburg była działaczką międzynarodowego ruchu
robotniczego, współzałożycielką Socjaldemokracji Królestwa Polskiego,
przekształconą później w Socjaldemokrację Królestwa Polskiego i Litwy (SDKPiL),
która współtworzyła Socjaldemokratyczną Partię Niemiec i Komunistyczną Partię
Niemiec. W 1919 roku Róża została zamordowana w Berlinie.
W drukowanym po jej śmierci artykule "Rewolucja
rosyjska", Róża Luksemburg krytykowała politykę Włodzimierza Lenina, któremu
zarzucała tworzenie dyktatury, uprzywilejowanej warstwy kierowniczej. W tym tekście
znalazło się cytowane często zdanie: "Wolność jest zawsze wolnością dla
myślących inaczej". Wiele mówi to zdanie także dzisiaj.
Uczmy się od Niemców
Przeczytaj: Ekspert>>> W Niemczech nie ma
zorganizowanej akcji fałszowania historii
Przeczytaj: Jak walczyć z fałszowaniem historii?
Słuchać naukowców
Przeczytaj: Polsko-niemiecki podręcznik do nauczania
historii. "Ogromna szansa"
Źródło: dw.com.
Źródło: dw.com.
Oprac. Stanisław Cybruch
Komentarze
Prześlij komentarz