"Robaki na talerzu i obiad po ciemku" (część II)

"Lokale, których w Trójmieście brakuje".

W Trójmieście są setki restauracji różnego typu. Znaleźliśmy kilka rodzajów lokali, których tutaj nie znajdziesz - pisze Łukasz Stafiej w portalu trojmiasto.pl. Czy powinny powstać?

Zwolennicy takiej diety utrzymują - i mają rację - że to bardzo bogate w białko, wapń, żelazo i minerały pożywienie. A szaszłyki z szarańczą, koniki polne z grilla, prażone larwy i inne tego typu przysmaki, niemal nie mają tłuszczu.

Robactwo można podawać również w bardzo wyrafinowany sposób. Otwarta rok temu w Warszawie restauracja Co To To Je, larwy mącznika serwowała z serem camembert, a szarańczę - w cieście tempura, czy w gorzkiej czekoladzie.

Niestety, jedyna tego typu restauracja w Polsce została po kilku miesiącach zamknięta. Pojawiła się kolejna. To zapewne tylko kwestia czasu - przecież do krewetek i sushi - Polacy też przekonywali się kilka lat.

Jedzenie po ciemku wyostrza zmysły węchu i smaku. Kelnerzy pracują w noktowizorach. Jedzenie po ciemku wyostrza zmysły węchu i smaku. Kelnerzy pracują w noktowizorach.

Jedzenie po ciemku wyostrza zmysły węchu i smaku. Kelnerzy pracują w noktowizorach.

Jedzenie po ciemku

Czego nie widać, to łatwiej przełknąć? A może wręcz przeciwnie - żeby coś zjeść, musimy to najpierw zobaczyć? Każdy, kto ma takie dylematy, powinien wybrać się do restauracji serwującej dania w całkowitej ciemności.

Pierwszym tego typu lokalem w Polsce jest poznańska Dark Restaurant. Bliżej Trójmiasta znajdziemy bydgoski Czarny Diament. Nieczynna jest już warszawska Dans Le Noir?, w której obsługiwali niewidomi kelnerzy.

Jak to wszystko wygląda? Każdy tego typu lokal wymaga wcześniejszej rezerwacji stolika. Przy drzwiach wita nas kelner w noktowizorze, który wypytuje o nasze preferencje kulinarne. Nie dowiadujemy się, co będzie podane, możemy jedynie wskazać, czego jeść nie życzymy sobie.

Następnie prowadzeni jesteśmy do stolika i zaczynamy się ucztowanie w ciemnościach. Dostajemy kolejne potrawy i wyłącznie od naszego kulinarnego doświadczenia zależy to, czy rozpoznamy smaki.

Po zakończonym seansie, który zwykle trwa około półtorej godziny, możemy spotkać się z szefem kuchni i podzielić się wrażeniami. 

Ponoć jedzenie po ciemku niezwykle męczy, a to z powodu wzmożonej pracy zmysłów smaku, węchu i słuchu, którymi w ciemnościach zastępujemy wzrok.

Największy multi-tap w Polsce - warszawski Piw Paw z 57 nalewakami. Największy multi-tap w Polsce - warszawski Piw Paw z 57 nalewakami.

Największy multi-tap w Polsce - warszawski Piw Paw z 57 nalewakami.

Jakiego typu lokalu najbardziej w Trójmieście brakuje?

Ściana piwa

Ten rodzaj pubu ucieszy piwoszy, którzy mają dość smakującego identycznie, niezależenie od marki, piwa z tzw. browarów przemysłowych. Mowa o multi-tapach, czyli barach piwnych wyposażonych w kilkanaście lub kilkadziesiąt nalewaków, z których serwowane są wybrane najciekawsze piwa z danego regionu świata lub konkretnego browaru rzemieślniczego (trojmiasto.pl).

Temat - robaki na talerzu - robił pierwsze kroki w polskich restauracjach w 2014 roku. Obecnie, zaczyna zapewne przyspieszać, pod naciskiem ONZ i UE. To pod wpływem ocieplania się klimatu Ziemi i znikania znaczącej części wody pitnej, niezbędnej dla ludzi i zwierząt - (dod. S. C.).

Oprac. Stanisław Cybruch
kelner, lokal, ludzie, robak, talerz, obiad, po ciemku, restauracja, Trójmiasto, woda, 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"