"Czy można zużywać mniej zniczy?"

Są pomysły samorządów.

Co roku, Polacy wypalają znicze, o wartości nawet 700 mln. zł.

Pojawiają się więc nowe inicjatywy, które mogą pomóc środowisku i naszym portfelom - pisze "Rzeczpospolita".

Znicze przed krakowskim Cmentarzem Rakowickim

Większość zniczy, po wypaleniu nie trafia do recyklingu, ale ląduje w śmietnikach. To nieekonomiczne i nieekologiczne. Dlatego poszukiwane są alternatywne rozwiązania i organizowane akcje, które zakładają mniejsze lub ponowne wykorzystanie zniczy.

Na pomysł ograniczenia liczby zniczy wpadła Dorota Zmarzlak, wójt Izabelina. Wymyśliła akcję „Tylko jeden znicz” i wspólnie z trzema parafiami zaapelowała na gminnym portalu o umiar w kupowaniu zniczy. Ale to rok temu, kiedy z powodu pandemii cmentarze zostały zamknięte i akcji nie udało się wprowadzić.

Nie wiadomo, więc jak sprawdziłby się pomysł. Będzie okazja, by przetestować go w tym roku.

W wielu gminach przyjęły się inne proekologiczne rozwiązania – tzw. zniczodzielnie. Czyli nic innego jak szafki, regały czy stojaki, w których można zostawić nieuszkodzone znicze i latarenki. Takie, które nadają się do ponownego wykorzystania po dokupieniu wkładu - pisze "Rz".

Do zniczodzielni przymierzają się także inne samorządy. Np. w Legnicy interpelację w sprawie takich urządzeń na cmentarzach komunalnych przy ul. Wrocławskiej i Jaszkowie złożyły radne miejskie. Źródło: "Rzeczpospolita" (Onet.pl).

Oprac. Stanisław Cybruch
cmentarz, Legnica, mniej, można, parafia, pomysł, samorząd, szafka, znicz, zużywać,  

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"