"Rząd ociąga się z pomocą dla firm"
"Takie będą skutki grzechu zaniechania Morawieckiego" - pisze Jacek Walewski w crowdmedia.pl.
Działania rządu w dobie pandemii okazują się spóźnione. Chodzi głównie o gospodarkę.
Wiele zaczyna wskazywać na to, że w najbliższym czasie, czeka nas fala upadków mniejszych biznesów i zwolnień.
Rząd musi działać szybko. Liczy się każdy dzień. Dlaczego PiS stawia kroki w tak powolnym tempie?
Polscy przedsiębiorcy? Nikt nie mówił im, że będzie łatwo?
– Ja już decyzję dotyczącą moich pracowników podjąłem. Jeszcze im jej nie zakomunikowałem. Naiwnie wierzę, że rząd wpadnie na jakiś cudowny pomysł i uratuje mi firmę oraz etaty – mówi money.pl przedsiębiorca z niewielkiej miejscowości w zachodniej Polsce.
On sam zatrudnia, co prawda jedynie 3 pracowników, ale jego zakład usługowy, od dwóch tygodni nie działa.
– Nie mam innego wyboru, bez wypowiedzeń się nie obejdzie. A może trzeba będzie po prostu zamknąć ten kramik – mówi biznesmen.
Jeżeli rząd PiS, szybko nie zacznie realnie działać, w naszym kraju upadnie masa małych firm. Oberwą najbiedniejsi i klasa średnia.
Najbardziej przerażająca jest w tym postawa polityków, zwłaszcza Jarosława Kaczyńskiego, który w niedawnym wywiadzie w RMF FM, pytany o problemy przedsiębiorców, odparł, że "nikt nie mówi, że w tej chwili będzie łatwo".
– Nadchodzący weekend będzie 13. w 2020 roku. Ironia losu – mówi szef Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezary Kaźmierczak. Uważa, że przez najbliższe 7 dni zaczną się masowe zwolnienia. – Pracę może w ciągu tego tygodnia stracić, od miliona do nawet trzech milionów, Polaków – szacuje.
To nie koniec. Za falą zwolnień i skokiem bezrobocia jedzie trzeci Jeździec Apokalipsy – inflacja. Ta zaś w dłuższej perspektywie, dobije te przedsiębiorstwa i ich właścicieli, którzy mają jeszcze oszczędności.
Oczywiście te zaczną tracić na wartości w wyniku skoku cen, co też zdaniem ekspertów nas czeka.
Więcej - https://crowdmedia.pl/czeka-nas-fala-zwolnien-i-upadlosci-rzad-niewiele-z-tym-robi/
Źródło: crowdmedia.pl.
Oprac. Stanisław Cybruch
Działania rządu w dobie pandemii okazują się spóźnione. Chodzi głównie o gospodarkę.
Wiele zaczyna wskazywać na to, że w najbliższym czasie, czeka nas fala upadków mniejszych biznesów i zwolnień.
Rząd musi działać szybko. Liczy się każdy dzień. Dlaczego PiS stawia kroki w tak powolnym tempie?
Polscy przedsiębiorcy? Nikt nie mówił im, że będzie łatwo?
– Ja już decyzję dotyczącą moich pracowników podjąłem. Jeszcze im jej nie zakomunikowałem. Naiwnie wierzę, że rząd wpadnie na jakiś cudowny pomysł i uratuje mi firmę oraz etaty – mówi money.pl przedsiębiorca z niewielkiej miejscowości w zachodniej Polsce.
On sam zatrudnia, co prawda jedynie 3 pracowników, ale jego zakład usługowy, od dwóch tygodni nie działa.
– Nie mam innego wyboru, bez wypowiedzeń się nie obejdzie. A może trzeba będzie po prostu zamknąć ten kramik – mówi biznesmen.
Jeżeli rząd PiS, szybko nie zacznie realnie działać, w naszym kraju upadnie masa małych firm. Oberwą najbiedniejsi i klasa średnia.
Najbardziej przerażająca jest w tym postawa polityków, zwłaszcza Jarosława Kaczyńskiego, który w niedawnym wywiadzie w RMF FM, pytany o problemy przedsiębiorców, odparł, że "nikt nie mówi, że w tej chwili będzie łatwo".
– Nadchodzący weekend będzie 13. w 2020 roku. Ironia losu – mówi szef Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezary Kaźmierczak. Uważa, że przez najbliższe 7 dni zaczną się masowe zwolnienia. – Pracę może w ciągu tego tygodnia stracić, od miliona do nawet trzech milionów, Polaków – szacuje.
To nie koniec. Za falą zwolnień i skokiem bezrobocia jedzie trzeci Jeździec Apokalipsy – inflacja. Ta zaś w dłuższej perspektywie, dobije te przedsiębiorstwa i ich właścicieli, którzy mają jeszcze oszczędności.
Oczywiście te zaczną tracić na wartości w wyniku skoku cen, co też zdaniem ekspertów nas czeka.
Więcej - https://crowdmedia.pl/czeka-nas-fala-zwolnien-i-upadlosci-rzad-niewiele-z-tym-robi/
Źródło: crowdmedia.pl.
Oprac. Stanisław Cybruch
Komentarze
Prześlij komentarz