"Jaki obraz wojny pokazuje Rosjanom propaganda?"

"Widzowie słyszą, że wojska są witane z radością, a Ukraińcy się poddają".

- Rosjanie, którzy śledzą państwowe media, mają wyobrażenie, że rosyjskie wojska są witane z radością, jako wyzwoliciele, że ukraińscy żołnierze poddają się...

- Mówiła Wiktoria Bieliaszyn, dziennikarka "Gazety Wyborczej" na antenie TOK FM. Dodała, że dla Rosjan wojna jest czymś jednoznacznie złym, dlatego Kreml atak na Ukrainę nazywa "specjalną operacją wojskową".

Wojna w Ukrainie. Na zdjęciu prezydent Rosji Władimir Putin, który zdecydował o ataku na Ukrainę.

Bieliaszyn była pytana o to, co o trwającej od czwartku rosyjskiej napaści na Ukrainę, wiedzą sami Rosjanie. A ściślej - czego mogą się dowiedzieć - z oficjalnych przekazów medialnych. 

Dziennikarka podkreślała, że odbiorcy mediów państwowych i kontrolowanych przez władze, w ogóle nie są informowani, że toczy się wojna.

- Te przekazy mówią, że Putin rozpoczął nie wojnę, która dla Rosjan jest czymś jednoznacznie złym, a specjalną operację wojenną, której celem jest demilitaryzacja i denazyfikacja Ukrainy - tłumaczyła dziennikarka.

W oficjalnych przekazach nie ma też mowy o toczących się walkach czy ponoszonych przez rosyjską armię stratach. - Rosjanie mają wyobrażenie, że rosyjskie wojska są witane z radością, jako wyzwoliciele, że ukraińscy żołnierze się poddają.

Nie wiedzą, że dochodzi do bombardowań, ostrzałów miast, że cywile muszą uciekać, ukrywać się w schronach. 

Zamiast tego są informacje, że ukraińscy żołnierze przechodzą na rosyjską stronę i są wdzięczni, że Rosjanie próbują pozbawić władzy rząd podporządkowany NATO i USA - tłumaczyła w rozmowie z Wojciechem Muzalem.

Wiktoria Bieliaszyn podkreślała, że jeśli ktoś w Rosji wierzy w tę propagandę, to nie będzie szukał innych źródeł. - Ci, którzy weryfikują informacje, wiedzą, co się dzieje. 

Wychodzą na ulice w dziesiątkach miast, co kończy się dla nich zwolnieniem dyscyplinarnym, sprawą karną lub oskarżeniem o zdradę narodową.

Niezależne media o blokadach ze strony Kremla

W Rosji wciąż są i działają, niezależne media, choć ich praca jest utrudniana. 

Niepokojące są chociażby ostatnie decyzje władz o częściowym ograniczeniu dostępu do platform społecznościowych, jak Facebook czy Twitter.

- Rosyjskie niezależne media przygotowują się do tego, że skoro blokowane są zagraniczne portale społecznościowe, to władze będą blokować też portale niezależnych mediów. 

Dlatego media instruują Rosjan, jak obejść te blokady i skąd czerpać wiedzę o świecie - mówiła Bielaszyn (tokfm.pl).

Oprac. Stanisław Cybruch
Bieliaszyn, blokada, bomba, czerpać, Kreml, media, NATO, poddają, portal, Rosja, USA, wiedza, 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"