Donald Tusk we Włocławku
"W całej Europie za głowę się łapali".
"Jak można coś takiego wykombinować".
- W całej Europie za głowę się łapali. Jak w demokracji europejskiej, można coś takiego wykombinować? Żeby wykluczyć podłymi sztuczkami liderów opozycji - mówił we Włocławku Donald Tusk.
Lider PO odniósł się do oficjalnej informacji, że komisja ds. wpływów rosyjskich (tzw. lex Tusk), nie powstanie w tej kadencji Sejmu.
Donald Tusk we Włocławku
W piątek Donald Tusk spotkał się z mieszkańcami Włocławka. Transmisję z wydarzenia można obejrzeć w mediach społecznościowych Platformy Obywatelskiej.
- Dzisiaj jest dla mnie specjalny dzień - powiedział przewodniczący PO na początku swojego wystąpienia. Odniósł się do porzucenia przez PiS planów powołania komisji ds. badania rosyjskich wpływów.
- PiS wymyślił komisję, jak pamiętacie, która miała "upolować Tuska" [...] Ku zdumieniu nie tylko Polek i Polaków, ale w całej Europie, za głowę się łapali. Jak w demokracji europejskiej można coś takiego wykombinować? Żeby wykluczyć podłymi sztuczkami liderów opozycji.
Wtedy, między innymi z tego powodu, ludzie przyjechali do Warszawy - powiedział Donald Tusk. Szef PO nawiązał w ten sposób do marszu 4 czerwca i tzw. lex Tusk. Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Ast powiedział w piątek, w rozmowie z PAP, że nie uda się powołać komisji ds. badania wpływów rosyjskich, podczas obecnej kadencji Sejmu.
Członek prezydium klubu PiS stwierdził, że nowelizacja podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę, która weszła w życie na początku sierpnia, opóźniła powołanie komisji.
Grzegorz Sroczyński Hejterzy u bram Platformy. Sroczyński o "aferze" o Campus Polska
Donald Tusk: Nikogo, kto głosował na PiS, żadna krzywda nie spotka
W trakcie wystąpienia, Tusk nazwał Janusza Kowalskiego, wiceministra rolnictwa, "swoim pupilkiem". - Jest symbolem tego, co PiS wymyśla w Polsce. Czyli z jednej strony prostackiego awanturnictwa, braku szacunku dla oponentów, a z drugiej strony, mimo pozorów szaleństwa, niezwykłej zaradności, jeśli chodzi o własny interes - mówił szef PO.
Oskar Szafarowicz komentuje swój udział w wyborach parlamentarnych z ramienia PiS
Polityk, odnosząc się do "lex Tusk", stwierdził, że "nawet we własnych szeregach Kaczyński nie znalazł chętnych, gotowych poświęcić swoją reputację". - To teraz wyobraźcie sobie, jak się przestraszą miliona serc w Warszawie 1 października - powiedział.
- My musimy oczywiście zwyciężyć, trzeba wybory wygrać, rozliczyć zło, naprawić ludzkie krzywdy. To wszystko jest potrzebne, abyśmy podjęli próbę pojednania. Nikt tylko dlatego, że głosował na PiS, pracuje w jakichś instytucjach - nikogo żadna krzywda nie spotka i nie może spotkać.
Trzeba pociągnąć do odpowiedzialności te kilkadziesiąt, może kilkaset osób, które czynią zło w sposób niemalże kryminalny - mówił.
"Trzeba mieć coś wyjątkowego w głowie"
Tusk skomentował hasło wyborcza PiS - "Bezpieczna przyszłość Polaków". - Trzeba mieć coś wyjątkowego w głowie, żeby po 8 latach rządów powiedzieć, że w przyszłości postara się o bezpieczeństwo Polaków.
Jest jakaś logika w tym haśle, bo wszyscy wiemy, jak niebezpieczna jest teraźniejszość polskich rodzin. Po 8 latach rządów, oni nam obiecują bezpieczną Polskę, za jakiś czas. My chcemy tu i teraz bezpiecznej Polski - powiedział.
- To hasło powinno brzmieć: "Bezpieczna przyszłość PiS-owców" - dodał. We Włocławku razem z Tuskiem wystąpił także Michał Kołodziejczak, lider Agrounii i kandydat Koalicji Obywatelskiej w wyborach do Sejmu. Mówił głównie o rolnictwie.
- Wygramy z PiS-em i ułożymy wiele rzeczy na nowo. Was wszystkich proszę o zaufanie dla mnie, dla AgroUnii i wszystkich rolników - zwracał się do mieszkańców Włocławka. (gazeta.pl).
Oprac. Stanisław Cybruch
AgroUnia, "Bezpieczna przyszłość...", Kołodziejczak, KO, PiS, Polska, rolnik, Sejm, Tusk, Włocławek,
Komentarze
Prześlij komentarz