"Marsz po dominację lidera PiS"

"Jarosław Kaczyński to samiec alfa, który musi rzucić się do gardła".

- Jest takie pojęcie samca alfa, który musi zagryźć, każdego potencjalnego konkurenta - pisze Alicja Staszak w onet.pl.

To politycy, którzy nie są w stanie się podporządkować komukolwiek, a jeśli są do tego zmuszeni, to przy pierwszej nadarzającej się okazji, skoczą tej osobie do gardła.

I tak właśnie kształtowała się historia Jarosława Kaczyńskiego - ocenia w rozmowie z Onetem, prof. Antoni Dudek, politolog, historyk i publicysta.

Fenomen Jarosława Kaczyńskiego. Jak prezes wykiwał wszystkich i przejął władzę.

Jarosław Kaczyński na przestrzeni lat. Od lewej: rok 1993, 1997, 2007 i 2023.

Kiedy pod koniec lat 80. XX wieku, Kaczyński zasiadł w Senacie I kadencji, już miał opinię polityka, który wie, czego chce i nie cofnie się przed niczym, by to osiągnąć. Był to zresztą pierwszy i dotąd jedyny raz, kiedy Kaczyński startował z innego okręgu, niż warszawski.

Rok później, walcząc o wygraną Lecha Wałęsy w wyborach prezydenckich, Kaczyński jest bardzo skuteczny. Przemawia w sposób wyważony, jest spokojny. Przygotowany. Nic dziwnego, że po wygranej, Wałęsa zaproponował mu posadę szefa swojej kancelarii.

Wybory w 2007 r. nie są dla Kaczyńskiego łaskawe. Choć on sam dostaje się ponownie do Sejmu, to władzę obejmuje Platforma Obywatelska. W dodatku krótko, po wyborach, przeciwko Kaczyńskiemu buntuje się trzech wiceprezesów PiS-u.

- Już później Kaczyński, na wiceprezesów nie dawał ludzi, którzy mogliby mu się zbuntować. Wyjątkiem jest Antoni Macierewicz - mówi prof. Dudek

Parlamentarna historia Kaczyńskiego. "Wie, czego chce i nie cofnie się przed niczym".

Trzeba zaznaczyć, że Kaczyński z Tuskiem w przeszłości przegrywał często. Nawet w 1993 r., gdy obaj nie dostali się do Sejmu (startowali z różnych okręgów: Kaczyński z Warszawy, Tusk z dawnego województwa gdańskiego), to i tak Tusk zdobył więcej głosów.

Kiedy pod koniec lat 80. Kaczyński zasiadł w Senacie I kadencji, już miał opinię polityka, który wie, czego chce i nie cofnie się przed niczym, by to osiągnąć. Był to zresztą pierwszy i dotąd jedyny raz, kiedy Kaczyński startował z innego okręgu niż warszawski.

W Elblągu, młody kandydat Komitetu Wyborczego "Solidarność", uzyskał wówczas, najlepszy ze wszystkich wynik.

Burza w sieci po zgłoszeniu kandydatów PiS do komisji lex Tusk. "Paraautorytety".

Gdańsk, czerwiec 1990. Spotkanie Lecha Wałęsy z Jarosławem Kaczyńskim i grupą działaczy Porozumienia Centrum.

Zagryźć przeciwnika

Rok później walcząc o wygraną Lecha Wałęsy w wyborach prezydenckich, Kaczyński jest bardzo skuteczny. Przemawia w sposób wyważony, jest spokojny. Przygotowany. Nic dziwnego, że po wygranej Wałęsa zaproponował mu posadę szefa swojej kancelarii.

Jarosław Kaczyński się jednak waha. W końcu musiałby słuchać poleceń, a on zdecydowanie woli je wydawać. Ulega, ale na stanowisku wytrzymuje zaledwie 10 miesięcy. Odchodzi w nieprzyjemnej atmosferze. Atakuje Wałęsę i jego ludzi. Jego współpracowników to jednak nie zaskakuje. Kaczyński zawsze grał na siebie.

Rok 1991. Uroczystości na Placu Zamkowym z okazji 200 lecia uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Przemawiający Lech Wałęsa. Jarosław Kaczyński widoczny z tyłu

- Jest takie pojęcie samca alfa, który musi zagryźć każdego potencjalnego konkurenta. Ja uważam, że w polskiej polityce III RP mieliśmy trzech takich samców alfa, Kaczyński był najbardziej wyrazistym.

W tym gronie znaleźliby się moim zdaniem też Donald Tusk i Leszek Miller, jednak to Kaczyński jest w tym najmocniejszy.

To są politycy, którzy nie są w stanie się podporządkować komukolwiek, a jeśli są do tego zmuszeni, to przy pierwszej nadarzającej się okazji skoczą tej osobie do gardła. I tak właśnie kształtowała się historia Jarosława Kaczyńskiego - mówi prof. Dudek.

Konferencja prasowa w gmachu Sejmu liderów Porozumienia Centrum Jarosława Kaczyńskiego i Polskiego Stronnictwa Ludowego Solidarność Józefa Ślisza.

"Przystanek Niepodległość". Państwowe spółki zapłacą za promocję PiS tuż przed wyborami.

O tym, że Kaczyński podporządkowywać się nie lubi, przekonał się też Jan Olszewski. Kiedy w 1993 r. upada właściwie cała polska prawica, a do rządu - o czym już wspomnieliśmy - nie dostaje się ani Jarosław Kaczyński, ani Donald Tusk, obecny lider PiS-u trafia na boczny tor.

Nie jest szczęśliwy. Bycie liderem Porozumienia Centrum (PC), które do tej pory go napędzało, zaczyna mu ciążyć. Jeszcze od czasu do czasu próbuje mówić o walce i powiewających sztandarach Porozumienia Centrum, ale niedługo.

Trampolina

W 1997 r. nie kandyduje jednak z komitetu Akcji Wyborczej Solidarności (AWS), do którego należy Porozumienie Centrum (PC). Jarosław Kaczyński znów w okręgu warszawskim startuje z list Ruchu Odbudowy Polski (ROP), któremu w naturalny sposób przewodzi Jan Olszewski.

Choć zdobywa jedynie nieco ponad osiem tys. głosów, wraca do sejmowych ław. Chwilę później opuszcza koło poselskie ROP-u i ogłasza się posłem niezależnym.

Jarosław Kaczyński i Jan Olszewski pierwszego dnia III kadencji Sejmu

- Jan Olszewski traktował Kaczyńskiego jako trampolinę do zdobywania głosów, ale między nimi sympatii nie było. Dziś Prawo i Sprawiedliwość buduje kult Jana Olszewskiego, ale każdy, kto zna relacje braci Kaczyńskich, a zwłaszcza Jarosława, z Olszewskim, wie, że to było pasmo konfliktów i sporów.

To, że on wystąpił z koła poselskiego, było naturalne. Kaczyński nie jest zdolny do podporządkowywania się komukolwiek, a tam musiałby słuchać Olszewskiego - mówi prof. Dudek (Onet.pl).

Jarosław Kaczyński twierdzi, że w stanie wojennym, przekroczył kordon milicji obywatelskiej. Bo jako "mały" z natury obywatel, przeszedł pod rękoma kordonu, i poszedł do domu spać. A gdy się obudził, wszyscy działacze "Solidarności" byli już "zapuszkowani" - (dod. S. C.).

Oprac. Stanisław Cybruch
Dudek, Kaczyński, konkurent, Olszewski, PiS, profesor, ROP, samiec alfa, Tusk, Warszawa, 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"