"Generał Różański rozbraja plan Kaczyńskiego i Błaszczaka"
"Chcą kupić tysiąc Atari, zamiast jednego smartfona."
Plany rządu PiS, polegające m.in. na stworzeniu 300-tysięcznej armii, skrytykował gen. Mirosław Różański.
- Panowie Kaczyński i Błaszczak chcą zwiększyć liczbę żołnierzy. To tak, jakbyśmy chcieli wyposażyć polskie siły zbrojne, w tysiąc komputerów Atari, a ja bym im dał jednego smartfona, bo w nim jest więcej możliwości, niż w tych komputerach - mówił w TOK FM, były Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych.
Gen. Mirosław Różański doradcą Szymona Hołowni
Wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński i szef MON Mariusz Błaszczak zapowiedzieli modernizację polskiej armii, która będzie liczyła 300 tys. żołnierzy. Bo – jak mówił Kaczyński - "ambicją obecnych władz Rosji jest odbudowa dawnego imperium".
- To wszystko skłania nas do radykalnego umocnienia polskich sił zbrojnych - podkreślił prezes PiS.
- Trudno się nie zgodzić z panem Kaczyńskim, że Rosja ma ambicje imperialne - zauważył w TOK FM gen. Mirosława Różański, były Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych i doradca Szymona Hołowni.
- Ale eksperci, którzy znają się na kwestiach obronności, mówią o zdolnościach, które powinna posiadać armia, natomiast panowie Kaczyński i Błaszczak chcą zwiększyć liczbę żołnierzy.
To tak, jakby pan Błaszczak chciał wyposażyć polskie siły zbrojny, w tysiąc komputerów Atari, a ja bym mu dał jednego smartfona...
W jego ocenie, Polska "nie powinna iść w kierunku kilkusettysięcznej armii, tylko takiej, która będzie profesjonalna i bardzo dobrze wyposażona".
- Potrzebne są systemy bezzałogowe, rakietowe i dobrze przygotowane lotnictwo. Do tego potrzebujemy kilkadziesiąt albo sto kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy, którzy są w stanie obsłużyć tego typu systemy.
Myślę, że panowie (Kaczyński i Błaszczak) nie odrobili lekcji i zatrzymali się na II wojnie światowej.
Uważają, że jeśli granice obsadzimy na zasadzie "żołnierz obok żołnierza", to będziemy bezpieczni. No nie - podkreślił.
Jak dodał, duet Kaczyński-Błaszczak chce kupować czołgi, ale nie myśli o nowoczesnych systemach rozpoznania, np. satelitarnego.
- Chcą też kupować systemy rakietowe, ale robią to wybiórczo, bo kupują dwie baterie Patriot, a minimum to jest osiem.
To tak, jakbyśmy kupili samochód z jednym kołem, a te trzy może w przyszłości dokupimy. To nie jest profesjonalne, tylko obliczone na to, by zrobić wrażenie na części społeczeństwa, która czuje się zagrożona. To populistyczne - ocenił.
Generał Różański zwrócił również uwagę, że koszt 300-tysięcznej armii będzie potężny.
- Tych żołnierzy trzeba będzie wyposażyć i utrzymać. Czy dzisiaj nasze społeczeństwo stać na to? Nie.
Teraz są ważniejsze kwestie - dotyczące klimatu, ochrony zdrowia, niżu demograficznego, który jest zresztą sprzeczny z ambicjami stworzenia wielkiej armii - stwierdził (tokfm.pl).
Oprac. Stanisław Cybruch
Błaszczak, doradca, dowódca, generał, Hołownia, Kaczyński, klimat, Różański, żołnierz,
Komentarze
Prześlij komentarz