"Koledzy małego Jezusa musieli uważać"

"Kilku zamienił w świnie".

Apokryfy, teksty m.in. o działalności Jezusa, które nie weszły do Nowego Testamentu, zawierają niejednokrotnie zaskakujące sceny.

Oto Jezus czyni cuda jeszcze jako noworodek, uzdrawiając położną, pokaraną za zbyt natarczywe sprawdzanie dziewictwa Maryi. Jako kilkulatek potrafił chodzić po promieniu słonecznym i zamieniać niemiłych kolegów w świnie.

Karolina Głowacka

Gerrit van Honthorst. Dzieciństwo Chrystusa Gerrit van Honthorst / Domena publiczna

- Żadna z Ewangelii nie jest biografią Jezusa - mówi w Radiu Naukowym, prof. Robert Wiśniewski, specjalista historii chrześcijaństwa późnej starożytności z Wydziału Historii Uniwersytetu Warszawskiego.

– Ewangelie są o misji, działalności Jezusa – dodaje. W tym sensie nie należy ich traktować jako kronik. Autorom tekstów przyświecało przekazanie pewnych treści teologicznych.

Dotyczy to zarówno autorów Ewangelii kanonicznych, jak i tych, które do kanonu nie weszły. Sama idea stworzenia zamkniętego korpusu teksów kształtuje się w II w. – W ogniu sporów wewnątrz chrześcijańskich – podkreśla prof. Wiśniewski.

Formą prowadzenia tych sporów było tworzenie właśnie tekstów apokryficznych. W sposób narracyjny przedstawiano w nich swoje racje teologiczne. Chociaż niektóre powstały też znacznie później, w średniowieczu, a nawet w językach słowiańskich.

Dziwne zachowania Jezusa jako dziecka

Część apokryfów jest szczególnie bogata w wątki, w które ubogie są teksty Łukasza i Mateusza, a u Marka i Jana nie pojawiają się wcale: narodzenie i dzieciństwo Chrystusa. Bodaj najbardziej oryginalna jest Ewangelia Dzieciństwa Tomasza, w którym poznajemy zupełnie innego Jezusa.

Jako kilkulatek popisuje się nadprzyrodzoną mocą, chodzi po promieniu światła, a kolegów, którzy byli dla niego nieuprzejmi, zamienia w świnie. Chociaż niektórzy kończyli gorzej. Fragment:

"Innym razem Jezus szedł ze swym ojcem i jakieś dziecko biegnąc, uderzyło go w ramię. I natychmiast dziecko padło martwe. Zaś ci, którzy widzieli, co się wydarzyło, zawołali mówiąc: //Skąd jest to dziecko, bo wszystko, co mówi, natychmiast się wypełnia?//".

"A rodzice zmarłego dziecka przyszli do Józefa i rzekli do niego: //Nie możesz mieszkać z nami w tej wiosce z takim dzieckiem, albo raczej naucz je błogosławić, a nie przeklinać//."

W innym miejscu wskrzesza dziecko, ale trudno nie mieć wrażenia, że robi to tylko dla świętego spokoju:

"Pewnego dnia Jezus bawił się z dziećmi na dachu; jedno z nich upadło i zabiło się. Na ten widok dzieci uciekły. Jezus zaś pozostał sam. Rodzice zabitego dziecka mówili do Jezusa: //Ty zrzuciłeś to dziecko//. Jezus im odrzekł: //Ja go nie pchnąłem//".

"A gdy oni mu grozili, Jezus zszedł do tego, który był zabity i rzekł: //Zenonie - takie było bowiem jego imię - czy to ja cię strąciłem?// On podniósł się natychmiast i rzekł: //Nie, mój panie//. Gdy rodzice dziecka to ujrzeli, byli zdumieni i chwalili Pana".

– Nie jest jasne, dlaczego tekst powstał w takiej formie. Niewykluczone, że napisano go dla dzieci – mówi prof. Wiśniewski. Ciekawa w Ewangelii Dzieciństwa jest postać Józefa, który próbuje dyscyplinować chłopca, ale robi to jednak z pewnymi obawami. W pewnym momencie ośmiela się go nawet pociągnąć za ucho. Obyło się bez konsekwencji.

Świat zamarł

Z kolei protoewangelia Jakuba przybliża nam okoliczności życia Maryi i poczęcia Jezusa, zawiera też piękny opis narodzin Jezusa w grocie: świat zamiera w momencie, gdy przychodzi na świat. Oto opis z perspektywy Józefa, który zostawił Maryję, a sam poszedł szukać położnej. Był jeszcze w drodze, gdy doszło do narodzin.

"Ja Józef szedłem i nie zszedłem. I podniosłem oczy na firmament, i zobaczyłem, że stanął, i [spojrzałem] w powietrze, i ujrzałem, że jest pełne zdumienia, i ptactwo niebios zakrzepło w locie".

"I skierowałem oczy na ziemię, i ujrzałem misę leżącą i robotników spoczywających przy posiłku, i ręce ich były w misie. I ci, którzy gryźli [pokarm] nie gryźli go, i ci, którzy go nabierali, nie podnosili [rąk], i ci, którzy nieśli do ust, nie donieśli, ale wszyscy mieli oblicza wzniesione i patrzyli w górę".

"I ujrzałem, jak pędzono owce, i stanęły owce, i podniósł pasterz rękę, aby je uderzyć, i zamarła ręka podniesiona do góry. I zwróciłem oczy na prąd rzeki, i ujrzałem kozły, które przytknęły pyski do wody i nie piły. I wszystko pobudzone nagle podjęło znowu swój bieg".

Ewangelia Pseudo-Mateusza z kolei szczegółowiej rozwija wątek ucieczki Jezusa z rodziną do Egiptu, podaje też opis sceny, w której maleńki Jezus rozkazuje drzewu palmowemu, by się pochyliło i podzieliło z Maryją daktylami. W Koranie również pojawia się ta historia, w wersji uczynienia cudu przez Jezusa jeszcze z brzucha matki.

To nie spisek

Nie dajmy się teoriom spiskowym. – To nie jest tak, że w tekstach apokryficznych kryją się elementy autentycznej historii Jezusa – zaznacza prof. Wiśniewski.

Opisywanie niezwykłych uzdolnień w dzieciństwie są popularne w starożytnych opowieściach o różnych ważnych postaciach: władcach, dowódcach. Pojawia się w historiach o Aleksandrze Macedońskim czy Okawianie Auguście. Motyw wykracza poza krąg śródziemnomorski.

– Budda miał zacząć mówić zaraz po narodzinach i wszystkim wyjaśnić, kim jest – przypomina prof. Wiśniewski.

Z odcinka dowiecie się, jak interpretować intencje starożytnych autorów, czy Ewangelię św. Marka, św. Łukasza, św. Mateusza i św. Jana naprawdę napisali ludzie o tych imionach, o tym, jak Kościół traktował apokryfy (krytykowano, ale i czytano!), a także jak w tej przedziwnej sytuacji, w jakiej miał zostać postawiony, radził sobie św. Józef.

Cytaty z apokryfów pochodzą ze zbioru "Apokryfy Nowego Testamentu" w opracowaniu ks. prof. Marka Starowieyskiego, wyd. WAM. (Onet.pl).
 
Oprac. Stanisław Cybruch
apokryfy, dziecko, Egipt, Ewangelia, historia, Jezus, Koran, Maryja, świnie, władca, ziemia, 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"