"Wojna na szczytach władzy i zaskoczenie w PiS"

"Kulisy awansu człowieka z "listy Morawieckiego."

Dymisja Piotra Naimskiego z funkcji pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej nie jest przypadkiem.

Padł on ofiarą, trwającej na samych szczytach władzy, wojny o nadzór nad polskim programem jądrowym, który ku zaskoczeniu wielu polityków partii rządzącej, został właśnie oddany w ręce młodego współpracownika premiera.

Jest on znany, m.in. z afery e-mailowej oraz z listy "ludzi Morawieckiego", robiących dzięki protekcji błyskotliwe kariery w państwowych firmach i spółkach.

Wojna na szczytach władzy i zaskoczenie w PiS. Awans człowieka z "listy Morawieckiego"

Mateusz Morawiecki i Mateusz Berger

Mateusz Berger to nowy pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, który nie ma ani wieloletniego doświadczenia w tym sektorze, ani międzynarodowych kontaktów.

Swoją dotychczasową karierę zawdzięcza premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. W pełni lojalny i oddany swojemu mentorowi tworzy jego polityczne oraz biznesowe zaplecze, któremu szef rządu wydaje polecenia za pomocą m.in. prywatnych e-maili.

Nazwisko Bergera znalazło się nieprzypadkowo w ujawnionej pod koniec ub.r. korespondencji, mającej pochodzić ze skrzynki pocztowej szefa KPRM Michała Dworczyka.
 
Dymisja Naimskiego w rządzie zbiega się z wyborem partnera technologicznego dla polskiego projektu jądrowego, który ma nastąpić we wrześniu br. Kontrakt wart miliardy będzie najważniejszym projektem energetycznym w kraju w ciągu najbliższych lat.

Gdy w ubiegłą środę gruchnęła wiadomość o dymisji Piotra Naimskiego, który po blisko siedmiu latach pożegnał się ze stanowiskiem pełnomocnika rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej, wielu prominentnych polityków Prawa i Sprawiedliwości nie kryło swojego zdziwienia i wręcz niezrozumienia dla tej decyzji.

Kaczyński usuwa ludzi jak Wałęsa

Wrażenie to potęgował wpis Naimskiego, który nie tylko był zaskakujący, ale i wyjątkowo gorzki. 

"Powiedziano mi, że nie nadaję się do współpracy i wszystko blokuję" – napisał na Facebooku Piotr Naimski, przypomniał, że kiedyś w podobny sposób stracił stanowisko szefa Urzędu Ochrony Państwa.

"Nie pierwsza to w moim dość długim już życiu dymisja. Ta przypada 30 lat po obaleniu rządu premiera Jana Olszewskiego, w którym pełniłem funkcję Szefa UOP. Wtedy Wałęsa wyrzucał mnie rękoma tymczasowego premiera Pawlaka" – napisał Naimski, nie precyzując jednak tego, kto jest dziś Wałęsą, a kto Pawlakiem w rządzie Prawa i Sprawiedliwości (Onet.pl).

Oprac. Stanisław Cybruch
awans, Berger, Morawiecki, Naimski, PiS, rząd, UOP, Wałęsa, wiadomość, 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"