"Ciemnogród rządzi"

" – Czyli dlaczego gorliwy katolik Kaczyński otwiera bramy piekła".

Na długo, zapadną w pamięć obrazki z dnia, kiedy Polska stała się ciemnogrodem - pisze Andrzej Karmiński w koduj24.pl.

Bezradne kobiety, płaczące przed gmachem Trybunału Konstytucyjnego i chichocząca obok Kaja Godek, podrzucana w górę, przez zachwyconych fundamentalistów.

Radosne oświadczenie abp Gądeckiego, który jeszcze w 1993 roku był zdania, że głosowanie za ówczesnym projektem kompromisu aborcyjnego "jest dla katolika godziwe", a obowiązująca do wczoraj ustawa, była dla niego - "krokiem w dobrą stronę".

Peany pod adresem ludzi udających sędziów TK, w wykonaniu byłej wicepremier Jadwigi Emilewicz, która na głowie staje, by znów zasłużyć na życzliwość prezesa i powrócić na szczyty władzy.

Niewidzący wzrok i lodowaty głos Lidii Sankowskiej-Grabczuk z Prawicy Rzeczpospolitej, która próbowała przekonać widzów TVN24, że zakaz aborcji, to wielkie zwycięstwo kobiet.

Cyniczna reakcja posła Bosaka, który na pytanie, co się stanie ze zdeformowanym dzieckiem, które zmuszono do przyjścia na świat, odpowiedział: – Umrze.

Zapamiętane zostaną też obrazy nieprzebranych tłumów - zdesperowanych obywatelek - stających naprzeciw gęstych kordonów policji, wyposażonej jak ZOMO, strzegącej katedr, siedzib biskupów i domu Kaczyńskiego.

Stało się. Polska trafiła do średniowiecznego ciemnogrodu. W sprawie aborcji najbardziej konserwatywne kraje na świecie: Iran i Arabia Saudyjska, są teraz bardziej od nas, liberalne.

Trudno o większą kompromitację w oczach świata, zdumionego nie tylko samym pseudowyrokiem niby trybunału, ale też sposobem wprowadzenia tego bezprawnego prawa do prawnego obiegu.

Na rympał, znienacka, w środku pandemii, wbrew opinii zdecydowanej większości Polaków. Bez głowy, bez sensu, bezrozumnie.

Aborcja jest bez wątpienia złem. Małym czy ogromnym, nie ma znaczenia, ze złem trzeba walczyć. Ale czy można z nim wygrać, likwidując same tylko objawy zjawiska? To tak jakby władza zamknęła dla ruchu autostradę, ponieważ zdarzyły się na niej, wypadki.

To tak jakby TK unieważnił COVID, zabraniając stosowania termometrów i wszelkiej diagnostycznej aparatury i nakazując wypisanie wszystkich pacjentów do domu. Epidemia ma się skończyć i już. Aborcji zwanej bezczelnie "eugeniczą", od dziś ma nie być i już.  

Rzecz jednak w tym, że choć nie ma być, to będzie na pewno. Bo z wiarygodnych, wieloletnich i zakrojonych na szeroką skalę badań WHO wynika, że nie ma zauważalnych relacji między zaostrzaniem prawa aborcyjnego, a zmniejszaniem się liczby przeprowadzanych zabiegów.

To fakt nieznany tylko tym spośród rządzących, którzy czytają jedynie propagandowe, przekazy dnia.

Więcej - https://koduj24.pl/ciemnogrod-rzadzi/

Źródło: koduj24.pl.

Oprac. Stanisław Cybruch
aborcja, ciemnogród, COVID-19, Kaczyński, policja, prawo, propaganda, rządzi, TK, WHO, zabieg, 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"