"Kaczyński nie wyklucza przyśpieszonych wyborów"
"Priorytetem druga kadencja Glapińskiego w NBP".
Ofensywa wewnętrznych "antysanitarystów", Omikron, czyli widmo kolejnej fali COVID-19...
Spór o zmiany w sądownictwie, antyunijne wyskoki Solidarnej Polski, i spór Ziobry z Morawieckim.
Ale przede wszystkim trudności z utrzymaniem sejmowej większości – to powody, dla których w PiS, znów wraca temat, przyspieszonych wyborów późną wiosną.
Jarosław Kaczyński, potrzebujemy dobrą sprawę zwartej koalicji jeszcze tylko dla jednej sprawy - drugiej kadencji w NBP, dla Adama Glapińskiego.
Plotki o tym, że PiS szykuje wybory w czerwcu, pojawiły się tuż przed świętami. Mimo że budżet przyjęty przez Sejm, więc wygasła jedna z przesłanek, która mogłaby oznaczać wybory w pierwszej połowie 2022 roku.
Usłyszeliśmy o nich najpierw od polityków partii rządzącej, których rozpytywali posłowie Solidarnej Polski.
- Koledzy od Ziobry obawiają się, że nie będzie dla nich miejsc na listach. Kiedy doszło do nich, że ludzie PiS rezerwują billboardy na maj, zaczęli się martwić, z jakiej listy startować – mówi nam jedna z posłanek PiS.
O możliwym skróceniu kadencji mówili nam tuż przed świętami byli politycy partii Gowina, Polski 2050 i jedna z parlamentarzystek Lewicy.
W końcu plotki rozeszły się też wśród oficerów służb i ludzi biznesu. Czy to jednak realny scenariusz?
Większość naszych rozmówców przekonuje, że to sprawdzony sposób na wymuszanie dyscypliny w partii, ale też sygnał dla Zbigniewa Ziobro, by przestał atakować rząd (radiozet.pl).
Oprac. Stanisław Cybruch
biznes, dyscyplina, Glapiński, Gowin, Kaczyński, Lewica, NBP, oficer, parlament, rząd, Ziobro,
Komentarze
Prześlij komentarz