ŚMIGUS-DYNGUS


Gdy zakwilą ranne ptaszki
w drzwi zastuka poniedziałek
zaczną się z wodą igraszki
potrwają godziny całe


Dzisiaj miarka się przeleje
przez psikawki i wiaderka
raz do roku tak się dzieje
prym wiedzie wody butelka


śmigus-dyngus się nazywa
obrzęd ten co roku kusi
i każda istota żywa
trochę oblana być musi


dżentelmen z perfum flakonem
zaczai się gdzieś cichutko
pokropi panią z fasonem
zrobi się jej milutko


lecz też i tacy bywają
ostatnio często się zdarza
co wiadrem całym chlustają
to przeziębieniem zagraża


więc postępujmy z umiarem
w ten poniedziałek lany
bo nie jest żadną karą
ten obrzęd oczekiwany


a jest też tak czasami
gdy chmurzą się niebiosa
że zamiast wiaderkami
deszcz leje z ukosa


w każdej fajnej postaci
świąteczne polewanie
tradycja wiele znaczy
i niech już tak zostanie.


Autorka: Lucyna Mróz-Cieślik

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"