USA. "Policjant o ataku na Kapitol"

"Bałem się bardziej niż na misji w Iraku".

Sierż. Gonell: na Kapitolu bałem się bardziej niż w Iraku.

Podczas ataku na Kapitol, bałem się o życie bardziej, niż podczas jakiegokolwiek momentu mojej misji w Iraku.

- Powiedział we wtorek (27.07.21) sierżant policji Kapitolu Aquilino Gonell, podczas emocjonalnego przesłuchania, przed specjalną komisją amerykańskiej Izby Reprezentantów ds. wydarzeń z 6 stycznia 2021.

Pierwszy uczestnik zamieszek na Kapitolu został skazany

- To było coś jak ze średniowiecznej bitwy. Walczyliśmy wręcz, cal po calu. Kiedy byłem ściskany przez tłum i czułem, jak tracę oddech, pamiętam że myślałem wtedy "tak tutaj zginę, broniąc tego wejścia do tunelu" - mówił policjant i były żołnierz.

Bałem się bardziej niż w Iraku

Gonell opisywał swoje doświadczenia z toczonych z demonstrantami 6 stycznia walk przed wejściem do tunelu prowadzącego m.in. do osobistych biur kongresmenów i sal plenarnych w budynku waszyngtońskiego Kapitolu. - Bałem się wtedy bardziej, niż podczas jakiegokolwiek momentu mojej misji w Iraku - dodał.

USA wycofają do listopada kilka tysięcy żołnierzy z Iraku i Afganistanu

Pochodzący z Dominikany sierżant policji Kapitolu (USCP) był jednym z czterech funkcjonariuszy broniących parlamentu USA, którzy we wtorek zeznawali w Kongresie podczas bardzo emocjonalnego inauguracyjnego posiedzenia specjalnej komisji Izby Reprezentantów do zbadania zamieszek z 6 stycznia 2021 roku.

Inny ze świadków, funkcjonariusz waszyngtońskiej policji metropolitalnej Michael Fanone, wyraził oburzenie na zachowanie części republikańskich polityków bagatelizujących wagę tamtych wydarzeń.

Obojętność jest haniebna

- Poszedłem do piekła i z powrotem, po to by chronić ludzi w tym budynku, ale zbyt wielu z nich mówi teraz, że piekło nie istnieje albo że nie było takie złe. Ta obojętność wobec funkcjonariuszy jest haniebna! - krzyknął Fanone, oskarżając polityków o sprzeniewierzenie się swojej misji.

Fanone mówił, jak niemal został zabity przez zwolenników ówczesnego prezydenta USA Donalda Trumpa, gdy wyciągnęli go z kordonu funkcjonariuszy broniących wejścia do Kapitolu.

- Nie stanowiłem już dla nich żadnego zagrożenia ani przeszkody. Ale mimo to nadal byłem torturowany, kilku ludzi próbowało wyrwać mi broń, krzycząc "zabijmy go jego własnym pistoletem".

Robili to dalej, dopóki nie krzyknąłem, że mam dzieci - opowiadał łamiącym się głosem policjant. Fanone został wielokrotnie porażony paralizatorem i doznał zawału serca oraz obrażeń mózgu, cierpi na zespół stresu pourazowego (PTSD).

Tysiące przeciw setce

Pracujący w wydziale narkotykowym Fanone zaznaczył, że podczas szturmu nie był na służbie, lecz przybył w odpowiedzi na desperackie wezwania dowódcy przez radio (polsatnews.pl).

Oprac. Stanisław Cybruch
atak, Dominikana, dowódca, Kapitol, obrażeniemózgu, policjant, szturm, wezwania, zawał, 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"