"Czy Rafał Trzaskowski powinien podać rękę Andrzejowi Dudzie"
"Pytanie urasta do rangi najważniejszego problemu politycznego" - analizuje kwestię w koduj24.pl Eliza Michalik.
Nie mogę się nadziwić, że pytanie, czy Rafał Trzaskowski powinien podać rękę Andrzejowi Dudzie urasta do rangi najważniejszego problemu politycznego w kraju.
Grzeją się fora internetowe, Twitter i Facebook, emocjonują wyborcy lewicy, prawicy i centrum. I wszystko to w kraju, w którym od lat, łamana jest Konstytucja, rządzący nadużywają władzy i prowadzą nas w stronę autorytaryzmu, z opcją wyprowadzenia z Unii Europejskiej.
A wielu obywateli emigruje z swojego kraju, bo uważa, że tu nie da się, spokojnie żyć. Nie mamy prawdziwie ważnych tematów? To pokazuje, jak bardzo jako wspólnota zboczyliśmy z drogi demokracji i normalności i jaka praca czeka nas, jeśli zechcemy w końcu wrócić na dobry szlak.
Trzeba to sobie jasno powiedzieć: podanie ręki to gest cywilizacyjny, a nie gest bezwarunkowej aprobaty i uznania. Nie jest wyrazem uwielbienia ani czołobitności, nie oznacza też złożenia ślubów posłuszeństwa ani oddania hołdu lennego.
A takie właśnie wrażenie można odnieść, czytając komentarze przeciwników wizyty Rafała Trzaskowskiego, w Pałacu Prezydenckim. "Nie wolno podawać ręki człowiekowi, który wygrał wybory oszustwem i nieuczciwym zaangażowaniem w kampanię propagandowej machiny TVP".
"Bo jak się tę ręka poda, oznacza to, że akceptuje się takie metody postępowania" – czytamy w licznych komentarzach wyborców PO. Wynika z nich jasno, że podanie ręki uważane jest przez nich, za gest akceptacji i bezwarunkowego przyjęcia człowieka, wraz z jego najbardziej toksycznymi poglądami i zachowaniami.
Nic bardziej błędnego. Podanie ręki to podanie ręki, i nic więcej. Grzecznościowy gest powitania, określany w podręcznikach do savior vivre, jako wyraz uprzejmości. Zgodnie z nimi zresztą, faktycznie nie podajemy ręki osobom, które uważamy za niegodne.
Dlatego taki gest odczytywany jest i przez zainteresowanego, jak i przez otoczenie, jako wysoce obraźliwy i zamykający drogę do jakichkolwiek dobrych stosunków na przyszłość. Czy o to chodzi w polityce, która jest sztuką dogadywania się przede wszystkim z ludźmi, z którymi nie łączy nas nic, a najmniej poglądy?
Zostań patronem KODUJ24.PL
Powiedzmy sobie jasno
Gdyby uczciwy polityk, nie chciał podać ręki nikomu, kto kłamie, oszukuje i postępuje niegodnie, nie mógłby podać ręki niemal nikomu.
Więcej - https://koduj24.pl/czy-rafal-trzaskowski-powinien-podac-reke-andrzejowi-dudzie-2/
Źródło: koduj24.pl.
Oprac. Stanisław Cybruch
Nie mogę się nadziwić, że pytanie, czy Rafał Trzaskowski powinien podać rękę Andrzejowi Dudzie urasta do rangi najważniejszego problemu politycznego w kraju.
Grzeją się fora internetowe, Twitter i Facebook, emocjonują wyborcy lewicy, prawicy i centrum. I wszystko to w kraju, w którym od lat, łamana jest Konstytucja, rządzący nadużywają władzy i prowadzą nas w stronę autorytaryzmu, z opcją wyprowadzenia z Unii Europejskiej.
A wielu obywateli emigruje z swojego kraju, bo uważa, że tu nie da się, spokojnie żyć. Nie mamy prawdziwie ważnych tematów? To pokazuje, jak bardzo jako wspólnota zboczyliśmy z drogi demokracji i normalności i jaka praca czeka nas, jeśli zechcemy w końcu wrócić na dobry szlak.
Trzeba to sobie jasno powiedzieć: podanie ręki to gest cywilizacyjny, a nie gest bezwarunkowej aprobaty i uznania. Nie jest wyrazem uwielbienia ani czołobitności, nie oznacza też złożenia ślubów posłuszeństwa ani oddania hołdu lennego.
A takie właśnie wrażenie można odnieść, czytając komentarze przeciwników wizyty Rafała Trzaskowskiego, w Pałacu Prezydenckim. "Nie wolno podawać ręki człowiekowi, który wygrał wybory oszustwem i nieuczciwym zaangażowaniem w kampanię propagandowej machiny TVP".
"Bo jak się tę ręka poda, oznacza to, że akceptuje się takie metody postępowania" – czytamy w licznych komentarzach wyborców PO. Wynika z nich jasno, że podanie ręki uważane jest przez nich, za gest akceptacji i bezwarunkowego przyjęcia człowieka, wraz z jego najbardziej toksycznymi poglądami i zachowaniami.
Nic bardziej błędnego. Podanie ręki to podanie ręki, i nic więcej. Grzecznościowy gest powitania, określany w podręcznikach do savior vivre, jako wyraz uprzejmości. Zgodnie z nimi zresztą, faktycznie nie podajemy ręki osobom, które uważamy za niegodne.
Dlatego taki gest odczytywany jest i przez zainteresowanego, jak i przez otoczenie, jako wysoce obraźliwy i zamykający drogę do jakichkolwiek dobrych stosunków na przyszłość. Czy o to chodzi w polityce, która jest sztuką dogadywania się przede wszystkim z ludźmi, z którymi nie łączy nas nic, a najmniej poglądy?
Zostań patronem KODUJ24.PL
Powiedzmy sobie jasno
Gdyby uczciwy polityk, nie chciał podać ręki nikomu, kto kłamie, oszukuje i postępuje niegodnie, nie mógłby podać ręki niemal nikomu.
Więcej - https://koduj24.pl/czy-rafal-trzaskowski-powinien-podac-reke-andrzejowi-dudzie-2/
Źródło: koduj24.pl.
Oprac. Stanisław Cybruch
Komentarze
Prześlij komentarz