"Afera Pegasusa w Polsce"
"Szef senackiej komisji chce odtajnienia dokumentów NIK".
Szef senackiej komisji ds. inwigilacji, senator Marcin Bosacki, zwrócił się do Mariana Banasia, z wnioskiem o odtajnienie dokumentów.
Chodzi o sprawę programu Pegasus. Jak dodał Bosacki, są politycy, w tym członkowie obozu rządzącego, którzy chcą zbadać swoje telefony pod względem inwigilacji.
Pegasus. Senacka komisja zwróciła się do Mariana Banasia o odtajnienie dokumentów
W ubiegły piątek w siedzibie NIK odbyło się zamknięte posiedzenie senackiej komisji nadzwyczajnej, podczas którego jej członkowie zapoznali się z dokumentacją związaną z przekazywaniem funduszy na zakup środków techniki specjalnej służących do wykrywania i zapobiegania przestępczości.
Afera Pegasusa. Bosacki: Zwróciłem się do Banasia o odtajnienie dokumentów
Marcin Bosacki - przewodniczący komisji - zapytany w poniedziałek w TVN24, czy materiały, które komisja przeglądała w NIK, poszerzyły wiedzę jej członków i czy on się czegoś z tych dokumentów dowiedział, przyznał, że poszerzyły jego wiedzę, ale nie może powiedzieć szczegółów.
- Już w piątek po południu wysłałem pismo do prezesa Banasia o odtajnienie lub wystąpienie o odtajnienie, bo odtajnia dokumenty zawsze ten, kto je wytworzył - zaznaczył.
Kogo jeszcze podsłuchano, czyli druga inwigilacja prawicy
- Część z tych dokumentów, które proszę o odtajnienie, to jest w sumie kilkadziesiąt dokumentów, wytworzyła Najwyższa Izba Kontroli, czyli może je odtajnić prezes Banaś, ale część wytworzyły inne instytucje - CBA oraz prokuratura i wówczas prezes Banaś musi wystąpić do tych instytucji o odtajnienie tych dokumentów - sprecyzował Bosacki.
Przewodniczący senackiej komisji ds. Pegasusa wyraził też nadzieję, że przynajmniej te z dokumentów, które powstały w NIK, zostaną odtajnione.
Pegasus. Bosacki: Citizen Lab zbada telefony kilku polityków
Bosacki przekazał także, że są politycy różnych opcji politycznych, w tym dwie osoby z obozu rządzącego, którzy wysyłają dane ze swoich telefonów do Citizen Lab, aby je sprawdzać pod kątem inwigilacji, a on tylko pośredniczy w kontakcie.
Podkreślił też, że nie jest upoważniony do podawania ich personaliów.
Prezes PiS o Pegasusie: Pieniądze wydano na ważny cel publiczny
Pytany, czy gdyby powstała komisja śledcza w Sejmie, to senacka komisja nadzwyczajna zawiesiłaby działalność, jej przewodniczący odparł: "Nie, ale na pewno to wpłynie na nasze prace".
Bosacki podkreślił, że kibicuje powstaniu sejmowej komisji śledczej, bo będzie miała ona większe uprawnienia, a przedstawiciele władzy nie mogliby odmówić udziału w jej pracach (Interia.pl).
Oprac. Stanisław Cybruch
Bosacki, CitizenLab, komisja, NIK, opozycja, Pegasus, Sejm, senacka, śledcza, telefon,
Komentarze
Prześlij komentarz