"Afera wizowa"
"Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą".
W środę odbywa się posiedzenie komisji śledczej ds. afery wizowej - pisze Daniel Drob w radiozet.pl. Zeznaje Mateusz Morawiecki.
Mateusz Morawiecki
- My obroniliśmy Polskę przed gettoizacją - stwierdza Mateusz Morawiecki po tym, jak Krzysztof Mulawa zapytał, czy były premier poczuwa się do odpowiedzialności, za tworzenie gett migracyjnych w Warszawie.
- Gangi migrantów w Szwecji czy we Francji, prowadzą do niebezpiecznych zachowań, dla obywateli tych państw. W Polsce jest bezpiecznie - dodaje.
Podczas, gdy Mirosław Adam Orliński próbuje zadać pytanie, Mateusz Morawiecki wraca do sprawy afery VAT. - Prawdziwa korupcja to wielka luka VAT i wielka luka CIT, za rządów Donalda Tuska - stwierdził.
- To jest gigantyczna korupcja. Ścigacie mrówki, a słonie przebiegają pod nosem i boję się, że teraz jak widziałem tutaj wyniki po kwietniu, to boję się, że coś się złego dzieje w państwie duńskim - dodał.
Aleksandra Leo pyta się o rozporządzenie, które zakładało, że prawie pół miliona z krajów arabskich przekroczy granicę z Polską.
- Zgodnie z tym wyrokiem TK moje opinie w tej sprawie nie powinny być przytaczane. Dla mnie najważniejsza była kwestia bezpieczeństwa wewnętrznego. Najlepszym dowodem na to, że służby dbały o to we właściwy sposób, jest to, że w Polsce nie ma zamachów terrorystycznych. A przynajmniej nie było do tej pory.
Za moich rządów nie było zamachów w Polsce - odpowiedział Morawiecki. - A w państwach, gdzie nielegalni imigranci z krajów muzułmańskich, przybyli w wielkich liczbach, jak Francja, Szwecja, co chwila słychać o zamachach - dodaje.
Pytania zadaje teraz Aleksandra Leo z Polski 2050.
Maria Małgorzata Janyska, pyta się byłego premiera, jak działała tarcza antykorupcyjna w ministerstwie spraw zagranicznych?
- Właśnie tak, zadziałała procedura tarczy antykorupcyjnej, że służby to wykryły. Służby wykryły to w środku lata 2020 i po nitce do kłębka doszły do tych, które były zamieszane w ten proceder - odpowiedział Mateusz Morawiecki.
Michał Szczerba pyta, czy Morawiecki rozmawiał z byłym posłem i wiceministrem rolnictwa Lechem Kołakowskim o objęciu funkcji ministra rolnictwa. Morawiecki kilkukrotnie odpowiada, że "nie przypomina" sobie takiej rozmowy. - Czyli była? - mówi Szczerba.
- Nie przypominam sobie takiej rozmowy - odpowiada były premier. W tym momencie wiceprzewodniczący komisji Marek Sowa, wykonuje prześmiewczy gest ręką, mający pewnie nawiązywać do wydłużającego się nosa bajkowego Pinokia.
"Prywatny cyrk finansowany ze środków publicznych. Obraza państwa i pogarda dla urzędników, którzy muszą to obsługiwać" - komentuje posiedzenie komisji Anita Czerwińska, posłanka i była rzeczniczka PiS.
Szczerba: - To już ostatnie pytanie pana posła Kalety. Czuję, że pan premier, nudzi się tymi pytaniami.
Kaleta: - Panie premierze, czy pan się nudzi moimi pytaniami?
Morawiecki: - A skąd. Jestem nimi szczególnie zainteresowany.
- Już teraz widzimy, że żadnej afery wizowej nie było. Rację ma pan premier mówiący o kłamstwie wizowym. Mamy do czynienia z gigantyczną sprawą dotyczącą marnowania pieniędzy podatników na taką zabawę - mówi Piotr Kaleta z PiS.
- W czasach Platformy Obywatelskiej wzrost liczby wydawanych wiz studenckich, był większy procentowo, niż w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości - stwierdza Morawiecki.
Były wiceszef MSZ Paweł Jabłoński, wraca do sprawy rozmów z Michałem Szczerbą, na temat pomocy dla osób z Białorusi i Rosji. "Miał - jak sądzę - dobre intencje - i pomoc tę uzyskał. Ale dziś cynicznie zarzuca rządowi PiS, że wpuszczaliśmy do Polski pracowników, m. in. z Białorusi, z Rosji – także w ramach programu Poland Business Harbour.
W 2020 roku, sam mówił, że jest zwolennikiem ułatwień w zatrudnianiu cudzoziemców. To ewidentny konflikt interesów" - napisał Jabłoński. Na komisji sprawę komentował Szczerba. Podkreślał, że chodziło o osoby, "którym groziła deportacja na Białoruś, być może nawet śmierć, a na pewno tortury".
Mateusz Morawiecki mówi, że o sprawie możliwej korupcji w MSZ nie rozmawiał ze Zbigniewem Ziobro.
- Proszę zapytać pana ministra Ziobrę, dlaczego mnie nie informował - mówi były premier. Posłanka Leo odpowiada, że "może się domyślać". - Pojawiają się niepokojące doniesienia, że ludzie pana Ziobry, uważają pana za niemieckiego i rosyjskiego agenta.
- Pani chce przystąpić do obrażania mnie? - pyta Morawiecki.
- Ja tylko cytuję...
- A czy ja mogę zacytować różne rzeczy, które mówi się o przewodniczącym Szczerbie? - pyta Morawiecki i dodaje: - Na prawdę, pani poseł, to, co mówi pan Romanowski, to jest temat dla komisji?
- CBA na pewno nie dawało żadnego przyzwolenia na korupcyjne działania w MSZ - mówi Morawiecki. Aleksandra Leo z Polski 2050 zwraca uwagę, że Wawrzyk został zdymisjonowany dopiero, gdy afera, pojawiła się w mediach.
Poseł Andrzej Śliwka komentuje jego wykluczenie z posiedzenia.
"Szczerba uniemożliwił mi sformułowanie wniosku o jego wyłączenie, a później bezpodstawnie, wykluczył mnie z posiedzenia. Widać, że się bardzo bał. Jego rola powinna być wyjaśniona. A samo wykluczenie to standard białoruski. Widocznie za dużo z Jońskim biegał przy granicy…" - napisał.
Morawiecki odpowiada na pytanie posłanki Marii Janyski z KO. - Zajmowałem się kierowaniem państwem, tysiącami spraw. Nie odpowiem teraz, czy gdzieś są dokumenty dotyczące tego, na jakiej zasadzie powstawał program Poland Business Harbour, z którego pomysłodawcę można uznać, również pana przewodniczącego Szczerbę - mówi.
- Prosiłbym o odrobinę powagi, nigdy nie byłem członkiem pana gabinetu, byłem uczestnikiem spotkania, na które zaprosił pan przedstawicieli klubów. Miałem jedną wypowiedź, poinformowałem, że trzeba pomagać Białorusinom represjonowanym przez Łukaszenkę, w różnych formach. (gazeta.pl).
Oprac. Stanisław Cybruch
afera, Białoruś, Janyska, Kaleta, KO, komisja, korupcja, Łukaszenka, media, Morawiecki, państwo, Romanowski, Rosja, Szczerba, tortury, Tusk, wizy, Ziobro,
Komentarze
Prześlij komentarz