"Za PiS nie mogli wejść do szkół, teraz szkolą dyrektorów"

"Zaprosiliśmy ich, bo się znają".

Po raz pierwszy w historii, dyrektorzy lubelskich szkół - tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego - uczą się o przemocy rówieśniczej, w tym na tle narodowościowym - pisze Anna Gmiterek-Zabłocka w tokfm.pl.

Spotkania zorganizował kurator, z udziałem Stowarzyszenia Homo Faber. To organizacja, która od lat prowadzi szkolenia antydyskryminacyjne i równościowe, i która przez ostatnie lata do szkół nie miała wstępu.

Są w Polsce tysiące dzieci, m.in. z Ukrainy, które trafiły do nas w obliczu wojny.

W samym Lublinie w poprzednim roku szkolnym było to prawie dwa tysiące dzieci. Od września będzie ich więcej, bo wchodzi obowiązek szkolny.

- Nowy rok szkolny to nowe wyzwania dla polskiej szkoły. W tym roku dużym wyzwaniem będzie przyjęcie nowych uczniów i uczennic z Ukrainy. Nie wiemy jeszcze, ile ich będzie. Powoli ten system się zapełnia, choć powinien chyba zapełnić się szybciej. Dlatego czekamy, kiedy przyjdzie jakaś taka fala - mówi kurator oświaty w Lublinie Tomasz Szabłowski.

Przed 1 września kurator zorganizował cykl spotkań dla dyrektorów szkół i nauczycieli. Dotyczą one organizacji roku szkolnego, ale nie tylko. Jest na nich również mowa o przemocy rówieśniczej w szkołach, która dla wielu placówek jest wyzwaniem. Nauczyciele nie zawsze wiedzą, jak sobie z nią radzić, zwłaszcza, że problemów - związanych m.in. z konfliktami na tle narodowościowym - jest coraz więcej.

Po raz pierwszy w historii na spotkania z dyrektorami szkół zaproszona została przedstawicielka Stowarzyszenia Homo Faber. To organizacja, która od lat pomaga cudzoziemcom i wspiera migrantki i migrantów, ale też prowadzi szkolenia antydyskryminacyjne i równościowe. Za rządów PiS jej przedstawiciele nie mieli wstępu do szkół.

Trwa wyścig z czasem, bo uczniowie... nie zmieszczą się w szkole.

- Przede wszystkim zachęcamy dyrektorów szkół, aby zechcieli wspólnie z nami systemowo popracować nad stworzeniem dla swojej własnej szkoły systemu przeciwdziałania przemocy rówieśniczej. Chodzi o stworzenie takich wskazówek i zasad, które zadziałają niezależnie od tego, czy organizacja będzie prowadziła tam zajęcia, czy nie.

 Dajemy nauczycielkom i nauczycielom narzędzia i metody pracy zarówno prewencyjnej, jak i interwencyjnej w sytuacji, gdy już ta przemoc się pojawia - tłumaczy w rozmowie z TOK FM Anna Dąbrowska, prezeska Homo Faber.

- Przemoc rówieśnicza to bardzo ważny temat, dlatego zaprosiliśmy organizację pozarządową, która się na tym zna. Chodzi o pomoc w sytuacji wykluczania, dyskryminacji, nierespektowania praw mniejszości. Jestem otwarty na różne inicjatywy ze strony tych, którzy chcą nam pomóc i wesprzeć dyrektorów czy nauczycieli w codziennym życiu szkoły. Takie inicjatywy są dla mnie bezcenne - tłumaczy lubelski kurator oświaty.

- Chcemy reagować na przemoc rówieśniczą i je przeciwdziałać. Zawsze przy tej okazji przypominają mi się słowa Mariana Turskiego: "Nie bądźmy obojętni". Ja też zawsze staram się nie być obojętny - dodaje kurator. (tokfm.pl).

Oprac. Stanisław Cybruch
dyskryminacja, dyrektor, kurator, nauczyciel, prewencyjnej, pozarządowa, rozmowa, szkoła, wykluczanie, zasada, życie, 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Awarie dystrybutorów" Orlenu, problemy z tankowaniem karetek"

"Niemoralni politycy PiS. Rozwiedzeni, drugie żony, kochanki"