Twierdza Modlin
Kim była Baśka Murmańska? (część III)
Baśka Murmańska była niedźwiedzicą z gatunku niedźwiedzia polarnego, przygarnięta w północnej Rosji, a następnie przyjęta na stan żołnierski do naszego batalionu Murmańczyków, dowodzonego przez pułkownika Juliana Skokowskiego. Baśka zadarła z psem dowódcy wszystkich wojsk Ententy (czytaj: Antanty) na Murmanie.
W efekcie przydzielono ją do Batalionu Wojska Polskiego (zwanego Baonem Murmańskim) jako "córkę regimentu". Tam została wytresowana przez pewnego kaprala, a z czasem stała się jednym z żołnierzy, zachowującym się jak oni. Potrafiła stawać na tylnych lapach, podchodzić do wizytujących jednostkę generałów, salutować, witać się z nimi. I chodzić w rytmie marszu wojska.
Kim była Baśka?
Nie kobietą, lecz… białą niedźwiedzicą, która miała nawet zaszczytną okazję, osobiście poznać Józefa Piłsudskiego.
Co miała wspólnego z Twierdzą?
Urodziła się "pod ciemną gwiazdą polarną." W 1919 r. na targu w rosyjskim Archangielsku, kupił ją, jeden z przebywających tam polskich żołnierzy. Chciał w ten sposób zaimponować kobiecie, o której względy konkurował, z włoskim kapitanem. Nie przewidział, jak daleko idące skutki, może mieć to zalotne zdarzenie.
Wraz z naszym wojskiem, przypłynęła parowcem do Gdańska, a stamtąd trafiła do Twierdzy Modlin. Tu mieszkała wraz z wojskowymi i zażywała kąpieli w wodach tutejszych rzek. Podczas wojskowej defilady na warszawskim Placu Saskim, salutowała przed marszałkiem naczelnikiem Józefem Piłsudskim.
Baśka zginęła tragicznie. W okolicach Nowego Dworu Mazowieckiego, została zabita przez chłopa, który chciał z niej zrobić futro, dla swojej żony.
Książka "Dzieje Baśki Murmańskiej. Historia białej niedźwiedzicy" opisuje jej dzieje.
Losy Baśki spisał Eugeniusz Małaczewski w książce "Dzieje Baśki Murmańskiej. Historia białej niedźwiedzicy", którą z dumą udostępniamy w naszej witrynie. Historia Baśki Murmańskiej.
Wikipedia. Baśka Murmańska – niedźwiedzica z gatunku niedźwiedzia polarnego przygarnięta w północnej Rosji, a następnie przyjęta na stan żołnierski polskiego batalionu Murmańczyków, dowodzonego przez pułkownika Juliana Skokowskiego. Batalion ten był odpryskowym oddziałem działającego w rejonie Murmańska, I Korpusu Polskiego generała Józefa Dowbor-Muśnickiego.
Historia Baśki
Była to oswojona, łagodna niedźwiedzica, z którą bawiły się nawet dzieci żołnierzy polskiego oddziału. Rozkazem dziennym przydzielono ją, jako córkę pułku do kompanii karabinów maszynowych, batalionu i przyznano racje żywnościowe. W batalionie przydzielono jej opiekuna, prawdopodobnie Feliksa Miszona, podoficera byłej armii carskiej.
Pojawiające się w licznych publikacjach, nazwisko kaprala Smorgolińskiego, zostało wymyślone przez Eugeniusza Małaczewskiego. Faktycznie żadna z list osobowych batalionu, nie zawiera żołnierza o takim nazwisku.
Kapral nauczył ją elementów musztry, w tym salutowania i naśladowania kroku marszowego. Baśkę, rozkazem dziennym L. 33 § 8 przydzielono do Baonu WP, na Murmanie. Niedźwiedzica przeszła ze swoim oddziałem cały szlak bojowy aż do wolnej Polski.
Wraz z kompanią kadrową została przeniesiona na front pod Obozierską, ale nie wzięła udziału w bitwie o Bolszyje Ozierki. Ostatecznie latem 1919 r., wraz z batalionem wyruszyła do Polski, by stacjonować ze swoim oddziałem, pod Warszawą, w Twierdzy Modlin.
Wraz z resztą oddziału, brała udział w defiladzie w 1919 w Warszawie, na placu Saskim, wzbudzając sensację tym, iż w odpowiednim momencie, zaczęła iść na dwóch łapach i zasalutowała przed naczelnikiem państwa Józefem Piłsudskim, w ślad za resztą żołnierzy, a następnie podczas powitania podała mu łapę.
Zginęła jeszcze tej samej zimy, niedługo, po przybyciu do Modlina. Podczas kąpieli w Wiśle, zerwała się z łańcucha i przepłynęła wśród kry, na drugi brzeg rzeki, po czym podążyła w stronę wsi. Została zakłuta widłami przez miejscowych chłopów.
Gdy żołnierze, po zorganizowaniu łodzi dotarli do wsi, z niedźwiedzicy zdzierano już futro. Wypchana Baśka stała jeszcze jakiś czas po II wojnie światowej w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, skąd potem ją usunięto, i ślad po niej zaginął.
Upamiętnienia
Historia niedźwiedzicy została opisana między innymi przez dowódcę kompanii piechoty w tym batalionie, pisarza batalistycznego Eugeniusza Małaczewskiego, w opowiadaniu Dzieje Baśki Murmańskiej, wchodzącym w skład tomu opowiadań "Koń na wzgórzu".
W październiku 2021 ukazała się książka Sławomira Zagórskiego: "Baśka Murmańska i Lwy Północy", która opisuje nieznane dotąd fakty, ze służby białej niedźwiedzicy w Wojsku Polskim.
Wizerunek uśmiechniętej Baśki Murmańskiej, został uwieczniony na obrazie Michała Byliny, Przegląd oddziałów Murmańczyków, przez Naczelnego Wodza w Warszawie (Wikipedia).
Najsłynniejsze zwierzęta w polskiej armii: Kasztanka, Baśka Murmańska i Wojtek. Kasztanka (klacz) wiernie towarzyszyła naczelnikowi Józefowi Piłsudskiemu. Niedźwiedź Wojtek przenosił amunicję w wojsku gen. Andersa, podczas bitwy o Monte Cassino. Baśka Murmańska była wyćwiczona - chodziła na dwóch łapach i salutowała Marszałkowi Piłsudskiemu, podczas defilady, na Placu Saskim w Warszawie (internet).
Oprac. Stanisław Cybruch
Baśka, chodziła, defilada, gen.Anders, kasztanka, Modlin, Piłsudski, salutowała, Twierdza, Wojtek, zwierzęta,
Komentarze
Prześlij komentarz