"Tusk zakpił z Kaczyńskiego w Tarnobrzegu"

"Przyniósł niebieską teczkę".

– Kochany prezes jest bardzo zadowolony z tego, co się w Polsce dzieje, bo jego pracownicy dostarczają mu codziennie, takie niebieskie teczki, gdzie wydrukowane są najlepsze możliwe dane, niebieskie tabelki.

- Problem polega na tym, że są nasycone fikcją – mówił przewodniczący PO Donald Tusk - na spotkaniu z wyborcami w Tarnobrzegu.

Nawiązał do sobotniego wystąpienia Kaczyńskiego, który powoływał się na rzekomo wyjątkowo dobre dane, dotyczące polskiej gospodarki. Miały pochodzić z teczki, której prezes PiS, jak tłumaczył, zapomniał przynieść na salę.

Donald Tusk w Tarnobrzegu

– Panie prezesie, Jarosławie, to jest prawdopodobnie ta teczka, którą ja znalazłem, nie powiem gdzie, ty zobaczyłeś tylko okładkę, ona jest na niebiesko. Prawdziwe dane są o wiele bardziej dramatyczne – mówił Tusk.
    
Tusk wspomniał o dzisiejszych medialnych doniesieniach o fikcyjnym etacie dla siostry premiera. 

– To już właściwie nikogo nie oburza. I ja się nie dziwię, zważywszy, że na fikcyjnych etatach, pracują najważniejsi ludzie w państwie – powiedział.
    
– Musimy znowu postawić wszystko na nogach, bo teraz stoi to na głowie. Żeby praca była opłacalna, bo z pracy rodzi się bogactwo, nie z cwaniactwa. Odsunięcie PiS od władzy to przywrócenie godności – przekonywał.

Podczas spotkania w Tarnobrzegu, Tusk pokazał teczkę z niebieską okładką i przytoczył cytat, z sobotniego wystąpienia Kaczyńskiego. 

Prezes PiS w Janowie Podlaskim mówił, że z teczki, której nie przyniósł ze sobą na salę, wziął tabelkę, z której wynika, że wyniki gospodarcze Polski są bardzo dobre, na tle innych państw Unii Europejskiej.

Pokazując wydruk, Kaczyński zauważył, że wyniki Polski, wszędzie "były na niebiesko". To opracowanie za 2022 r., nieuwzględniające ostatnich zmian w gospodarce.

– Ja bym chętnie zaklaskał, żeby rzeczywiście te słowa oddawały to, co się w Polsce dzieje. W sobotę Kaczyński, dzisiaj premier Morawiecki opowiadali Polakom, że jest tak dobrze, jak jeszcze nigdy nie było.

- Że mamy do czynienia z cudem podatkowym, że w każdej dziedzinie jest najlepiej w Polsce, w porównaniu do innych państw UE – mówił Tusk.

– Prawda jest dramatyczna. Nie teczki, które się zawieruszyły prezesowi, tylko oficjalne statystyki, także instytucji rządowych, przekazały informację, że Polacy w marcu kupowali najmniej od wielu, wielu lat. (...)

To pokazuje, że ta zapaść, oficjalnie nazwana już dzisiaj takim zawałem w rodzinnych polskich portfelach, jest porównywalna do tego, co się stało w czasie pierwszego lockdownu w pandemii – powiedział.

– Produkcja przemysłowa to jest prawie 3 proc. spadku - marzec do marca. 64 proc. Polaków powiedziało, że nigdzie się nie wybiera w czasie majówki, bo ich na to nie stać – wyliczał przewodniczący PO.

Czytaj>>> Tusk na celowniku prokuratury. W tle afera węglowa i podsłuchowa.

– Nie przyjechałem do Tarnobrzega, by dodawać goryczy do tego, czego doświadczacie każdego dnia idąc do sklepu, gdy rozmawiacie przy stole, jak wygląda nasze codzienne życie. Ja chciałbym tylko, żeby obudzili się ci, którzy jeszcze przez kilka miesięcy będą decydować o tym, co się w Polsce dzieje – mówił Tusk.

– Panie prezesie, Jarosławie, to jest prawdopodobnie ta teczka, którą ja znalazłem, nie powiem gdzie, ty zobaczyłeś tylko okładkę, ona jest na niebiesko. 

Prawdziwe dane dotyczące polskiej gospodarki, naszego codziennego życia, są o wiele bardziej dramatyczne – kpił polityk.

– Morawiecki każe nam wszystkim skakać z radości, że państwo zwraca nadpłacony podatek. Fajnie jest dostać trochę gotówki. Ale prawda jest taka, że oni wzięli za dużo, te pieniądze straciły na wartości, ze względu na inflację, więc oni oddali wam tylko część tych pieniędzy. 

I każą teraz wstać, i klaskać, i dziękować. Czy to jest tylko niekompetencja? – pytał.

– Jest taka jakby instrukcja obsługi, tych niebieskich teczek, które prezes Kaczyński dostaje od swoich współpracowników. Ta instrukcja obsługi, została napisana lata temu, przez Wojciecha Młynarskiego.

- Moim zdaniem ona idealnie ilustruje to, co dzieje się dziś z władzą w Polsce, szczególnie z panem prezesem. To jest ten wiersz o babci, żeby się nie denerwowała. Babcia mieszka na górze, pozostali domownicy na dole, tam się dzieją różne złe rzeczy, ale nikt nie chce babci o tym informować – mówił Tusk.

I zacytował fragmenty wiersza Młynarskiego: "Krzywa rośnie babciu, krzywa rośnie!/ Lecz dokładnie informować babci, nikt nie śpieszy,/ Po co babcię denerwować, niech się babcia cieszy. (...) Drukuje dla niej osobne pisemko./ Na domowej drukarence wszystko się wyłuszcza,/ I w ogóle się babuni, na parter nie wpuszcza".

Tusk: Morawiecki też pracuje na fikcyjnym etacie

– Kochany prezes jest bardzo zadowolony z tego, co się w Polsce dzieje, bo jego pracownicy dostarczają mu codziennie, takie niebieskie teczki, gdzie wydrukowane są najlepsze możliwe dane, niebieskie tabelki. Problem polega na tym, że są nasycone fikcją trudną do zniesienia.

- Ta fikcja nabrała dziś rangi symbolu, gdy dowiedzieliśmy się, że siostra premiera pracowała, tzn. nie pracowała, pobierała wynagrodzenie, na fikcyjnym etacie – mówił Tusk.

– To już właściwie nikogo nie oburza, ludzie jakby machnęli na to ręką. I ja się nie dziwię, zważywszy, że na fikcyjnych etatach pracują najważniejsi ludzie w państwie. 

Mateusz Morawiecki udaje, że jest premierem, więc też pracuje na fikcyjnym etacie – stwierdził (Onet.pl).

Oprac. Stanisław Cybruch
babcia, fikcyjny etat, Kaczyński, Morawiecki, państwo, siostra, teczka, Tusk, wynagrodzenie,  

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Donald Tusk odpowiada na słowa Karola Nawrockiego

"To może być przełom w aferze RARS"

"Niemoralni politycy PiS. Rozwiedzeni, drugie żony, kochanki"