Łukasz Warzecha: "Strategiczna porażka PiS w relacjach z UE"

"Przełoży się to na kieszenie nas wszystkich [KOMENTARZ]"

Publicysta Łukasz Warzecha dowodzi, że Jarosław Kaczyński powinien czym prędzej, zastąpić Mateusza Morawieckiego na stanowisku premiera!

Taka deklaracja ze strony publicysty, zwykle krytycznego wobec władzy, może wywołać zdziwienie, ale ma swoje uzasadnienie – oczywiście o ile wierzymy w pewne stałe i trwałe reguły polityki krajowej i wszystkim jej uczestnikom, stawiamy identyczne wymagania. Jeśli tą samą miarą traktujemy PiS i PO.

Dlaczego prezes PiS powinien zastąpić obecnego szefa rządu? Dlatego, że obecny szef rządu, ponosi polityczną odpowiedzialność za kilka spektakularnych katastrof politycznych: Polski Ład, kryzys węglowy, politykę w czasie pandemii, ukrywanie na potęgę zadłużenia poza budżetem – i już samo to wystarczy, żeby stracił stanowisko.

Natomiast za wszystkimi tymi działaniami stał Jarosław Kaczyński, który zatwierdzał również skrajnie katastrofalną linię działania, wobec Unii Europejskiej. 

Jej efekty właśnie dziś widzimy, w postaci informacji o zamiarze wstrzymania przez Komisję Europejską, funduszy regionalnych dla Polski.

Dlatego to osobiście Kaczyński, w czasie pozostałym do wyborów powinien pić piwo, którego nawarzył. Tak byłoby uczciwie. Nie mam, oczywiście złudzeń, że się tak stanie.

Trzeba natomiast uświadomić sobie, w jak koszmarnej sytuacji postawił nas, duet Kaczyński-Morawiecki. 

Można by ją ująć, parafrazując stare powiedzenie: i cnoty nie uratowali, i euro nie zarobili (w oryginale jest mowa nie o euro, lecz o rubelku, ale w obecnej sytuacji mogłoby to zostać opacznie odczytane).

To okoliczności o tyle wyjątkowe, że ściągają krytykę z dwóch przeciwnych stron barykady. Niezadowoleni są i twardzi zwolennicy prounijnego kursu, i krytycy obecnego kierunku, ewolucji UE. Taka sztuka rzadko komu się udaje.

Koncepcja Jarosława Kaczyńskiego, w momencie mianowania Mateusza Morawieckiego premierem była taka, żeby w jednej czy dwóch kluczowych sprawach – w tym w sądownictwie – obronić maksymalnie dużo ze swoich "reform", a w pozostałych robić dużo retorycznego suwerennościowego szumu, ale w gruncie rzeczy, realizować unijną agendę.

W szczególności klimatyczną, w zamian dostać dużo pieniędzy, którymi będzie można kupować sobie wyborców i zapewnić sobie pozostanie przy władzy. Prezes Kaczyński okazał się jednak zaskakująco słabym strategiem (Onet.pl). 

Oprac. Stanisław Cybruch
agenda, budżet, euro, Kaczyński, klucz, krytyk, Morawiecki, strateg, UE, władza, 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"