"Kuriozalne zachowanie radnego PiS w trakcie obrad komisji"
"Nie uwierzycie, w jakiej pozycji uczestniczył w obradach Rady Miasta" - pisze Jacek Walewski.
Przez pandemię koronawirusa, radni i posłowie, nauczyli się pracować zdalnie. Niektórym nawyk zbyt mocno wszedł w krew. Zwłaszcza pewnemu politykowi PiS z Poznania.
Nie myśl, że w polityce widziałeś już wszystko…
Dorota Bonk-Hammermeister, poznańska radna Prawa do Miasta, wrzuciła na swój profil na Facebooku screen, z toczącego się zdalnie posiedzenia Komisji Oświaty i Wychowania.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że jej kolega Michał Grześ z PiS, uczestniczył w pracach e-komisji…, leżąc na łóżku.
– Dzień dobry (albo dobry wieczór) z Komisji Oświaty i Wychowania. Pytanie spoza porządku obrad: czy radny Grześ jest dobrze wychowany? – pytała w poście radna.
Trudno powiedzieć, do jakich tradycji demokratycznych, chciał nawiązać polityk PiS.
– Ostatecznie pluję sobie w brodę, że nie zwróciłam mu uwagi, w trakcie komisji – mówi "Wyborczej" Dorota Bonk-Hammermeister.
– Wszyscy się trochę z tego pośmialiśmy, ale teraz sobie myślę, że tu nie ma nic do śmiechu.
Przyzwyczailiśmy się do bylejakości i braku autorytetu różnych instytucji, w tym - jak widać - i Rady Miasta Poznania – dodaje.
Dlaczego jednak Grześ tak się zachował? – Źle się czułem. Spadło ciśnienie i fatalnie się czułem. Nie chciałem zgorszyć pani radnej, ani nikogo innego – odpowiedział pytany przez "Wyborczą", działacz PiS.
Więcej - https://crowdmedia.pl/kuriozalne-zachowanie-radnego-pis-nie-uwierzycie-w-jakiej-pozycji-uczestniczyl-w-obradach/
Źródło: crowdmedia.pl.
Oprac. Stanisław Cybruch
Przez pandemię koronawirusa, radni i posłowie, nauczyli się pracować zdalnie. Niektórym nawyk zbyt mocno wszedł w krew. Zwłaszcza pewnemu politykowi PiS z Poznania.
Nie myśl, że w polityce widziałeś już wszystko…
Dorota Bonk-Hammermeister, poznańska radna Prawa do Miasta, wrzuciła na swój profil na Facebooku screen, z toczącego się zdalnie posiedzenia Komisji Oświaty i Wychowania.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że jej kolega Michał Grześ z PiS, uczestniczył w pracach e-komisji…, leżąc na łóżku.
– Dzień dobry (albo dobry wieczór) z Komisji Oświaty i Wychowania. Pytanie spoza porządku obrad: czy radny Grześ jest dobrze wychowany? – pytała w poście radna.
Trudno powiedzieć, do jakich tradycji demokratycznych, chciał nawiązać polityk PiS.
– Ostatecznie pluję sobie w brodę, że nie zwróciłam mu uwagi, w trakcie komisji – mówi "Wyborczej" Dorota Bonk-Hammermeister.
– Wszyscy się trochę z tego pośmialiśmy, ale teraz sobie myślę, że tu nie ma nic do śmiechu.
Przyzwyczailiśmy się do bylejakości i braku autorytetu różnych instytucji, w tym - jak widać - i Rady Miasta Poznania – dodaje.
Dlaczego jednak Grześ tak się zachował? – Źle się czułem. Spadło ciśnienie i fatalnie się czułem. Nie chciałem zgorszyć pani radnej, ani nikogo innego – odpowiedział pytany przez "Wyborczą", działacz PiS.
Więcej - https://crowdmedia.pl/kuriozalne-zachowanie-radnego-pis-nie-uwierzycie-w-jakiej-pozycji-uczestniczyl-w-obradach/
Źródło: crowdmedia.pl.
Oprac. Stanisław Cybruch
Komentarze
Prześlij komentarz