Zbigniew Hołdys: "Nie pójdę na wybory, ani nie wpuszczę listonosza"
"Poświęcamy czas oszustwu".
- To, co planuje tzw. władza, to nie są wybory. Mam nadzieję, że kiedyś doczekamy dnia...
- "Kiedy odbędą się prawdziwe" - stwierdził Zbigniew Hołdys - na antenie TOK FM. I bardzo obrazowo przekazał swój punkt widzenia: "Wybór to jest, jak wisi pasztetowa i podgardlana. A jak wisi tylko podgardlana, to co można wybrać?"
Gośćmi Daniela Passenta byli: Zbigniew Hołdys i dr Anna Materska-Sosnowska, a rozmowa dotyczyła przede wszystkim, wyborów prezydenckich oraz tego, jak rząd radzi sobie, z zarządzaniem państwem w trakcie epidemii.
- To, co planuje tzw władza, to nie są wybory - stwierdził Zbigniew Hołdys. I bardzo obrazowo przekazał swój punkt widzenia: - Nie ma żadnej kampanii, opozycja jest wycięta z telewizji publicznej, to jak można wybrać? Wybór to jest jak wisi pasztetowa i podgardlana. A jak wisi tylko podgardlana, to co można zrobić?
Z kolei dr Materska-Sosnowska mówiła, że w ogóle to, "co proponuje nam władza, nie wypełnia przymiotników wyborczych." - Oczywiście możemy zgwałcić wszystkie reguły prawa, ale chyba nie o to chodzi. To nie spełnia wymogów demokratycznych wyborów - stwierdziła na antenie TOK FM.
I zdecydowanie podkreślała, że "to, co jest planowane na maj, to nie są wybory". - Najbardziej przeraża i poraża mnie fakt, że nawet nie usiłują tego jakoś kamuflować ani pudrować. Najbardziej pokazuje przykład tego, co robią z Pocztą Polską - dodała.
Hołdys żartował, że nazwisko kandydata, na którego chce się oddać głos, można sobie napisać na drzwiach do domu.
Więcej - https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103087,25899198,zbigniew-holdys-nie-pojde-na-wybory-ani-nie-wpuszcze-listonosza.html
Źródło: tokfm.pl.
Oprac. Stanisław Cybruch
- To, co planuje tzw. władza, to nie są wybory. Mam nadzieję, że kiedyś doczekamy dnia...
- "Kiedy odbędą się prawdziwe" - stwierdził Zbigniew Hołdys - na antenie TOK FM. I bardzo obrazowo przekazał swój punkt widzenia: "Wybór to jest, jak wisi pasztetowa i podgardlana. A jak wisi tylko podgardlana, to co można wybrać?"
Gośćmi Daniela Passenta byli: Zbigniew Hołdys i dr Anna Materska-Sosnowska, a rozmowa dotyczyła przede wszystkim, wyborów prezydenckich oraz tego, jak rząd radzi sobie, z zarządzaniem państwem w trakcie epidemii.
- To, co planuje tzw władza, to nie są wybory - stwierdził Zbigniew Hołdys. I bardzo obrazowo przekazał swój punkt widzenia: - Nie ma żadnej kampanii, opozycja jest wycięta z telewizji publicznej, to jak można wybrać? Wybór to jest jak wisi pasztetowa i podgardlana. A jak wisi tylko podgardlana, to co można zrobić?
Z kolei dr Materska-Sosnowska mówiła, że w ogóle to, "co proponuje nam władza, nie wypełnia przymiotników wyborczych." - Oczywiście możemy zgwałcić wszystkie reguły prawa, ale chyba nie o to chodzi. To nie spełnia wymogów demokratycznych wyborów - stwierdziła na antenie TOK FM.
I zdecydowanie podkreślała, że "to, co jest planowane na maj, to nie są wybory". - Najbardziej przeraża i poraża mnie fakt, że nawet nie usiłują tego jakoś kamuflować ani pudrować. Najbardziej pokazuje przykład tego, co robią z Pocztą Polską - dodała.
Hołdys żartował, że nazwisko kandydata, na którego chce się oddać głos, można sobie napisać na drzwiach do domu.
Więcej - https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103087,25899198,zbigniew-holdys-nie-pojde-na-wybory-ani-nie-wpuszcze-listonosza.html
Źródło: tokfm.pl.
Oprac. Stanisław Cybruch
Komentarze
Prześlij komentarz