"Przyszedł kupić kafelki, spotkał miłość życia"

"Nie od razu powiedział jej, kim naprawdę jest".

Grzegorz Krychowiak i jego żona Celia są ze sobą od lat, ale rzadko opowiadają o życiu prywatnym.

Poznali się w nietypowym miejscu. Krychowiak nie powiedział od razu Celii, że jest piłkarzem, a kimś innym.

Kim? Dlaczego odmówiła, gdy zaprosił ją na kolację? Jak na piłkarza zareagowali rodzice Celii? Gdzie oświadczył się ukochanej i co, zamiast sukni, założyła ona do ślubu? Zapraszamy na kolejną odsłonę naszego cyklu "Sportowe Love".

Celia Krychowiak, Grzegorz Krychowiak

Grzegorz Krychowiak i jego ukochana Celia są ze sobą od lat. Poznali się w salonie firmy z luksusowym wyposażeniem łazienek.

"Mieszkałam wtedy w Bordeaux, moim rodzinnym mieście, studiowałam zarządzanie i marketing, połowę tygodnia spędzałam na uczelni, drugą na praktykach w salonie firmy, która handlowała luksusowym wyposażeniem do łazienek" - wspominała Celia w rozmowie dla magazynu "Viva!" w 2018 r.

Grzegorz Krychowiak chciał kupić kafelki. Początkowo nie zauważył Celii, ale wtedy wzięła ona sprawy w swoje ręce. "Któregoś dnia Grześ przyszedł kupić kafelki do swojego mieszkania. 

Kiedy go zobaczyłam, pomyślałam: »o mój Boże, jaki on jest piękny!« On mnie, chyba w ogóle nie zauważył, bo siedziałam za biurkiem.

To był impuls, że musi mnie zobaczyć, dowiedzieć się, że istnieję! Wstałam, zaczęłam przechadzać się po salonie, udaję, że zapisuję jakieś numery, czy ceny. I podziałało! 

Podszedł do mnie, powiedział po francusku: »Bonjour mademoiselle…«. Ogromnie spodobał mi się jego akcent. Uwiódł mnie tym, jak mówi. I swoim uśmiechem" - mówiła.

Grzegorz Krychowiak i jego żona Celia

"Wtedy chyba cały czas, się uśmiechałem, bo Celia bardzo mi się spodobała. Przy pierwszym kontakcie zazwyczaj decyduje fizyczność. Nikt nie analizuje, z jakiegoś powodu podchodzisz do tej, a nie innej kobiety".

"Kiedy ją zobaczyłem, pomyślałem, że jest atrakcyjna i wysoka, a to było dla mnie ważne, przy wyborze partnerki. Zaczarowała mnie jej otwartość, życzliwość i sposób rozmowy, bardzo zalotny" - mówił Grzegorz Krychowiak. Po kilku minutach poprosił Celię o numer telefonu. Zadzwonił do niej na drugi dzień (Onet.pl).  

Czasami warto nawet wpaść, do sklepu z kafelkami, żeby spotkać miłość swego życia - (dod. S. C.).

Oprac. Stanisław Cybruch
Celia, kafelki, kobieta, kolacja, Krychowiak, rozmowa, sportowiec, telefon, żona, życzliwość, 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"