Historia. Jezus Chrystus – Bóg, prorok, czy mesjasz?

"W poszukiwaniu dowodów na istnienie Syna Bożego".

Współcześnie ponad 2 miliardy osób wyznaje chrześcijaństwo i deklaruje wiarę w Chrystusa - pisze (na pocz. grudnia 2023) Jakub Rybski, w portalu kobieta.onet.pl.

Kim faktycznie był Jezus? Dla wielu był i jest Bogiem, lecz w niektórych religiach, pojawia się wyłącznie, jako prorok. Niezależnie od dogmatów i tekstów historycznych, od lat pojawia się to samo pytanie: czy Jezus Chrystus istniał naprawdę?

Zwoje znad Morza Martwego

Jeżeli przyjmiemy tezę, że Jezus jest Bogiem, należy zastanowić się nad tym, czym w ogóle jest wiara? Przede wszystkim nie jest wiedzą i nie może jej zastępować. Oczywiście istnieją tutaj podobne aspiracje poznawcze, ale wiara może jedynie ją uzupełniać w sensie paranaukowym. Jeżeli w coś wierzymy, to tego nie wiemy.

Co to znaczy wiara?

Natomiast jeśli wiemy, to nie musimy już dłużej wierzyć. Angielski filozof John Locke twierdzi, że – rozum, jako różny od wiary i jako jej przeciwieństwo, to odkrywanie pewności albo prawdopodobieństwa takich zdań czy prawd, do jakich umysł dochodzi, na drodze dedukcji, wyprowadza je z idei, które zdobył, używa naturalnych swych władz poznawczych – twierdzi filozof.

– To znaczy: przez doznania zmysłowe lub refleksję. Lecz wiara jest uznaniem za prawdę takiego zdania, które nie powstało przez dedukcję rozumową, a zostało przyjęte dzięki zaufaniu do tego, kto je przedkłada, jako pochodzące od Boga i przekazane drogą nadnaturalną. Takie odkrywanie ludziom prawd, nazywamy objawieniem – podaje  Locke.

Dziś ponad 2 miliardy ludzi na świecie wierzy w Jezusa Chrystusa. Jednak czy to znaczy, że osoba ta istniała naprawdę? Czy są jakiekolwiek dowody na to, że Syn Boży naprawdę istniał?

Kto to jest Jezus Chrystus?

Najważniejszym źródłem historycznym, w którym dowiadujemy się o Jezusie, są cztery Ewangelie. Trzy synoptyczne (Mateusza, Łukasza i Marka) oraz Ewangelia Jana. Pierwsza trójka zawdzięcza swoją nazwę - podobieństwu opisów, języka, słownictwa i stylu.

Istnieje teoria o istnieniu wczesnochrześcijańskiego dokumentu, zwanym Źródłem Q. Miał powstać przed ukształtowaniem się Nowego Testamentu.

Hipotetycznie mógł powstać w Galilei w latach 50. Tekst mógł zawierać zbiór wypowiedzi Jezusa, z których później mieli korzystać Mateusz i Łukasz, pisząc swoje teksty. Niestety ów dokument – jeśli kiedykolwiek istniał – nie przetrwał do dziś.

Chrystus Pantokrator, mozaika z XII wieku w apsydzie katedry w Cefalù/fot.

Według historyków żaden z ewangelistów nie znał osobiście Jezusa. Bibliści twierdzą, że Ewangelia Marka została napisana ok. roku 70 n.e. Mateusza i Łukasza miały powstać po roku 80., a Jana po 90. Powstały zatem 40 lub 60 lat po ukrzyżowaniu. Eksperci zwracają uwagę również na fakt, że jedynie Jan i Mateusz mogli być świadkami życia Chrystusa.

Apostoł Jan był rybakiem z niższej klasy społecznej. To oznacza, że prawdopodobnie nie potrafił czytać ani pisać. W starożytności nie były to powszechnie nauczane umiejętności, a szkolnictwo było zarezerwowana dla ludzi bogatych. Co więcej, Jezus wraz z apostołami posługiwali się językiem aramejskim. Ewangelie w oryginale powstały natomiast w grece.

Istnieje zatem prawdopodobieństwo, że te wyjątkowo sprawne literacko teksty napisane zostały przez osoby, które zawodowo parały się pisaniem. Warto jednak zaznaczyć, że żaden z ewangelistów nie twierdzi, że był apostołem. Pisma te są napisane w trzeciej osobie i niektórzy sugerują, że powstały anonimowo.

Manuskrypt Biblii. Naukowiec odkrył zaginiony fragment Biblii. To jeden z najstarszych przekładów w historii

Imiona zostały autorom przypisane w celu nadania apostolskiego autorytetu dla kształtującej się wówczas religii. Można więc założyć, że domniemani Mateusz, Łukasz, Marek i Jan pisali owe teksty bazując na relacjach innych osób. Co w takim razie wiemy na podstawie Ewangelii? Jezus urodził się przed 4 rokiem p.n.e. za czasów Heroda Wielkiego.

