"Rada Europy przyjęła rezolucję ws. Polski"
W raporcie Rady Europy, negatywnie oceniono zmiany, jakich dokonał rząd PiS, w wymiarze sprawiedliwości.
Przyjęcie rezolucji, ws. reformy systemu sądownictwa w Polsce, poprzedziła 28 stycznia 2020, debata na temat polskich instytucji demokratycznych.
Rezolucja Rady Europy ws. reformy sądownictwa w Polsce została przyjęta.
Sala obrad Rady Europy
Za przyjęciem raportu na temat instytucji demokratycznych w Polsce głosowało 140 deputowanych. Przeciwko było 37 posłów Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Przed końcowym głosowaniem, deputowani zgromadzenia, odrzucili kilkadziesiąt poprawek wysuniętych przez posłów PiS.
Wcześniej delegaci Azadeh Rojhan Gustafsson i Pieter Omtzigt, przedstawili na forum Rady Europy, wnioski z raportu.
- Źle oceniamy stan reformy sądownictwa w Polsce - podsumowała raport poseł-sprawozdawca Azadeh Rojhan Gustafsson, powołując się na ustalenia Komisji Weneckiej. Dodała, że "polski rząd nie wykazuje chęci współpracy z Radą Europy".
Czytaj>>> Kłopoty polskiej delegacji w Radzie Europy. Grozi nam wykluczenie?
Debata na temat polskich reform
Zebrani na sali przedstawiciele państw członkowskich UE, dyskutowali przed południem, na temat wprowadzanych przez PiS zmian. - Polski rząd zniszczył wymiar sprawiedliwości, podważył zaufanie do niego i jego sposobu funkcjonowania. Reformy osłabiły niezawisłość i autonomię tego systemu - twierdziła Maryvonne Blondin z Francji.
Rząd PiS wziął w obronę Zsolt Csenger-Zalan w Węgier. - Dokument (raport Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy ws. Polski - red.), skupia się na podstawowych zmianach legislacyjnych ostatnich lat, jednak zawiera pewne elementy, które są nieważne lub nacechowane politycznie - twierdził.
W trakcie debaty, przemawiali też polscy posłowie. Jednym z nich był Krzysztof Śmiszek. - Krok za krokiem mój kraj usiłował przywrócić instytucje demokratyczne, które miały służyć demokracji i ludziom, w tym sądom, w których sędziowie, nie są poddawani politycznym naciskom.
Niestety, przez ostatnie pięć lat, jesteśmy świadkami niszczenia filarów demokracji - ocenił. - Jako prawnik, jestem przerażony o prawa obywateli, mojego kraju - zapewnił.
Reform, przeprowadzanych przez rząd PiS, bronił m.in. Dominik Tarczyński. - Mam wrażenie, że wielu z państwa raportu nie czytała - powiedział.
- Demokracja w naszym rządzie to najlepszy przykład demokracji, ponieważ ta reforma była obiecana w kampanii wyborczej, jeszcze w 2015 roku - ocenił.
Iwona Arent (PiS) wskazywała z kolei na problemy w innych krajach. - W Szwecji, w ciągu ostatniego roku, było ponad 8 tys. gwałtów - mówiła. Stwierdziła też, że "jeśli chodzi o demokrację w innych krajach, byłoby o czym mówić".
- Pozwoliliście sobie być manipulowani przez opozycję w Polsce. Marsze garstki ludzi w Polsce są inspirowane przez partie, które przegrały wybory i nie są w stanie się z tym pogodzić - przekonywała Iwona Arent.
Źródło: wiadomosci.onet.pl.
Oprac. Stanisław Cybruch
Przyjęcie rezolucji, ws. reformy systemu sądownictwa w Polsce, poprzedziła 28 stycznia 2020, debata na temat polskich instytucji demokratycznych.
Rezolucja Rady Europy ws. reformy sądownictwa w Polsce została przyjęta.
Sala obrad Rady Europy
Za przyjęciem raportu na temat instytucji demokratycznych w Polsce głosowało 140 deputowanych. Przeciwko było 37 posłów Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Przed końcowym głosowaniem, deputowani zgromadzenia, odrzucili kilkadziesiąt poprawek wysuniętych przez posłów PiS.
Wcześniej delegaci Azadeh Rojhan Gustafsson i Pieter Omtzigt, przedstawili na forum Rady Europy, wnioski z raportu.
- Źle oceniamy stan reformy sądownictwa w Polsce - podsumowała raport poseł-sprawozdawca Azadeh Rojhan Gustafsson, powołując się na ustalenia Komisji Weneckiej. Dodała, że "polski rząd nie wykazuje chęci współpracy z Radą Europy".
Czytaj>>> Kłopoty polskiej delegacji w Radzie Europy. Grozi nam wykluczenie?
Debata na temat polskich reform
Zebrani na sali przedstawiciele państw członkowskich UE, dyskutowali przed południem, na temat wprowadzanych przez PiS zmian. - Polski rząd zniszczył wymiar sprawiedliwości, podważył zaufanie do niego i jego sposobu funkcjonowania. Reformy osłabiły niezawisłość i autonomię tego systemu - twierdziła Maryvonne Blondin z Francji.
Rząd PiS wziął w obronę Zsolt Csenger-Zalan w Węgier. - Dokument (raport Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy ws. Polski - red.), skupia się na podstawowych zmianach legislacyjnych ostatnich lat, jednak zawiera pewne elementy, które są nieważne lub nacechowane politycznie - twierdził.
W trakcie debaty, przemawiali też polscy posłowie. Jednym z nich był Krzysztof Śmiszek. - Krok za krokiem mój kraj usiłował przywrócić instytucje demokratyczne, które miały służyć demokracji i ludziom, w tym sądom, w których sędziowie, nie są poddawani politycznym naciskom.
Niestety, przez ostatnie pięć lat, jesteśmy świadkami niszczenia filarów demokracji - ocenił. - Jako prawnik, jestem przerażony o prawa obywateli, mojego kraju - zapewnił.
Reform, przeprowadzanych przez rząd PiS, bronił m.in. Dominik Tarczyński. - Mam wrażenie, że wielu z państwa raportu nie czytała - powiedział.
- Demokracja w naszym rządzie to najlepszy przykład demokracji, ponieważ ta reforma była obiecana w kampanii wyborczej, jeszcze w 2015 roku - ocenił.
Iwona Arent (PiS) wskazywała z kolei na problemy w innych krajach. - W Szwecji, w ciągu ostatniego roku, było ponad 8 tys. gwałtów - mówiła. Stwierdziła też, że "jeśli chodzi o demokrację w innych krajach, byłoby o czym mówić".
- Pozwoliliście sobie być manipulowani przez opozycję w Polsce. Marsze garstki ludzi w Polsce są inspirowane przez partie, które przegrały wybory i nie są w stanie się z tym pogodzić - przekonywała Iwona Arent.
Źródło: wiadomosci.onet.pl.
Oprac. Stanisław Cybruch
Komentarze
Prześlij komentarz