"Do tej pory było 2 mln zł, teraz zapłacimy 10 mln!"
Samorządowcy łapią się za głowy.
"Będziemy w nocy wyłączać światło."
Dotychczas za oświetlenie uliczne płaciliśmy w Ciechanowie ok. 2 mln zł rocznie, a teraz będziemy płacili 10 mln zł! - mówił w TOK FM prezydent Ciechanowa. Jak dodał, prawdopodobnie będzie musiał przez to wyłączyć oświetlenie ulic w mieście.
- To ździerstwo rządowych spółek energetycznych, które od 1 stycznia chcą jeszcze więcej kosić pieniędzy - stwierdził Krzysztof Kosiński.
Nowe oświetlenie ledowe na ulicy Długiej w Bydgoszczy
Po wprowadzeniu sankcji na Rosję pojawiły się problemy z zaopatrzeniem w węgiel, a w efekcie jego ceny zaczęły rosnąć w zastraszającym tempie.
To przekłada się również na znacząco większe koszty produkowanej z niego energii elektrycznej.
- Widząc rachunki za nią, samorządowcy łapią się za głowy – o czym mówił w TOK FM Krzysztof Kosiński, prezydent Ciechanowa i sekretarz Związku Miast Polskich.
- Ciechanów z pewnością będzie musiał oszczędzać energię. Dostałem propozycję podwyżki rachunków za oświetlenie ulic i budynków o 500 procent.
Miałoby się to stać od 1 stycznia 2023 roku. To jest szokujące! Więc kupujemy reduktory mocy, ale też pewnie będziemy musieli wyłączać nocami oświetlenie uliczne.
Nigdy nie chciałem tego robić, ale chyba będę do tego zmuszony – mówił w rozmowie z Maciejem Głogowskim.
Prowadzący audycję przypomniał, że gdy w czasie pandemii włodarze miast chcieli wyłączać oświetlenie uliczne, spotykało się to z ostrym społecznym sprzeciwem.
- Ale teraz wydaje się, że samorządowcy nie będą mieli wyboru. Bo dla przykładu: dotychczas za oświetlenie uliczne płaciliśmy w Ciechanowie ok. 2 mln zł rocznie, a teraz będziemy płacili 10 mln zł! Na to naprawdę nie mamy środków – alarmował (tokfm.pl).
Oprac. Stanisław Cybruch
alarm, Ciechanów, opłata, oświetlenie, podwyżka, prąd, reduktor, samorząd, światło, ulica,
Komentarze
Prześlij komentarz