Wiceminister Bortniczuk: "Proszę uwierzyć w nasz rozsądek"
"Jeśli wszyscy się zgodzą, będziemy namawiać do wyborów za rok".
To nie jest aż tak poważna decyzja. Poza tym, przyjęcie poprawki to nie jest przesądzenie...
Z automatu, że wybory odbędą sie 10 maja 2020.
Proszę uwierzyć w nasz zdrowy rozsądek - przekonywał Dominikę Wielowieyską, wiceminister PiS Kamil Bortniczuk. Dodał, że jego klub będzie namawiał PiS, do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej i przesunięcia wyborów, jeśli "nie zrealizuje się scenariusz pozytywny".
Wiceminister funduszy i polityki regionalnej był gościem "Wyborów w TOKu". Tematem audycji były zmiany w Kodeksie wyborczym, które PiS nad ranem zgłosił, jako poprawki do "tarczy antykryzysowej". Ich wprowadzenie umożliwia głosowanie korespondencyjne osobom na kwarantannie i ponad 60-letnim.
Bortniczuk bagatelizował zarzuty, że wprowadzenie zmian odbyło się, niezgodnie z regulaminem Sejmu.
- Te zmiany nie wpływają na proces wyborczy, w sposób zasadniczy, a jedynie ułatwiają pewnej grupie uczestnictwo. Wpłyną pozytywnie na frekwencję - tłumaczył.
Redaktor Wielowieyskiej jednak to nie przekonało. - Nie wolno robić takich rzeczy. Nie widzę możliwości obrony tego. Po prostu trzeba posłom taką poprawkę wcześniej zgłosić. Mieliście głosować nad "tarczą", a wskakujecie z poprawką, do Kodeksu wyborczego - mówiła dziennikarka.
- Jeśli pani nie widzi możliwości obrony, to może pani felieton o tym zrobić, a nie pyta mnie o zdanie. Ja mówię o tym, jak przedstawiono to posłom głosującym - odparował wiceminister.
Więcej - https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103085,25827186,bortniczuk-prosze-uwierzyc-w-nasz-zdrowy-rozsadek-zmiany.html
Źródło: tokfm.pl.
Oprac. Stanisław Cybruch
To nie jest aż tak poważna decyzja. Poza tym, przyjęcie poprawki to nie jest przesądzenie...
Z automatu, że wybory odbędą sie 10 maja 2020.
Proszę uwierzyć w nasz zdrowy rozsądek - przekonywał Dominikę Wielowieyską, wiceminister PiS Kamil Bortniczuk. Dodał, że jego klub będzie namawiał PiS, do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej i przesunięcia wyborów, jeśli "nie zrealizuje się scenariusz pozytywny".
Wiceminister funduszy i polityki regionalnej był gościem "Wyborów w TOKu". Tematem audycji były zmiany w Kodeksie wyborczym, które PiS nad ranem zgłosił, jako poprawki do "tarczy antykryzysowej". Ich wprowadzenie umożliwia głosowanie korespondencyjne osobom na kwarantannie i ponad 60-letnim.
Bortniczuk bagatelizował zarzuty, że wprowadzenie zmian odbyło się, niezgodnie z regulaminem Sejmu.
- Te zmiany nie wpływają na proces wyborczy, w sposób zasadniczy, a jedynie ułatwiają pewnej grupie uczestnictwo. Wpłyną pozytywnie na frekwencję - tłumaczył.
Redaktor Wielowieyskiej jednak to nie przekonało. - Nie wolno robić takich rzeczy. Nie widzę możliwości obrony tego. Po prostu trzeba posłom taką poprawkę wcześniej zgłosić. Mieliście głosować nad "tarczą", a wskakujecie z poprawką, do Kodeksu wyborczego - mówiła dziennikarka.
- Jeśli pani nie widzi możliwości obrony, to może pani felieton o tym zrobić, a nie pyta mnie o zdanie. Ja mówię o tym, jak przedstawiono to posłom głosującym - odparował wiceminister.
Więcej - https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103085,25827186,bortniczuk-prosze-uwierzyc-w-nasz-zdrowy-rozsadek-zmiany.html
Źródło: tokfm.pl.
Oprac. Stanisław Cybruch
Komentarze
Prześlij komentarz