"Z masłem będzie jak z cukrem?"
"Grabiec przekonuje: Martwią się tylko politycy PiS".
- Wszystko wskazuje na to, że ceny masła będą spadały - mówił w TOK FM szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec - pisze Dorota Kalinowska-Bartosewicz w tokfm.pl.
Odpowiedział też na pytanie, czy rząd planuje podobne ruchy dla innych kategorii produktów. A co z dymisją ministra Dariusza Wieczorka?
PiS złożył wniosek o wotum nieufności dla ministra nauki i szkolnictwa wyższego Dariusza Wieczorka. Polityk od dawna znajduje się w centrum zainteresowania mediów. Chodzi między innymi o nieprawidłowości na Uniwersytecie Szczecińskim, o których minister
dowiedział się od szefowej związków zawodowych na uczelni. Po czym przekazał jej dane i pisma rektorowi uczelni. Min. Wieczorek nie wpisał też w oświadczeniu majątkowym dwuhektarowej działki oraz wartego kilkadziesiąt tysięcy złotych miejsca garażowego.
Lista afer i wątpliwości jest dłuższa.
Wieczorek pytany w Sejmie czy rozważa swoją dymisję, odpowiedział, że "wszystkie warianty są możliwe". Zastrzegł przy tym, że najpierw musi porozmawiać z liderem Nowej Lewicy, Włodzimierzem Czarzastym. Wcześniej z Czarzastym rozmawiał Donald Tusk.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że premier dał liderowi Nowej Lewicy czas do piątku na decyzję ws. kontrowersyjnego ministra.
Jak ocenił w TOK FM Jan Grabiec, nie wiadomo, czy jeszcze w tym tygodniu dowiemy się, jakie będą przyszłe losy ministra Wieczorka.
- Wiem, że pan premier zaplanował rozmowę z liderem Lewicy. Jakie będą jej konkluzje... Trudno mi w tej chwili uprzedzać, co się wydarzy - mówił w "Wywiadzie politycznym" szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Rozmówca Karoliny Lewickiej dodał, że jednym z głównych tematów rozmowy "dokończanej z początku tygodnia" jest minister Wieczorek i jego dalsze losy. Dopytywany, czy w piątek należy się spodziewać ostatecznej decyzji, czy Wieczorek zostaje, czy odchodzi,
odpowiedział krótko: "Nie chcę się wypowiadać za premiera".
- Chcą państwo dyskutować nad wnioskiem o wotum nieufności wobec ministra, który złożył w Sejmie PiS? - dopytywała dziennikarka TOK FM.
- Ten wniosek nie ma znaczenia, bo będzie rozpatrywany dopiero za kilka tygodni - odpowiedział Grabiec, wskazując, że do tego czasu rzecz się rozstrzygnie. Nawet jeżeli decyzja nie zapadnie w najbliższy piątek. - Myślę, że stanie się to raczej szybciej niż później - podkreślił szef KPRM. Tony masła z rządowych rezerw. "Martwią się tylko politycy PiS".
Grabiec był także pytany o interwencję rządu w sprawie cen masła. Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych ogłosiła przetarg na sprzedaż 1000 ton mrożonego masła w blokach 25 kg. W komunikacie KPRM wskazano, że powinno to przyczynić się do stabilizacji cen masła na rynku. Temat szybko podchwycili politycy PiS. Jak skomentował szef klubu PiS Mariusz Błaszczak "mamy masło za 'dychę'". - To symbol drożyzny pod rządami koalicji 13 grudnia, Donalda Tuska - ocenił były minister obrony.
- Ceny masła rosną, ma to wpływ na nasze codzienne życie i to jest problem, a nie to, co powiedzą czy napiszą politycy tej, czy innej partii - komentował gość "Wywiadu politycznego". Dopytywany o skalę interwencji, która zdaniem części ekspertów nie rozwiązuje
problemu, odpowiedział krótko: "Za to wszyscy eksperci mówią o tym, że wahania na rynku mają charakter przejściowy, związany z konkretną sytuacją na giełdach światowych". - Wszystko wskazuje na to, że ceny masła będą spadały - przekonywał Jan Grabiec.
Przypomniał, że nie tak dawno mieliśmy na rynku drastyczny skok cen cukru. - Sam pamiętam, jak cukier kosztował za czasów PiS 8 zł, a dzisiaj kosztuje chyba 1,79 zł; taką cenę widziałem. Takie wahania się zdarzają - podkreślił. (tokfm.pl).
Oprac. Stanisław Cybruch
cena, cukier, ekspert, giełda, Grabiec, interwencje, masło, PiS, premier, rezerwa, rynek,
Komentarze
Prześlij komentarz