"Molestowanie seksualne w Straży Granicznej"
"Oby nie miała pani urazu do starszych mężczyzn".
- Gdy złożyłam meldunek o molestowaniu seksualnym, usłyszałam, że ze Strażą Graniczną nie wygram - mówi Monika.
Funkcjonariusz w stopniu majora molestował ją w miejscu pracy. Przez kolejne miesiące po zdarzeniu, śmiał się, prosto w jej oczy. Ofiara molestowania seksualnego musiała zwolnić się z pracy.
Molestowanie seksualne w Straży Granicznej. "Oby nie miała pani urazu do starszych mężczyzn".
Listopad 2017 roku. Monika* pracuje, w jednym z biur, Komendy Głównej Straży Granicznej w Warszawie. Z jednostką związana jest od ośmiu lat - często nagradzana i chwalona przez przełożonych.
Piątek, około godziny 10:30, Komenda Główna SG. Monika idzie z dokumentami do kancelarii. Staje przy ladzie, obok kserokopiarki. W pomieszczeniu przebywa jeszcze dwóch pracowników. W pewnym momencie otwierają się drzwi.
Do środka wchodzi funkcjonariusz SG w stopniu majora, 52-letni Jan K. Nagle podchodzi od tyłu do kobiety i gwałtownie napiera, na jej pośladki, przyciskając intymną część swojego ciała, będącą we wzwodzie.
Monika poczuła pchnięcie, jak podczas stosunku seksualnego. Jest w szoku (radiozet.pl).
Oprac. Stanisław Cybruch
kancelaria, kobieta, mężczyzna, Monika, napiera, pośladki, SG, stosunek,
Komentarze
Prześlij komentarz