"Unia idzie na wojnę z wiatrakami z Chin"

"Rusza dochodzenie "zanim będzie za późno".

Po fotowoltaice i elektrycznych samochodach czas na wiatraki - pisze Kacper Świsłowski w energetyka24.com.

Komisja Europejska weźmie pod lupę kilka inwestycji w farmy wiatrowe, w które zaangażowały się podmioty z Chin. – Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jest to trochę pogoń, która nie ustanie – oceniła komisarz ds. konkurencyjności Margrethe Verstager, ogłaszając nowy ruch KE.

- Chiny to jednocześnie partner i gospodarczy rywal. Widzieliśmy, jak zdominowały branżę fotowoltaiczną. (…).

Dzisiaj mogę ogłosić, że rusza dochodzenie w sprawie chińskich dostawców turbin wiatrowych – powiedziała Margrethe Vestager, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej i komisarz ds. konkurencji, ogłaszając kolejne działania Unii Europejskiej wymierzone w Chiny.

Jak mówiła, KE przyjrzy się kilku inwestycjom w farmy wiatrowe, w które zaangażowały się podmioty z Chin. Dotyczy to przedsięwzięć w Bułgarii, Rumunii, Francji, Grecji oraz Hiszpanii. – To niebezpieczne dla naszych gospodarek, zagraża także ich bezpieczeństwu.

Widzieliśmy, jak uzależnienie od jednego dostawcy, import z jednego kierunku, może być wykorzystywane przeciwko nam – zaznaczyła Margrethe Verstager, nawiązując do wydarzeń z ostatnich lat, choćby skutków rosyjskiej agresji na Ukrainę.

UE nie zaprzestaje prześwietlać chińskich firm. "Zanim będzie za późno".

To kolejny taki ruch KE w ostatnim czasie. Wcześniej postępowania antysubsydyjne (sprawdzające, czy zagraniczni inwestorzy np. nie korzystają z nadmiernej pomocy państwa) rozpoczęto w sprawie chińskich firm z sektora fotowoltaiki, a także z branży elektromobilności.

Działania są podejmowane na podstawie stosunkowo nowego instrumentu, wprowadzonego w lipcu 2023 r., czyli regulacji Foreign Subsidies Regulation (FSR). Na mocy FSR Komisja Europejska, po zbadaniu sprawy, może np. zakazać koncentracji czy odmówić przyznania zamówienia publicznego.

- Wykorzystujemy narzędzia, którymi dysponujemy. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że jest to trochę pogoń, która nie ustanie (za Chinami – red.). Potrzebujemy czegoś więcej, niż takiego indywidualnego podejścia, konieczne jest stworzenie systemowych rozwiązań.

Potrzebujemy tego, zanim będzie za późno. Nie możemy pozwolić sobie na to, co wydarzyło się, w przypadku paneli fotowoltaicznych, pojazdów elektrycznych czy wiatraków – mówiła Verstager.

Chińscy producenci turbin wiatrowych pod lupą.

Takiego ruchu wyczekiwał od dawna europejski przemysł, zwłaszcza że pierwsze sygnały o chęci "wzięcia pod lupę" chińskiej ekspansji, wyszły z KE w ubiegłym roku. Europejscy producenci turbin wiatrowych apelowali wielokrotnie, że coraz częściej nie są w stanie konkurować z chińskimi.

Lista utrudnień, na które zwracali uwagę, jest długa i obejmuje m.in. wyśrubowane normy środowiskowe, koszty energii czy trudności z pozyskiwaniem nowych zamówień ze względu na długie postępowania w zakresie inwestycji w farmy wiatrowe.

WindEurope, organizacja zrzeszająca największych producentów z branży, pozytywnie oceniła działania KE, które jej zdaniem "bronią europejskiego rynku" i mogą zapewnić "uczciwą konkurencję".

Giles Dickson, dyrektor generalny WindEurope, wskazał, że producenci z Chin oferują, "korzystne warunki finansowania z odroczonym terminem płatności do nawet 3 lat", a europejskie firmy są ograniczone w tym zakresie, przez zasady OECD.

"Odroczone płatności oznaczają, że producenci z Chin oferują swoje turbiny za darmo, do momentu, gdy operator, po 3 latach, zacznie osiągać zyski" – wskazuje organizacja. Tworzy się więc specyficzny wehikuł inwestycyjny - chińscy producenci mogą poczekać na zapłatę, co na pewno sprzyja, pozyskiwaniu inwestorów.

Takiej przewagi nie ma natomiast europejski przemysł. Jednocześnie, jak twierdzi Dickson, firmy z Chin muszą mieć wsparcie z państwa, bo działając w takim modelu, by nie przetrwały.

- Nie da się tego (oferować odroczonych płatności – red.) robić bez nieuczciwych dotacji publicznych – ocenia dyrektor generalny WindEurope. (energetyka24.com).

Oprac. Stanisław Cybruch
Chiny, Dickson, Europa, firma, inwestor, model, moment, OECD, państwo, producent, warunek, wiatraki, WindEurope, zapłata, zyski,

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"