Swoje dzieciństwo spędził w Nazarecie. Działalność miał rozpocząć ok. 30 r. n.e., głosząc nadchodzące Królestwo Boże, nazywając siebie Mesjaszem. Zginął poprzez ukrzyżowanie na mocy wyroku Poncjusza Piłata.

Pisma niechrześcijańskie

W pismach rzymskich pojawia się wzmianka o kimś, kto nazywał się Jezus. Publiusz Korneliusz Tacyt w swoim tekście z 115 roku zatytułowanym "Roczniki", pisze tak: "Podstawił Neron winowajców i dotknął najbardziej wyszukanymi kaźniami tych, których znienawidzono dla ich sromot, a których gmin chrześcijanami nazywał".

"Początek tej nazwie dał Chrystus, który za panowania Tyberiusza, skazany był na śmierć, przez prokuratora Poncjusza Piłata; a przytłumiony na razie zgubny zabobon znowu wybuchnął, nie tylko w Judei, gdzie się to zło wylęgło, lecz także w stolicy, dokąd wszystko, co potworne albo sromotne, zewsząd napływa i licznych znajduje zwolenników".

Żydowski historyk Józef Flawiusz w "Dawnych dziejach Izraela" opisuje Jakuba Sprawiedliwego i pisze o nim, że był bratem Jezusa, który był przywódcą ruchu chrześcijan w Jerozolimie. "Festus już nie żył, a Albin-us wyjechał; więc [Ananiasz] zwołał Sanhedryn i stawił przed sądem Jakuba, brata Jezusa zwanego Chrystusem oraz kilku innych".

"Oskarżył ich o naruszenie prawa i skazał na ukamienowanie". Historycy zwracają uwagę, że opis mógł być autentyczny, jednak samo sformułowanie o chrześcijanach nie zostało spisane przez autora.

Całun Turyński

Jest to płótno wykonane z lnu, w które miał zostać owinięty Jezus zaraz po zdjęciu z krzyża. Widoczne są na nim liczne ślady krwi i możemy zobaczyć odwzorowaną postać ludzką - od przodu i od tyłu. To jedna z ważniejszych relikwii Kościoła, która przechowywana jest we włoskim Turynie. Pierwsze wzmianki o całunie pojawiają się już w Ewangeliach.

Całun Turyński/Secundo Pia/Musée de Elysée, Rudolfinum/Wikimedia commons/Domena Publiczna

Jednak z naukowego punktu widzenia ten dowód jest nieprawdziwy. Badania wykonane przy użyciu metody zwanej datowanie radiowęglowe dowiodły, że nie pochodzi on z czasów, w których mógł żyć Jezus, lecz z XIV wieku.

Oficjalnie Całun Turyński nie jest uznawany za autentyczne świadectwo istnienia Jezusa, ale niektórzy wierni wierzą w jego świętość.

Zwoje znad Morza Martwego

To zbiór dokumentów spisanych w trzech językach. Po hebrajsku, aramejsku i grecku. Odnaleziono je pomiędzy 1947–1956 r. w 11 grotach niedaleko ruin Kumran w Zachodnim Brzegu. W przypadku tego odkrycia archeologicznego również przydała się metoda datowania radiowęglowego.

Pozwoliło to ustalić, że zwoje mogły pochodzić z okresu, w którym żył Jezus. Możemy wyczytać w rękopisach wzmiankę o "prawym nauczycielu". Niestety trudno określić kto nim był, ponieważ pisma nie wymieniają go z imienia.

Dziś niektórzy twierdzą, że był nim Jezus, a inni podają to w wątpliwość. Kimkolwiek była ta osoba, raczej małe są szanse, że kiedykolwiek poznamy jej tożsamość.

Strefa okazji i inspiracji

Zwoje znad Morza Martwego. Z powodu braku należytych dowodów prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się, czy Jezus Chrystus naprawdę istniał. Mamy do czynienia z bardzo znikomymi poszlakami i pismami, które są nierzadko podważane przez historyków i biblistów.

Idąc tropem Locke, dopóki nie znajdziemy żadnego rzetelnego i namacalnego śladu, na istnienie bądź nieistnienie Jezusa, wiara w niego będzie cały czas trwać, a on sam pozostanie w sferze sacrum.

Źródło: Live Science, John Locke "Rozważania dotyczące rozumu ludzkiego" (kobieta.onet.pl).

Oprac. Stanisław Cybruch
całun, Chrystus, chrześcijaństwo, filozof, hebrajski, istniał, Jezus, Locke, nauczyciel, Tacyt, Turyn, 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"