"NIK wchodzi do MON"
"Sprawa rosyjskiej rakiety".
NIK rozpoczął kontrolę Ministerstwa Obrony Narodowej w związku ze sprawą rosyjskiej rakiety, która spadła na terytorium Polski w grudniu ubiegłego roku - pisze Krzysztof Zasada w RMF 24.pl.
Kontrolerów ma interesować głównie kwestia procedur wdrożonych w ramach reakcji na ten incydent, a także komunikacja między szefem resortu obrony i najważniejszymi generałami.
Prezes NIK Marian Banaś
Najwyższa Izba Kontroli rozpoczęła kontrolę w sprawie rosyjskiej rakiety, którą w kwietniu w lesie niedaleko Bydgoszczy odnalazła przypadkowa osoba.
W ramach swoich działań funkcjonariusze NIK zabezpieczają, m.in. dokumenty w resorcie obrony.
Marian Banaś zaznaczył, że kierowana przez niego instytucja musi odpowiedzieć na pytanie: jak strzeżone są nasze granice.
Prezes NIK chce też ustalić, dlaczego o zdarzeniu z rakietą dowiedzieliśmy się dopiero po kilku miesiącach od zdarzenia.
Trzeba ustalić, czy rzeczywiście ta współpraca była na właściwym poziomie, czy zostały zachowane właściwe procedury i kto ponosi odpowiedzialność za to, że właściwe procedury nie zadziałały.
Bo tak możemy powiedzieć, skoro ta rakieta przedostała się na terytorium Polski i rozbiła koło Bydgoszczy - zapowiedział Marian Banaś w RMF FM (rmf24.pl).
Oprac. Stanisław Cybruch
Bydgoszcz, dokumenty, MON, NIK, obrona, Polska, procedura, rakieta, Rosja, zdarzenie,
Komentarze
Prześlij komentarz