"Inflacja kontratakuje"

"Będzie tylko gorzej".

Według szybkiego szacunku GUS inflacja w maju 2024 roku wyniosła 2,5 procent rok do roku i przyspieszyła w stosunku do kwietnia - pisze Michał Tomaszkiewicz w radiozet.pl.

Z prognoz wynika, że kolejne odczyty będą jeszcze wyższe, a dynamika wzrostu cen w całym roku może przekroczyć 5 procent, co miałoby poważne konsekwencje chociażby w przypadku wyznaczania płacy minimalnej.

Adam Glapiński

Inflacja w maju. Ceny wzrosły o 2,5 procent.

W kwietniu inflacja mierzona rok do roku wyniosła 2,4 procent. W maju wzrosła do 2,5 procent w skali roku. - Główną przyczyną miesięcznego wzrostu cen była żywność, w przypadku której ceny były nadal podbijane przez rozłożony w czasie efekt powrotu 5 procent stawki VAT w kwietniu – wyjaśnił ekonomista banku PKO BP Kamil Pastor.

Cios w portfele został co prawda nieco złagodzony przez wojnę handlową między dyskontami, dzięki czemu ceny nie wzrosły z dnia na dzień o 5 procent, podwyżki jednak zostały tylko opóźnione. Wyczerpująca walka o klienta wcześniej czy później będzie musiała zostać wstrzyma, gdyż dynamika przychodów sieci handlowych spada.

Kolejny duży impuls proinflacyjny pojawi się w lipcu, wraz z częściowym odmrożeniem cen energii. To wtedy zobaczymy prawdziwy skok inflacji, która utrzyma się na podwyższonym poziomie nawet do 2026 roku.

Joachim Brudziński: "Niech pan Tyszka napije się, że tak powiem, kobylego mleka i może się uspokoi".

- Sądzimy, że przeciętne rachunki za energię w efekcie odmrożenia cen wzrosną o ok. 16 procent, co podbije inflację o około 2 punkty procentowe. Oczywiście, ostateczna skala podwyżki pozostaje niepewna, ale sądzimy, że w lipcu inflacja wyniesie około 4,6 procent – powiedział Kamil Pastor.

Niska inflacja wywołała "cud" w bankach. Klienci czekali na to 5 lat.

Inflacja w grudniu 6,2 proc., ale w całym 2023 już 11,4 proc. Prof. Tyrowicz tłumaczy.

Z miesiąca na miesiąc ceny w maju wzrosły tylko o 0,1 procent - w kwietniu, po podniesieniu stawek VAT na podstawowe produkty żywnościowe, wzrost miesiąc do miesiąca wyniósł 1,1 procent.

Niższa, niż spodziewana majowa inflacja - ekonomiści szacowali, że dynamika cen może wynieść 2,6-2,8 procent - to efekt tańszych nośników energii, których ceny spadły rok do roku o 1,8 procent. Paliwa podrożały w stosunku rocznym o 3,6 procent, żywność i napoje bezalkoholowe o 1,6 procent.

- Inflacja pod koniec 2024 roku powinna znaleźć się w przedziale 4-4,5 procent; potem będzie ona stopniowo spadać - ocenił minister finansów Andrzej Domański. Według wyliczeń NBP, przedstawionych przez prezesa Adama Glapińskiego, inflacja na koniec roku ma wynieść ok. 5,5 procent.

- Druga połowa roku (…) przyniesie wyższą inflację. Konsensus Bloomberga wskazuje, że w IV kwartale powinna być zbliżona do 4,7 procent. Szybszy wzrost cen wciąż dotyczy dużej gamy produktów i usług.

Odsetek wydatków, w przypadku których ceny rosną w tempie poniżej 5 procent rocznie, wynosi obecnie 60 procent Przed pandemią wartości oscylowały bliżej 80 procent. Najbliższe miesiące powinny przynieść niewielką poprawę ze względu na szybki wzrost cen usług – stwierdził Jakub Rybacki, ekspert Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE).
Źródło: Radio ZET/GUS.

Oprac. Stanisław Cybruch
cena, ekonomista, Glapiński, inflacja, minister, NBP, paliwo, PIE, Rybacki, żywność, 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Donald Tusk odpowiada na słowa Karola Nawrockiego

"To może być przełom w aferze RARS"

"Niemoralni politycy PiS. Rozwiedzeni, drugie żony, kochanki"