"Horror w meczu Polaków z Brazylią!"

"Zadecydował tie-break. Co za mecz!"

W pierwszym meczu na igrzyskach w Paryżu reprezentacja Polski pewnie poradziła sobie z Egiptem 3:0 - pisze Michał Salamucha w sport.pl.

W kolejnym spotkaniu nasi siatkarze mieli już więcej problemów, ale po niesamowicie wyrównanym i emocjonującym spotkaniu wygrali 3:2 z Brazylią (22:25, 25:19, 19:25, 25:23, 15:12). Dzięki temu jesteśmy w ćwierćfinale!

Drużyna Nikoli Grbicia, w pierwszym meczu, bez większych problemów pokonała Egipt (25:21, 25:19, 25:13). Podczas tego meczu kontuzji doznał Tomasz Fornal. Uraz nie okazał się poważny, i nasz zawodnik, wrócił do gry już w drugim, spotkaniu grupowym z Brazylią. Dla rywali było to kluczowe starcie, ponieważ w pierwszym meczu, Brazylijczycy przegrali z Włochami.

Zobacz wideo. Załamany Ksawery Masiuk, po odpadnięciu w półfinale igrzysk: Zbrzydło mi pływanie.

Polacy zaliczyli wielki powrót. Brazylia na kolanach.

Od początku meczu lepsze wrażenie sprawiali Brazylijczycy. Dzięki własnej świetnej grze w ataku oraz nieskuteczności i kiepskiemu przyjęciu Polaków, prowadzili już 19:13. Nasi siatkarze wrócili do gry. Zaczęli spisywać się coraz lepiej i to oni przejęli inicjatywę, doprowadzili do remisu. Ale końcówka seta należała do Brazylii, która popisała się świetnymi zagrywkami i udaną grą w bloku.

Iga Świątek, Novak Djoković, Sara Ćirković
Djoković zrobił to, czego nie zrobiła Świątek. Olśnił świat cudownym gestem.

Drugą partie Polacy rozpoczęli w najlepszy możliwy sposób. Nie dawali rywalom żadnych szans i prowadzili aż 5:0. Później nasi siatkarze kontynuowali dobrą grę. Przede wszystkim lepiej spisywali się w ataku. Dzięki temu utrzymywali pięciopunktowe prowadzenie.

Z czasem Brazylijczycy wracali do gry i odrobili kilka punktów. Był to jednak jedynie chwilowy zryw. Rywale zaczęli popełniać więcej błędów, co wykorzystali nasi siatkarze i wyszli na prowadzenie 17:11. Brazylia nie zamierzała się jednak poddawać i zdobyła aż cztery punkty z rzędu. Nikola Grbić poprosił wówczas o czas, a po powrocie do gry Polacy dopięli swego i wygrali drugiego seta 25:19.

Na początku trzeciej partii niewielką przewagę mieli Brazylijczycy. Z czasem rywale coraz bardziej się rozkręcali, a nasi siatkarze znów słabo prezentowali się w ataku. Szczególnie zawodzili Bartosz Kurek i Łukasz Kaczmarek. Końcówka całkowicie należała do Brazylii. Polacy kompletnie się posypali i w efekcie set zakończył się ich porażką 19:25.

Początek czwartego seta był bardzo wyrównany i obie strony regularnie zdobywały punkty. Po kilku minutach było po osiem. Końcówka - jak cały set - była bardzo emocjonująca. Polacy wreszcie zaczęli grać nieco lepiej, głównie za sprawą Norberta Hubera. Ostatecznie wygrali 25:23 i do rozstrzygnięcia potrzebny był tie-break.

W nim ponownie kapitalnie spisywał się Huber, a Polacy prowadzili 4:2. Ekipa Grbicia się nie zatrzymywała i podwyższyła przewagę do trzech punktów. Niestety pod koniec Brazylijczycy zaskoczyli naszych siatkarzy i doprowadzili do remisu. Ostatecznie lepsza okazała się reprezentacja Polski, która zdobyła trzy punkty z rzędu i wygrała 15:12.

Polska - Brazylia 3:2 (22:25, 25:19, 19:25, 25:23, 15:12)

Po dwóch meczach, Polacy są już pewni gry, w ćwierćfinale. W ostatnim starciu zmierzą się z Włochami. Mecz odbędzie się w sobotę o godzinie 17:00. (sport.pl).

Oprac. Stanisław Cybruch
Brazylia, ćwierćfinał, horror, mecz, podwyższała, Polak, reprezentacja, starcie, tie-break, Włochy, zadecydował, 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Awarie dystrybutorów" Orlenu, problemy z tankowaniem karetek"

"Niemoralni politycy PiS. Rozwiedzeni, drugie żony, kochanki"