Rosyjskie rakiety zniszczyły dom, ale kredyt do spłacenia pozostał
"Ukraińcy zgłaszają coraz bardziej skomplikowane problemy".
Mieli dom lub mieszkanie na kredyt. Rosyjskie rakiety zniszczyły budynek, ale kredyt do spłacenia został.
Z tego typu sprawami, uchodźcy z Ukrainy, coraz częściej zgłaszają się do polskich prawników. Inni mają problem z egzekucją alimentów albo opieką nad dziećmi. Niestety, rozwiązanie tych problemów nie jest często proste.
Ukrainę po wojnie mają odbudować polskie firmy
Obywatele Ukrainy, którzy - uciekając przed wojną - zatrzymali się w Bydgoszczy nie potrzebują już doraźnej pomocy prawnej.
- Wszystkie informacje o tym, jak i gdzie można załatwić formalności związane z pobytem w Polsce, znaleźć można w internecie.
W dodatku i w języku polskim, i ukraińskim - mówi mecenas Karolina Wilamowska, która w Okręgowej Radzie Adwokackiej w Bydgoszczy zajmuje się koordynacją działań pomocowych dla uchodźców.
- Zarówno w punkcie pomocy, którą świadczyliśmy przy Urzędzie Wojewódzkim, jak i w ramach ogólnopolskiej infolinii adwokacko-radcowskiej widzimy, że obywatele Ukrainy zgłaszają się albo szukają informacji, która nie musi być udzielana przez prawnika, albo ze skomplikowanymi problemami, które wymagają znajomości języka, konieczności spotkania, analizy dokumentów - tłumaczy.
Barierą jest język i różnice w prawie
- Do Polski przyjechało [z Ukrainy] bardzo dużo osób z wykształceniem prawniczym. Niestety, te osoby bardzo często nie znają języka polskiego, a odnalezienie się w polskiej sferze prawnej jest dla nich bardzo trudne.
Jeśli ukraiński adwokat zna nasz język, możemy go zatrudnić w swoich kancelariach. Zresztą, sporo osób już z nami pracuje - mówi mecenas Wilamowska.
Jak dodaje, sama zatrudniła Ukrainkę, którą spotkała w Inowrocławiu na zebraniu organizacji pomocowych, a która chciała pracować w szwalni.
- Nie mogłam pozwolić, by ktoś, kto wiele lat się uczył i inwestował w swoją edukację, teraz - przez wojnę - miał stracić możliwość realizowania się w zawodzie - opowiada nasza rozmówczyni.
- Swietłana mówi po polsku, pracuje już w sądzie jako tłumacz. Sprawdza dla nas, jak w Ukrainie funkcjonują różne aspekty prawa. I uczy się naszego kodeksu - dodaje (tokfm.pl).
Oprac. Stanisław Cybruch
analiza, dokument, edukacja, kodeks, Polska, prawo, rakieta, Swietłana, szwalnia, Ukraina, Wilamowska,
Komentarze
Prześlij komentarz