"Morawiecki i jego drużyna"

"Jak poobsadzał na państwowych posadach, znajomych z banków, resortów i "Solidarności Walczącej."

Byli urzędnicy, kierowanych przez premiera resortów, członkowie założonej przez jego ojca, "Solidarności Walczącej"...

Czy bankowcy z rodowodem w BZ WBK i PKO BP – to trzy najważniejsze grupy, zaufanych współpracowników Mateusza Morawieckiego, którzy obsiedli spółki Skarbu Państwa.

Jacek Harłukowicz, Gazeta Wyborcza

Morawiecki polityczną karierę zaplanował z bankową precyzją – udało mu się zbudować własne środowisko i umocnić swoją pozycję. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie grupa oddanych osób pracujących dla niego, a może przede wszystkim na niego.

– Morawiecki, który do pierwszoligowej gry wszedł z pominięciem długiego terminowania w partii, a któremu w polityce się spodobało i chciałby zostać w niej na dłużej, musi budować sobie zaplecze – ocenia prof. Anna Pacześniak z UWrocł.

Wśród ponad setki działaczy, których udało nam się zdefiniować, jako ludzi Morawieckiego, brak nazwisk szerzej znanych opinii publicznej. Poza jednym...

Perłami w koronie wpływów premiera pozostają między innymi Polski Fundusz Rozwoju, PKN Orlen, Agencja Rozwoju Przemysłu i PLL LOT.

Tekst powstał w ramach cyklu "Partia i Spółki", czyli wspólnego śledztwa Onetu, Wyborczej i Radia ZET.

W 2015 r. Morawiecki porzucił dobrze płatną posadę prezesa banku WZ WBK i od razu został wicepremierem i ministrem rozwoju, ale w polityce był nowicjuszem. I to z łatką współpracownika Donalda Tuska, bo kilka lat wcześniej zasiadał w działającej przy premierze z PO Radzie Gospodarczej.

Solidarna rodzina na swoim, czyli państwowe księstwo Ziobry

Partia i Spółki. Wspólne śledztwo trzech mediów o nepotyzmie władzy

Polityczną karierę dzisiejszy szef rządu zaplanował jednak z bankową precyzją – przez sześć lat udało mu się zbudować własne środowisko i umocnić swoją pozycję. Dziś jest drugim, po Tusku, polskim politykiem z najdłuższym stażem w fotelu premiera.

To wszystko nie byłoby możliwe, gdyby nie grupa oddanych osób pracujących dla niego, a może przede wszystkim na niego. Ludzie premiera są zarówno w branżach paliwowych (PGNiG Termika, Grupa Lotos, Lotos Asfalt), ubezpieczeniowych (PZU) i transportowych (LOT, Centralny Port Komunikacyjny, PKP czy PKP Intercity).

Na posiedzenia rad nadzorczych podróżują po całym kraju: na Pomorze (Lotos, PKP Szybka Kolej Miejska w Trójmieście), do Poznania (H. Cegielski – Fabryka Pojazdów Szynowych) i na Górny Śląsk (Elektrociepłownia Będzin).

Są wreszcie w największych koncernach takich, jak: KGHM, PKN Orlen czy Polskim Funduszu Rozwoju - bardzo ważnych w finansowaniu wielu inwestycji.

– Morawiecki, który do pierwszoligowej gry wszedł z pominięciem długiego terminowania w partii, a któremu w polityce się spodobało i chciałby zostać w niej na dłużej, musi budować sobie zaplecze.

Nie chodzi tu jednak o pozyskiwanie wyborców, ale ludzi, którzy staną po jego stronie w razie popadnięcia w niełaskę Jarosława Kaczyńskiego – ocenia prof. Anna Pacześniak, politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego.

– Z punktu widzenia premiera to racjonalne i konieczne. Ale z punktu widzenia jakości życia publicznego, to przejaw zawłaszczania państwa i traktowania stanowisk publicznych, jako swojej własności.

Morawiecki nie ma do zaoferowania zasobów stricte politycznych takich jak biorące miejsca na listach wyborczych, ich dystrybucją zajmuje się sam prezes Kaczyński. Morawiecki stara się budować klientelistyczną relację poprzez rozdawnictwo synekur.

Morawiecki zamraża pensje prezesów państwowych spółek

Morawiecki i jego ludzie w spółkach. Prezes Jagiełło, przyjaciel z lat młodości

Wśród ponad setki działaczy, których udało nam się zdefiniować jako ludzi Morawieckiego, brak jednak nazwisk szerzej znanych opinii publicznej. Poza jednym (Onet.pl).

Oprac. Stanisław Cybruch
drużyna, dystrybucja, działacz, Jagiełło, Kaczyński, KGHM, Morawiecki, rozdawnictwo, spółka, synekura, 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"