"Kunicka skrzywdziła pierwszego męża"

"Cała składam się z wyrzutów sumienia".

"Sama miesiące żyła w rozpaczy".

Jej wielkie przeboje nuciła cała Polska, odhaczała sukces za sukcesem, jednak zaznała też wiele bólu - pisze Joanna Chojnacka w gazeta.pl.

Halinę Kunicką latami dręczyły wyrzuty sumienia wobec pierwszego męża, drugiego musiała pożegnać i poradzić sobie z rozdzierającą serce rozpaczą.

Halina Kunicka zasłynęła w latach 60. przebojami takimi jak "Lato, lato, lato czeka", "Marionetka" i "Białe Zakopane". W kolejnej dekadzie zaprezentowała słuchaczom nieśmiertelne do dziś "Orkiestry dęte", bez których do dziś fani nie wyobrażają sobie koncertów artystki. Jednak lata 70. dla piosenkarki to też czas filmu "Noce i dnie".

To właśnie ona wylansowała walc "Od nocy do nocy" i "12 godzin z życia kobiety". Z kolei w latach 80. teksty dla Kunickiej, m.in. napisali: Agnieszka Osiecka i Wojciech Młynarski.

Zobacz wideo. Co dla muzyki robi serial "Stranger things"? Naprawdę dużo.

Urodzona w 1938 roku we Lwowie wokalistka, może pochwalić się sukcesami, nie tylko w Polsce. Artystka koncertowała w Europie, ale miała też fanów w Izraelu, USA, Kanadzie i Australii.

Łącznie wokalistka sprzedała około miliona egzemplarzy swoich płyt, kilka z nich ma status złotych. Została uhonorowana ważnymi nagrodami branżowymi oraz odznaczeniami państwowymi - Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i Srebrnym Medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis".

W 2015 roku, ukazała się biografia Kunickiej, napisana przez wokalistkę wspólnie z Kamilą Drecką. W "Świat nie jest taki zły', artystka z ogromną szczerością i emocjami opowiedziała swoją historię. "Wyśpiewała setki piosenek. Występowała na scenach, na których stały Edith Piaf i Marlena Dietrich".

"Przyjaźniła się z wielkimi twórcami polskiej piosenki. Została uwieczniona w wierszu Zbigniewa Herberta. Przeżyła miłość do utraty tchu" - czytamy w opisie książki, który podsumowuje lata kariery piosenkarki.

Kazik Staszewski z zespołem Kult
Dziś jest liderem zespołu Kult. Kiedyś "wstydził się do tego przyznać".

W biografii Kunicka postawiła na prawdę, nie miała zamiaru się wybielać. Książka była dla niej także pretekstem, żeby rozliczyć się z trudniejszymi elementami swojej przeszłości. Jednym z najbardziej poruszających fragmentów w biografii, jest wątek jej pierwszego małżeństwa, które zakończyło się złamanym sercem.

Halina Kunicka przez lata żyła z wyrzutami sumienia. Złamała serce pierwszemu mężowi.

Kunicka, po raz pierwszy wyszła za mąż, bardzo młodo, miała zaledwie 22 lata. Partner artystki nie pochodził z branży, był inżynierem budownictwa oraz synem wychowawczyni Kunickiej z liceum, poznali się, kiedy udzielała się w kabarecie "Pinezka".

"Byłam bardzo zakochana w Stasiu... Kiedy jeździłam po Polsce z występami, cały czas marzyłam tylko, o powrocie do Warszawy. Chciałam jak najszybciej go zobaczyć" - cytuje wspomnienia artystki portal "Super Express".

Związek Kunickiej i Stanisława trwał siedem lat. Partner wspierał artystkę, gdy odszedł jej tata i zaopiekował się nią i jej mamą, gdy nie było ich stać na mieszkanie. Jednak miłość do męża wygasła w sercu Kunickiej, kiedy poznała Lucjana Kydryńskiego. Artystka wyznała w biografii, że ma ogromne wyrzuty sumienia wobec pierwszego męża, którego zdradzała.

"Musiałam wreszcie wykrztusić, że odchodzę. Stasiowi z pewnością było bardzo przykro, ale nadzwyczaj pięknie to zniósł". W wywiadach piosenkarka podkreślała, że jej mąż był wspaniałym człowiekiem i nie zasłużył na to, jak go potraktowała. Warto jednak zauważyć, że gdyby została w związku, żadne z nich nie byłoby w nim szczęśliwe.

Odeszła od męża do żonatego mężczyzny. Łączyła ich prawdziwa miłość.

"Cała składam się z wyrzutów sumienia. Po rozwodzie długo żyłam z poczuciem winy, że nie potrafiłam poprosić Stasia o wybaczenie" - cytuje artystkę "Super Express". Jednak cierpienie i złamane serce, nie ominęło również Kunickiej.

Miłość jej życia, Lucjan Kydryński, zmarł w 2006 roku. To był dla artystki ogromny cios. Po śmierci partnera wokalistka, przez miesiące żyła w "przygniatającej rozpaczy" - dowiadujemy się z jej biografii.

"Przydarzyło nam się coś, czego życzyłabym każdemu. Spotkanie drugiej osoby i drugiej duszy, wspólne wędrowanie przez świat. Kiedy mam wejść na scenę, proszę Lucjana, żeby był ze mną. Wiem, że gdzieś tam, na górze, jest bliski mi człowiek, który duchowo mnie wspiera. Czuję, że Lucjan się mną opiekuje" - cytuje artystę (viva.pl).

Oprac. Stanisław Cybruch
artysta, biografia, człowiek, książka, Kunicka, Kydryński, Lucjan, miłość, Stasio, sumienie, Warszawa, zmarł,
 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"