"Banki nie służą już do oszczędzania"

"Lokaty wycofywane są z ofert".

Dziś popularne są obligacje Skarbu Państwa i fundusze inwestycyjne.

Pieniędzy na lokatach terminowych od lat ubywało. Teraz ubywa też lokat – te produkty są wycofywane z ofert.

Pod względem wartości lokat terminowych w posiadaniu gospodarstw domowych cofnęliśmy się właśnie do przełomu 2008 i 2009 r., czyli okresu tuż po wybuchu globalnego kryzysu finansowego. W grudniu 2008 r. wartość depozytów terminowych, należących do Kowalskich, wynosiła 188,5 mld zł.

W styczniu 2021 roku – nowe dane podał właśnie Narodowy Bank Polski – było to 183,4 mld zł. W ciągu ostatniego miesiąca, wartość lokat spadła, o ponad 6 mld zł. W ciągu ostatnich 12 miesięcy – o ponad 92 mld zł.

Lokaty straciły sens

Nie oznacza to, że wycofujemy pieniądze z banków. Stan środków na kontach gospodarstw domowych urósł w styczniu o kolejne 2,1 mld zł i o niecałe 5 mld przekracza 1 bln zł. Równocześnie rosną depozyty bieżące, które bez konsekwencji można wypłacić w dowolnym momencie.

Zmiana struktury depozytów to konsekwencja niskich stóp procentowych. Po ubiegłorocznych obniżkach, dokonanych przez Radę Polityki Pieniężnej (od maja ub.r. główna stopa NBP wynosi 0,1 proc.), banki komercyjne ścięły oprocentowanie lokat niemal do zera.

A ostatnio wręcz zaczęły wycofywać tego typu produkty z oferty. Na taki krok zdecydowali się m.in. dwaj najwięksi gracze, kontrolowane przez państwo PKO BP i Pekao SA. Jeszcze niedawno można było otwierać lokaty na różne terminy – od jednego dnia do roku, czasem dwóch.

Teraz pozostawiane są na ogół tylko najpopularniejsze lokaty – na trzy miesiące.

PKO BP z większości lokat dla klientów indywidualnych zrezygnował z początkiem stycznia. Pół roku wcześniej wycofano z oferty depozyty terminowe dla przedsiębiorstw, a w kwietniu ub.r. – dla małych i średnich firm.

– Spadek stóp procentowych, z punktu widzenia banków, postawił pod znakiem zapytania sens ekonomiczny, produktów depozytowych dla firm – tłumaczył przed kilkoma miesiącami na Twitterze Piotr Bujak, główny ekonomista PKO. To wyjaśnienie teraz można rozciągnąć również na klientów indywidualnych.

W Pekao pozostały depozyty na trzy i sześć miesięcy.

Więcej - https://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/8103100,banki-nie-sluza-juz-do-oszczedzania.html

Źródło: biznes.gazetaprawna.pl.

Oprac. Stanisław Cybruch
Bank, Bujak, depozyty, ekonomista, firma, klient, NBP, oszczędzanie, PekaoSA, PKO, służy, znak, 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"