"Raport komisji "lex Tusk" to broń dla prezydenta Dudy?"

"Niewyobrażalny kryzys".

Karykaturalna komisja, karykaturalne wnioski - pisze Katarzyna Rogowska w tokfm.pl.

Te nici są grube jak lina okrętowa - tak Tomasz Siemoniak w TOK FM komentował efekty pracy komisji "lex Tusk".

Zdaniem byłego ministra obrony "pseudoraport zakończy żywot na weekendowych programach publicystycznych". Siemoniak liczy na to, że prezydent nie zdecyduje się na wykorzystanie dokumentu w rozgrywce z nową sejmową większością.

Sejm odwołał w środę członków Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022.  Zanim do tego doszło, komisja, którą kierował Sławomir Cenckiewicz, ujawniła efekty swojej pracy.

"Komisja ds. rosyjskich wpływów rekomenduje, aby D. Tuskowi, J. Cichockiemu, B. Klichowi, B. Sienkiewiczowi nie były powierzane stanowiska publiczne odpowiadające za bezpieczeństwo państwa. Ich zły nadzór doprowadził do nieprawidłowych działań SKW"- oceniono.

Chodzi przede wszystkim o to, że w latach 2010-14 rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa była uznawana za służbę partnerską.

- Karykaturalna komisja, karykaturalne wnioski. Te nici są grube jak lina okrętowa. Znani z tego typu działalności pan Cenckiewicz, pan Zybertowicz i inni, zrealizują każde zlecenie PiS-u - komentował w "Poranku Radia TOK FM" Tomasz Siemoniak.

Były minister obrony narodowej ocenił, że mamy do czynienia z "bzdurnymi zarzutami". Przypomniał. że w czasie wojny w Afganistanie "kilkadziesiąt innych służb na świecie" współpracowało z FSB.

- Dokładnie wiadomo, że ta współpraca dotyczyła obecności i bezpieczeństwa Polaków w Afganistanie. Współpracowało FBI, CIA i było to absolutnie naturalne. Istotą działalności służb specjalnych, jest to, że w interesie Polski powinny współpracować nawet z diabłem.

Robienie z tego zarzutów jest działaniem, które leży tradycji PiS, polegającej na osłabianie polskich służb i polskiej pozycji - ocenił rozmówca Karoliny Lewickiej.

Sławomir Cenckiewicz i Antoni Macierewicz
"Alter ego Macierewicza" i były członek PZPR w pisowskiej komisji. "Najbardziej ucieszy się Rosja".

Siemoniak dodał, że gdyby faktycznie coś było na rzeczy, to zarówno on sam, jak i Donald Tusk w przeciągu ostatnich ośmiu lat rządów PiS-u znaleźliby się na celowniku prokuratury. A przecież żadnemu z nich zarzutów nie postawiono.

- Za to pan Cenckiewicz z panem Zybertowiczem - aparatczycy mentalni PiS-u na sam koniec wychodzą i na parę godzin przed odwołaniem, ogłaszają, że lider zwycięskiej opozycji nie może sprawować swojej funkcji. To jest tak żałosne słabe, że nie wiem, kto jest w stanie się na to nabrać - stwierdził wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej.

Co Duda zrobi z raportem komisji "lex Tusk"?

Prawo i Sprawiedliwość oklaskami na stojąco dziękowało w Sejmie za prace komisji Cenckiewicza.

- To było żałosne, że Jarosław Kaczyński i ci odwołani ministrowie muszą wstawać i bić brawo pseudokomisji, która była potworkiem legislacyjnym. Wszyscy wiedzieli, że to służyło tylko i wyłącznie do propagandy. Źle się zaczęło, nic się nie działo, a później źle się skończyło - mówił gość TOK FM (TOKFM.pl).

Oprac. Stanisław Cybruch
Cenckiewicz, Duda, Kaczyński, komisja, legislacja, "lex Tusk", minister, PiS, PO, Zybertowicz, 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"